Rozdział 5

2K 101 0
                                    

Przede mną siedział nie kto inny, tylko Niall Horan. Zalała mnie fala gorąca i zakręciło mi się w głowie. Myślałam, że za chwilę zemdleję. Za nic nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie stało. Momentalnie w mojej głowie narodziło się tysiące pytań. Zachowywać się jak fanka, a może udawać, że nie mam pojęcia kim jest? Próbując być naturalna, usiadłam obok niego.

- Chętnie - odpowiedziałam, uśmiechając się.

Zamówił dla mnie drinka, a ja korzystałam z okazji i przyjrzałam mu się uważniej. Na policzkach miał już rumieńce od alkoholu, a jasne włosy postawione do góry. Ubrany był w białą koszulkę i czarne spodnie. Wyglądał tak zwyczajnie, a jednocześnie niesamowicie. Nagle spojrzał na mnie. Szybko odwróciłam wzrok na barmana, żeby nie pomyślał, że się gapiłam. Pewnie i tak to zauważył...

- Jestem Niall - powiedział w końcu.

Myślałam, że za chwilę zwariuję. Mój największy idol właśnie mi się przedstawił. Lekko uszczypnęłam się w ramię, sprawdzając czy to przypadkiem nie sen. Wciąż nie mogłam uwierzyć! Siedziałam tuż obok niego! Szaleństwo.

- Emily - odparłam. - Wiem kim jesteś. Jak mogłabym nie wiedzieć...

- Poważnie? W takim razie to bardzo miłe, bo nie zachowujesz się jak wariatka.

- A inni się zachowują?

- Jeśli chcą mi oderwać ucho to chyba podchodzi pod wariactwo - zaśmiał się.

W tej chwili przeniosłam się do innego świata. Do świata, w którym byłam tylko ja i on. Pytał mnie o wiele rzeczy, a ja odpowiadałam jakbym wypiła eliksir prawdy. Wyglądało na to, że miał bardzo dobry humor, bo żarty się go trzymały. Opowiadał bardzo zabawne historie. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Nagle do szarej rzeczywistości sprowadził mnie ktoś, kto szarpnął mnie za ramię. Poczułam przypływ złości i odwróciłam się. Zobaczyłam Olivię. Od razu oprzytomniałam. Dziewczyna ledwo stała na nogach. Złapałam ją w pasie i przytrzymałam.

- Chyba nieźle zabalowała - wtrącił Niall.

- Na to wygląda... Zabiorę ją do domu.

Wstałam i zarzuciłam sobie jej rękę na moją szyję. Próbowałam ją trzymać, ale stawiała niesamowity opór. Zacisnęłam zęby ze złości. Ale nie wkopała...

- Pomogę ci - powiedział pospiesznie chłopak i złapał Olivię z drugiej strony.

Co chwilę mnie czymś zadziwiał. Wcale go nie prosiłam o pomoc, ale nie byłam w stanie mu odmówić. Czułam upokorzenie, wyprowadzając pijaną koleżankę z klubu. Liczyłam na to, że obejdzie się bez takich akcji... Ale postanowiłam zapomnieć o tym, bo gdybyśmy tam nie poszły to wciąż nie znałabym Nialla! Momentalnie się rozpromieniłam. Nie będę jej tego rozpamiętywać. Wręcz przeciwnie, rano jej podziękuję.

W końcu doszliśmy do domu. Przekraczając próg naszego mieszkania, dręczyła mnie myśl, że Niall Horan z One Direction tu jest. Sama się sobie dziwiłam, że zachowywałam przy nim taki spokój. Położyłam Olivię w jej łóżku. Przyszedł czas, aby go pożegnać... Nie mogłam mu zaproponować, żeby został. Wyszłabym na kompletną idiotkę. Zaśmiałam się pod nosem. O czym ja w ogóle myślę?

- Dziękuję za pomoc - powiedziałam. - I całą resztę.

- Nie ma sprawy - wyszczerzył zęby. - Dobranoc.

Po tych słowach wyszedł. Zamknęłam za nim drzwi, po czym osunęłam się na podłogę. Nadal nie do mojej świadomości nie dochodziło, że on tu był. Kompletnie zapomniałam o tym, że serce waliło mi jak szalone. Podpierając się ściany, wstałam powoli. Poszłam wziąć prysznic, a później położyłam się w łóżku. Patrzyłam w sufit. Od nacisku tylu emocji nie było mowy o śnie. Po chwili zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się do siebie. Wreszcie mi się udało. Po tylu nieudanych próbach, w końcu go spotkałam. Może właśnie o to chodziło? Tak długo na to czekałam, że los postanowił mi się odwdzięczyć?

Believe in your dreams ⋆ Niall Horan [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz