Nie wyobrażałem sobie lepszego wieczoru. Leżeliśmy teraz w swoich ramionach, oglądając jakiś kolejny, nudny film po polsku, z którego rozumiałem zaledwie kilka słów.
Co chwila całowałem cię w głowę i przytulałem mocniej.
Byłeś moim największym szczęściem. Czasami wręcz nie wierzyłem, że to naprawdę ma miejsce. Że jesteś mój I nikt mi cię nie zabierze. Że naprawdę mnie wybrałeś. Że odwzajemniłeś to co do ciebie czułem już od kilku ładnych lat.
Teraz mam cię w ramionach. Po tylu latach błądzenia.
Mogę cię całować, kiedy tylko mam ochotę, bo już nie musimy kryć się z naszym związkiem.
Uśmiecham się, po raz tysięczny chyba, gdy jestem z tobą.
Najbardziej uwielbiam właśnie takie dni, gdy nigdzie nie wychodzimy, tylko siedzimy w domu i spędzamy czas razem na nic nie robieniu.
To moje ulubione nic nie robienie.
Wtedy mam wrażenie, że nasz świat składa się tylko z nas dwóch. Tylko ty ze swoimi wiecznie rozczochranymi włosami i ja, nie mogący przestać się uśmiechać na sam twój widok.
Żyjemy sobie razem, w oceanach naszym oczu. W rzekach naszych pocałunków. W morzach uścisków.
Tylko my i nasza miłość.
Ale przecież w gruncie rzeczy tak walnie jest. Bo ty jesteś całym moim światem.
Całuję cię znowu. Mruczysz z zadowalenia i odwracasz do mnie głowę.
— Peter... — całujesz mój policzek.
—Hmm?
— Kocham cię — szepczesz a ja się uśmiecham.
— Ja ciebie też, Kamil. — Całuję twoje usta. Słodki pocałunek zmienia się w namiętny.
Wkładam dłonie pod twoją koszulkę i czuję twoją rozgrzaną skórę.
Schodzę pocałunkami na twoją szyję. Nie umiem się powstrzymać przed zrobieniem ci małej malinki, co kwitujesz jedynie westchnieniem.
Uśmiecham się szeroko i ściągam z ciebie ubranie. Zazwyczaj właśnie tak kończy się nasze oglądanie filmów.
Bierzesz w dłonie moją twarz i patrzysz mi w oczy.
— Naprawę cię kocham, Peter.
— Wiem kochanie. Ja ciebie też, panie Prevc. — uśmiecham się po raz kolejny i całuję go. Później patrzę na obrączki znajdujące się na naszych palcach i wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu.
Zostawiłem całe poprzednie życie za sobą, a teraz byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Razem z wtulającym się w moją klatkę piersiową mężem.
Zapowiadałam 😄💟
