1. Kol Mikaelson

5.7K 259 84
                                    

Stefan całą podróż próbował wybić mi z głowy zamieszkanie w Mystic Falls. Gdy wreszcie uległ, zaproponował, żebym zamieszkała z nim i jego bratem. Ostrzegł mnie, że w mieście są pierwotni, że jego dziewczyna to sobowtór Katherine Pierce. Nigdy jej nie poznałam ale wiele o niej słyszałam. 

- Wierz mi.. wmieszasz się w niezłe bagno, gdybym mógł sam bym zwiał ale tu głównie chodzi o moją miłość.. o Elenę 

Mystic Falls to małe miasteczko. Właściwie taka większa wieś ale ma swój urok. Gdy podjechaliśmy pod dom Salvatore'a byłam pod ogromnym wrażeniem. Była to ogromna posiadłość. Jak się okazało na Stefana czekali z wytęsknieniem wszyscy jego przyjaciele. Gdy jednak weszliśmy do domu wszystkie spojrzenia skierowane były na mnie. 

- To ona ? - zapytał całkiem przystojny brunet wskazując na mnie 

- Nie, czarownica nie żyję.. - po tych słowach wszyscy patrzeli na Stefana, oczekując wyjaśnień, już nie zwracali na mnie uwagi

- Jak to ? - zapytała brunetka podchodząc do Stefana, przytuliła go i ucałowała w jej oczach było widać ogromną miłość do mojego dawnego przyjaciela. 

- Ktoś ją zamordował 3 dni przed moim pojawieniem się tam

- To na pewno Klaus - oburzyła się jakaś blondynka 

- Klaus ? - powiedziałam wreszcie, przez co wszyscy ponownie spojrzeli się na mnie 

- To jest.. - wskazał na mnie Stefan chcąc mnie przedstawić 

- Rose Anderson - przedstawiłam się sama, nie chciałam, żeby Stefan przedstawił mnie pełnym  imieniem "Rosalinda" - Tak miał na imię mężczyzna, który mnie przemienił, zamordował mi rodzinę i spalił całe moje miasto 

- Miał na nazwisko Mikaelson ? - zapytała wcześniej wspomniana blondynka 

- Nie wiem, nigdy nie podał mi pełnego imienia

- Mam na imię Caroline - podała mi dłoń 

- To moja dawna przyjaciółka - powiedział Stefan - Chce nam pomóc 

- Powiedziałeś jej wszystko ?! - oburzył się brunet 

- Tak. Można jej ufać. - powiedział ale jakby nie pewnie, w końcu nie widzieliśmy się szmat czasu. - Rose to mój brat Damon, najlepiej jak nie będziesz zwracała na niego uwagę. To Elena, moja dziewczyna, to jej brat Jeremy, Matt.. są ludźmi - dodał patrząc znacząco na mnie - To Caroline - wampir i Bonnie - czarownica 

- Po co szukałeś czarownicy skoro masz jedną ? 

- Chcę wykonać zaklęcie, którego sama nie dam rady zrealizować, potrzebna jeszcze jedna.. potężniejsza ode mnie 

W tym wszystkim chodziło o to, że paczka Stefana próbowała zabić pierwotnych, no i fajnie.. Ale z tego co słyszałam, to nie lada wyzwanie.. żeby to zrobić muszą ich połączyć. Zabiją jednego a reszta polegnie od razu potem. Przyjaciele Stefana po mimo, że większość mnie polubiła.. właściwie oprócz Damona, wszyscy.. to jednak mi nie ufali. Stefan pokazał sypialnie, w której mogę spać.. była znośna. Rano gdy wstałam, na dole była już Elena. Razem z Stefanem siedzieli na sofie i rozmawiali o zaklęciu łączącym wampiry. W rogu salonu na fotelu siedział Damon, wpatrując się co chwile na Elenę z nieodgadnionym wzrokiem. PO chwili jednak, zakochani  opuścili dom, a ja usiadłam na ich dawne miejsce. 

- No nieźle - rzuciłam się na sofę - Podoba Ci się dziewczyna brata - zaśmiałam się 

- Goń się - mruknął, na co ja jeszcze bardziej się rozśmiałam 

Damon odłożył gazetę, którą trzymał i biorąc swoją skurzaną kurtkę wyszedł. Oczywiście wybiegłam za nim. 

