Dziewczyna z Labiryntu | The Maze Runner, Minho Fanfiction

Prolog

Dziewczyna leżała skulona na zimnej podłodze, trzęsąc się z zimna. Z jękiem otworzyła oczy, nerwowo rozglądając się po pomieszczeniu. Było jednak zbyt ciemno, aby zauważyć cokolwiek. Pudło, w którym się znajdowała, zaczęło się trząść, jakby miało zaraz spaść z hukiem na ziemię pod wpływem jej ciężaru. Nastolatka szybko przysunęła się do kąta, po czym podkuliła nogi, aby poczuć się bezpieczniej. Towarzyszyły jej jedynie dźwięki trącego się metalu o metal, a to przypomniało o strasznym bólu głowy. Dotknęła niepewnie czoła i wyczuła tam coś lepkiego. Skrzywiła się, kiedy zdała sobie sprawę, że to jej krew.

Siedziała nieruchomo, nasłuchując. Pudło co jakiś czas się trzęsło, sunąc powoli w górę. Miała wrażenie, jakby siedziała tu już od godziny.

Próbowała sobie przypomnieć cokolwiek. Chciała wiedzieć, jak się tu znalazła i co tu robi. Dlaczego ma ranę na głowie? Kto ją tu wsadził?

Pytania krążyły w jej głowie, jednak nie mogła znaleźć na nie odpowiedzi. Nie pamiętała nic.

Nic oprócz swojego imienia.

Rosaline.

~~~

Witam w moim nowym opowiadaniu, Popażeńcy. Od razu przepraszam za wszystkie błędy, postaram się sprawdzać rozdziały przed opublikowaniem, aby było ich jak najmniej. Byłabym jednak wdzięczna, gdybyście pisali w komentarzach, jeśli jakiś błędów się dopatrzycie.

Za nami prolog, następne rozdziały będą dłuższe, obiecuję.
Rozdziały powinny pojawiać się raz w tygodniu, może nawet częściej ^^
Miłego czytania i jeszcze raz przepraszam za moje błędy!