- Pierwszy minus Panie Mikaelson - powiedziałam wchodząc do pięknej villi Mikaelsonów - Nie sądziłam, że będę musiała sama tu zawitać
- Limuzyna się nie podobała ? - zapytał brunet z uśmiechem
- Nie, bo Ciebie tam nie było
- Wyglądasz zjawiskowo - szepnął mi do ucha i pocałował na powitanie
Przywitałam się z resztą, od razu po mnie w krótkim czasie pojawiali się inni goście. Kol nie odstępował mnie na krok i każdemu z dumą mnie przedstawiał. Mamy Pierwotnych nie było nigdzie widać. Miała pojawić się gdy wszyscy będą w środku, wtedy miał być oficjany początek balu.
Gdy ujrzałam wchodzących do domu Damona, Stefana, Elenę, Matta i innych naszych znajomych od razu zauważyłam coś niepokojącego. Elena skierowała się ku schodom, nikt inny tam nie szedł. Dałam znać Kolowi, że idę do łazienki, to był jedyny sposób, żeby nie szedł za mną. Szybkim krokiem podążyłam tuż za nią. Gdy byłam na górze drogę zatorował mi Damon.
- A Ty dokąd ? - zapytał z uśmiechem - Może zatańczymy ?
- Nikt jeszcze nie tańczy. Nie było oficjalnego początku - powiedziałam
- Można pogadać. Na zewnątrz - podkreślił ostatnie dwa słowa
- Grozisz dziewczynie ?
- Jakże bym śmiał, dziewczyna Pierwotnego
- Przesuń się Damon - rozkazałam srogim głosem - Dama musi iść do łazienki - dodałam słodko z uśmiechem
- Na dole też są łazienki
- Nie zgrywaj się - zakończyłam temat i szybko przemknęłam obok niego
Damon był szybki i zwinny od razu, stawił się przede mną. Tym razem miał gniewny wzrok.
- Nie pójdziesz ani kroku dalej - wycedził przez zęby
- Nie Ty o tym decydujesz - usłyszeliśmy głos, dochodzący zza Damona, była to Rebekah
W tym momencie z pokoju wyszła Elena, Esther i Finn. Wszyscy patrzeli na siebie nie spokojnie.
- Co tu robicie ? - zapytała Esther naszej trójki
- Rebekah chciała mi pokazać.. - zaczęłam
- Obraz - wtrąciła blondynka - Ten co tak go lubisz, namalowany przez Klausa
- Właśnie - wypaliłam - Obraz
- Pokażesz innym razem, teraz jest bal, chodźmy.. - powiedziała spokojnym ale podejrzliwym głosem
- Ja skoczę jeszcze do łazienki - powiedziałam pospiesznie
Wszyscy zeszli na dół, ja faktycznie poszłam do łazienki. Gdy wreszcie pojawiłam się na sali balowej, akurat był koniec toastu. Cała rodzina Pierwotnych stała na schodach, ja podeszłam do Caroline, która stała sama.
- Elena coś kombinuje z Esther - szepnęłam
- Też to zauważyłam - powiedziała
- Pierwszym tańcem będzie walc.. ze zmianą partnerów - kontynuowała matka Pierwotnych - Jest to układ bardzo dawny ale wierzę, że ten tradycyjny taniec każdy zna
Obok mnie stawił się Kol, który się ukłonił i pocałował moją dłoń. Po czym położył dłoń na mojej talii.
- Długo Cię nie było - szepnął
- Coś mnie zatrzymało - uśmiechnęłam się - To nasz pierwszy taniec - zauważyłam - Nawet nieźle sobie radzisz
- Nawet nieźle - prychnął - Mała, ja jestem doskonały - zaśmiał się
CZYTASZ
Toksyczne życie | TVD TO | Kol Mikaelson
FanfictionJako człowiek zgubiła swoje wartości moralne, jako wampir stara się je przywrócić. Na przeszkodzie stoi jej jednak wampirza natura. Wróg może stać się przyjacielem, a przyjaciel osobą, która stoi na przeszkodzie do pełnego szczęścia. Ona musi sama w...