- A Ty dokąd ? 

- Się napić - mruknął 

- Świetnie, idę z Tobą, jeszcze nie znam miejscowych barów 

- Rób jak chcesz 

Przez całą drogę nic się do siebie nie odzywaliśmy. W wejściu do baru, Damon się zatrzymał i wpatrywał się w chłopaka przy barze. 

- Czemu się tak na niego patrzymy ? - zapytała po dłuższym momencie 

- To jeden z tych pierwotnych, jest niezłym psychopatą i zwiastuje kłopoty. Mamy taki plan do wykonania w ten weekend i potrzeba 4 osób, które odwrócą uwagę pierwotnych, jestem ciekaw kto się podejmie Kola, ja tam z nim nie chce mieć nic wspólnego. 

- Ja się tego podejmę - powiedziałam

Nie zwracałam uwagę na Damona, na jego minę, na nic. Gdy uda mi się zawładnąć Kolem, a raczej odwrócić jego uwagę w ten weekend gdy oni będą robili te swoje "niecne plany" wtedy mi zaufają. Ja się go podejmę. 

Podeszłam do baru i zamówiłam drinka, zaraz po mnie podszedł Damon, który zamówił Burbon. Wpatrywałam się w Kola, a Damon we mnie z kpiną w oczach. 

- Nie uda Ci się - powiedział święcie przekonany

Dopiłam do końca mojego wyśmienitego drinka, odstawiłam szklankę, poprawiłam włosy i pewnym krokiem podeszłam do stołu bilardowego przy którym stał "młody" MIkaelson. 

- Grać samemu ze sobą.. - prychnęłam - To dopiero przegryw życia 

- Słucham ? - zapytał zdezorientowany - Nie wiesz z kim zadzierasz dziewczynko 

- Słucham ? - zapytał zdezorientowany - Nie wiesz z kim zadzierasz dziewczynko 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rzucił mi kij do bilarda i rozłożył bile. Był bardzo pewny siebie. Gdy się na moment odwrócił, ja spojrzałam kątem oka na Damona z ogromną satysfakcją. 

- Damy mają pierwszeństwo panno.. ? 

- Rose, panie.. ? 

- Kol - odpowiedział z uśmiechem 

Zaczęłam grę. Nie jestem w to wcale taka najgorsza, ponieważ kiedyś Lexi i Stefan uczyli mnie w to grać. Kol cierpliwie czekał aż skuszę, żeby mógł ruszyć ale szło mi fantastycznie. Gdy zaczął jednak chodzić bardzo blisko mnie, zaczęłam się dekoncentrować, a gdy złapał mnie za talie.. skusiłam, więc nastała kolej bruneta. 

- Nie fair - uderzyłam go z łokcia, on tylko uśmiechnął się

Mu również szło dobrze.. BA ! Lepiej niż mi. Gdy pochylił się nad stołem, żeby go trochę zdekoncentrować zrobiłam to samo po przeciwnej stronie. 

- Nie widziałem Cię tu nigdy - zagadnął, zauważyłam, że w jakiś okolicznościach, kompletnie mi nieznanych zniknął Damon. 

- Jestem nowa odpowiedziałam 

Kol ostatnią bile prawie wrzucił kończąc grę, jednak wampirzą szybkością złapałam ją, dając znać, że jestem wampirzycą. Chłopak zrobił zdumioną i zaskoczoną minę jednocześnie..

- Skucha - zaśmiałam sie

- Wow, proszę.. proszę.. cóż za zdolności. Myślałem, że znam wszystkie wampiry Mystic Falls a tu takie zaskoczenie. Imponujące. 

Chwyciłam kij, wbiłam ostatnią bile i odłożyłam kij na miejsce. Puściłam mu oczko i wyszłam z baru. Chłopak był zszokowany, a ja zapuściłam przynętę. Nie rozumiem o co Damonowi chodziło z tym całym Kolem. Nie jest taki najgorszy, trochę tajemniczy i czasem ma taki psychopatyczny wzrok ale u niego wygląda to sexy.. w pewnym sensie.. Zabijanie go to będzie czysta przyjemność. 

Toksyczne życie | TVD TO | Kol MikaelsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz