24

976 47 0
                                    

Minho

Byłem wykończony. Jak tylko wróciłem do Strefy, odrazu złapał mnie Newt, prosząc o pomoc. Doszło do bójki u Rozprówaczy, i jeden z nich był poważnie ranny. Nie znałem się na medycynie, ale przydałem się do przytrzymywania chłopaka podczas zszywania jego ran. Na jego udzie widniała głęboka rana od tasaka, z której obficie ciekła krew. Zdążył już pobrudzić materac, na którym leżał.

Skrzywiłem się, gdy Jeff zaczął zszywać jego ranę. Nigdy nie przepadałem za krwią.

~~~

- Dzięki za pomoc, Minho - powiedział Newt.

Poklepał mnie po plecach i oddalił się do swojego pokoju. Uśmiechnąłem się i skierowałem do sypialni Rosaline i Chloe. Nie miałem czasu zobaczyć jej, odkąd wróciłem z Labiryntu. Stęskniłem się za nią.

Dzisiaj, gdy biegałem mrocznymi korytarzami, wreszcie podjąłem decyzję. Powiem jej, że ją kocham. Nie wiedziałem, co przyniesie jutro. Nie miałem pewności ile jeszcze czasu zostało nam razem. Co jeśli to moja ostatnia szansa, aby opowiedzieć jej o moich uczuciach? Chciałem, aby wiedziała, że jest kochana. Pamiętam, jak pewnego dnia leżeliśmy wspólnie na materacu w moim pokoju. Bawiłem się jej długimi włosami, oplatając je wokół palca. Rosaline patrzyła się nieobecnym wzrokiem w ścianę. Zapytałem się, czy wszystko u niej w porządku.

- Wszystko ogay. Po prostu rozmyślam.

- O czym? - spytałem od razu, zanim dałem radę ugryźć się w język. Nie chciałem być zbyt wścibski. Rose westchnęła.

- Zastanawiam się, czy moi rodzice mnie kochali. No wiesz, każdy człowiek chciałby żyć ze świadomością, że ktoś opłakiwałby go po śmierci. Że komuś zrobiłoby się przykro. Nam zostało to odebrane. Jeśli ktokolwiek z zewnętrznego świata kocha nas, pewnie myśli, że nie żyjemy. Kto wie, może już o nas zapomniano.

Nie wiedziałem, co powiedzieć. "Wszystko będzie dobrze" nie pasowało do tej sytuacji i byłoby kłamstwem. W tym świecie nic nie jest dobre. Zamiast cokolwiek mówić, przyciągnąłem moje Słoneczko do piersi.

- Nie chcę zostać zapomniana, Minho - wyszeptała tak cicho, że ledwo udało mi się rozróżnić słowa. Przyciągnąłem ją do siebie, o ile to możliwe, jeszcze bardziej i schowałem twarz w jej wlosach.

- Ja nie zapomnę o tobie nigdy, Słoneczko.

Porzuciłem te wspomnienie, gdy znalazłem się przed drzwiami prowadzonymi do jej sypialni. Z wahaniem zapukałem w drewno trzy razy. Poczułem ucisk w brzuchu.

Nikt nie odpowiedział. Z głośno bijącym sercem wszedłem do pomieszczenia.

W pokoju było ciemno. Jedynym źródłem światła był księżyc, widoczny przez małe okienko. Rozejrzałem się. Nikogo tu nie było.

Ręce poczęły mi się pocić. Czułem, jak ogarnia mnie panika. Coś się wydarzyło.

Wybiegłem jak oparzony z ich sypialni, kierując się do mojej. Miałem nadzieję, że znajdę tam moją dziewczynę. Może po prostu jestem przewrażliwiony.

Moja jednak także okazała się pusta. Na trzęsących się nogach pobiegłem do Newta. To było kolejne miejsce, które przyszło mi do głowy. Musiała gdzieś tutaj być.

Dziewczyna z Labiryntu | The Maze Runner, Minho FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz