Chłopak znów nie mógł zasnąć w nocy.
Sam nie wiedział dokładnie czemu. Początkowo zwalał winę na ilość wypitych słodkich napojów oraz zmęczonych słodkości.
Ale to nie była prawda. Przecież czuł zmęczenie na oczach. Tak jakby powieki miały by spocząć na dobre tysiąclecie.
Nic jednak się nie działo.
Czas, który miał tracił na oglądanie rzeczy w internecie. Potem zaczęło się słuchanie muzyki, a co za tym idzie myślenie. Wschód słońca. "Chciałbym z nim iść teraz spać". Przespać cały dzień by wstać na zachód słońca. Móc być niewidocznym w nocy. Bezpiecznym. Bo wtedy nie ma codzienności. Noc jest jedyną prawdziwą ucieczką. Kto zadzwoni w nocy przypomnieć Ci, że musisz się uczyć, że masz tonę papierów do wypełnienia, tyle obowiązków do spełnienia. Noc jest sensem.
Nocna odyseja.
CZYTASZ
Syrenie Dzieci Księżyca
PoetryWciąż próbuję odnaleźć siebie. Przy okazji pokazuję siebie. Zbiór moich "wierszy"