Na twarzy Dylan malował się gniew. Stała przede mną z rękami założonymi na biodra. Bombardowała mnie groźnym spojrzeniem. Nie miałam zielonego pojęcia o co jej chodzi.
- Słucham - powiedziałam oschle.
- Czy to był Niall Horan? - warknęła.
- Nie twój interes - odparłam, zamykając jej drzwi przed nosem.
Nagle serce zaczęło mi szybciej bić. Poczułam niepokój. To nie wróżyło nic dobrego. Postanowiłam jednak się tym na razie nie przejmować. Zdjęłam buty, odwiesiłam torebkę na wieszak i weszłam do salonu. Podeszłam do kanapy. Leżała na niej Olivia - spała. Miała otwartą buzię, przez co się obśliniła. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Po chwili się obudziła. Gdy tylko mnie zobaczyła, od razu się ożywiła. Usiadła i złapała mnie za dłonie, przyciągając do siebie. Zostałam zmuszona, żeby usiąść obok niej.
- Opowiadaj! - zażądała.
Przewróciłam oczami, ale zaczęłam opowiadać. Opisałam dokładnie co robiłam podczas spotkania z Niallem. Przyjaciółka wsłuchiwała się uważnie w każde moje słowo. Z czasem uśmiech zszedł jej z twarzy. Najwyraźniej nie tego się spodziewała. Miałam wrażenie, że liczyła na to, że wrócę do domu z pierścionkiem zaręczynowym.
- To tyle? Łee.
- Nie wiem czego oczekiwałaś.
- Czegoś fajniejszego! - zarzuciła mi ręce na szyję i ułożyła usta w dzióbek.
Położyłam jej dłoń na twarzy, odpychając od siebie. Wstałam z kanapy i zaczęłam przygotowywać się do snu.
Następnego dnia, wstałam wcześnie. Moja lista rzeczy do zrobienia tego dnia była na prawdę długa. Ubrałam jakieś luźne ciuchy, zjadłam śniadanie i zabrałam się za sprzątanie. W kuchni umyłam kuchenkę, wytarłam każdy blat i lodówkę. Potem zabrałam się za łazienkę. Tam było dużo więcej do czyszczenia, ale zajęłam się wszystkim. Kiedy skończyłam, było już południe.
- Posprzątałaś u siebie? - zapytałam współlokatorkę.
- Tak, mamo - odpowiedziała w żartach. - Czekam na test białej rękawiczki!
Chciała testu? W porządku. Wpadłam do jej pokoju i zaczęłam błądzić palcem w różnych miejscach - rama lustra, lampa, framuga drzwi. Nic mi nie umknie. Olivia zaczęła się śmiać.
- Ze mną nie ma żartów, młoda panno - zaczęłam wymachiwać jej palcem przed nosem, także się śmiejąc.
Po chwili położyłam się na łóżku. Szybko wstałam, gdyż przypomniałam sobie, co mam jeszcze zrobić. Wróciłam do swojego pokoju. Wtem usłyszałam sygnał przychodzącego SMS-a. Chwyciłam telefon, a na jego ekranie wyświetlił się numer Nialla. Automatycznie zalała mnie fala gorąca.
- Olivia! - krzyknęłam.
- Co jest?
- Dostałam wiadomość. Przeczytaj mi, bo ja nie mogę.
Przyjaciółka wzięła ode mnie komórkę i wlepiła oczy w wyświetlacz. Czytała coś, a ja czekałam w napięciu. Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Zaczęłam machać rękami.
- PRZECZYTAJ!
- "Hej, Em." - zaczęła. - "Nie przeszkadzałoby ci gdybym dzisiaj do ciebie wpadł? Mam pilną sprawę"
Też zaczęła machać rękami, przez co upuściła telefon. Zaczęłyśmy skakać w kółko jak dwie wariatki. Nagle stanęłam. Przecież musiałam mu odpowiedzieć! Próbując zachować powagę wpisałam na klawiaturze "Jasne, wpadaj kiedy chcesz", po czym wysłałam wiadomość. Czy on chciał mnie doprowadzić do zawału? Zaraz, a może stało się coś złego? Zaczęłam panikować. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. W końcu postanowiłam zachować spokój. Nie dostałam już żadnej odpowiedzi, więc pozostało mi tylko czekać. Niestety nie mogłam tak bezczynnie siedzieć i nic nie robić, więc zabrałam się za porządki w swoim pokoju. Ułożyłam wszystkie ubrania w szafie, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi frontowych. Idąc w ich stronę, przygładziłam koszulkę i odgarnęłam włosy z twarzy.
CZYTASZ
Believe in your dreams ⋆ Niall Horan [ZAKOŃCZONE]
FanfictionEmily to Directioner z pasją, która wraz z przyjaciółką, przeprowadza się do miasta, gdzie zaczynają nowe życie. Tam ich marzenia wreszcie się spełniają. Em poznaje smak szczęścia. Czy miłość do idola może przekształcić się w prawdziwe uczucie? *** ...