Rozdział XI

1K 57 65
                                    


Rakata Prime
34 ABY

Anuka Tobe kręciła się po swojej sypialni, wkładając do wielkiej skrzyni ostatnie ubrania, które miały być jej potrzebne w trakcie całej podróży. Klimaty planet, które miała odwiedzić, znacząco różniły się od siebie i kobieta chciała być przygotowana na wszystkie okoliczności.

Kiedy skończyła, zamknęła skrzynię i wezwała do siebie robota protokolarnego. Wydała polecenie przeniesienia własnych rzeczy na statek transportowy, który już za kilka godzin miał przewieźć ostatnich członków załogi na krążownik Pride.

Chociaż pani inżynier nie miała wiele wspólnego z działem rekrutacji, postanowiła udać się na misję jako osoba całkowicie niezależna. Kiedy tylko dowiedziała się o tym, że Pride ma zawitać na Tatooine, nie mogła przegapić takiej okazji. Minęły prawie dwa lata od jej ostatniego spotkania z rodziną. Teraz, gdy miała taką możliwość, postanowiła wykorzystać przysługujący jej urlop i odwiedzić rodzinne strony.

Zostawiła swój bagaż w rękach robota. W przelocie chwyciła teczkę z raportami i udała się na ostatnie przed wylotem spotkanie z Generałem Huxem.

- Naprawdę nie rozumiem, dlaczego pani się tak upiera, żeby odbyć podróż na Tatooine właśnie teraz – powiedział Hux, kiedy zasiadła we wskazanym jej miejscu.

W pomieszczeniu poza Generałem przebywała również Lady Loke Ren.

- Nie byłam w domu dwa lata, Generale – zaczęła po raz kolejny cierpliwie tłumaczyć sytuację. - Nie wiadomo, kiedy nadarzy się kolejna taka okazja. Szczególnie że teraz moja obecność w bazie nie jest konieczna.

- Dział Badań przygotowuje się właśnie do zainstalowania najnowszych Dział Oznaczających. Sądziłem, że będzie pani chciała nadzorować ten proces.

Działa Oznaczające. Dla niej był to po prostu wynalazek oznaczony jako P-37.28 z oprogramowaniem w wersji 2.15. No ale co kto woli.

W sumie zawsze mogło być gorzej. Nie raz już się zastanawiała nad tym, kto wymyśla nazwy dla niektórych jednostek, baz czy wynalazków. Starkiller, Supremacy, Finalizer. Toż to aż wołało o pomstę do nieba. W sumie Działo Oznaczające nie było w tym wszystkim takie złe. Zawsze mogło zostać okrzyknięte Niszczycielem Osłon, co brzmiałoby co najmniej komicznie i stanowiło srogie przekłamanie, jeśli chodziło o użyteczność tego projektu.

- Jestem pewien, że chciałaby pani zobaczyć, jak wynalazek będzie się sprawdzał w użyciu. – Generał nie dawał za wygraną.

Tobe westchnęła. Wiedziała, że Armitage Hux próbował ją wziąć pod włos, wchodząc jej na ambicję w tej kwestii. Ostatecznie każdy wynalazca chciałby widzieć moment, kiedy jego dzieło wchodzi do użytku. Anuka jednak, mając do wyboru to albo spotkanie z rodziną, stawiała na bliskich.

- Daj dziewczynie spokój. – Loke zamknęła jakieś teczki i podniosła się z kanapy. – Chce lecieć. Ma takie prawo. Masz jakiś faktyczny powód, żeby ją tutaj trzymać?

Anuka doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że gdyby Generał chciał jej zakazać wyjazdu, miał moc, żeby to zrobić. Ostatecznie był jej przełożonym. Prawda jednak była taka, że wszelkie przepisy i rozporządzenia, które sam Hux zajadle tworzył, stały po stronie Inżynier.

- Dobrze, niech będzie – mężczyzna uciął temat. – Skończyłaś tam?

- Skończyłam.

Drobna kobieta trzasnęła teczkami o biurko.

Mistrzyni Zakonu RenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz