40.

2.1K 106 13
                                    

{pauline}

- Ja tam nie mam nic do niej - zaczęła Red, przeglądając gazetę, którą kupiłam dzisiaj rano. Nie byłam pewna, czy mogłam nazwać ten szmatławiec gazetą, bo raczej to było cotygodniowe siedlisko plotek, ale już przemilczmy ten fakt. - Jednak nie podoba mi się to, że ona do niego przyszła - dodała, wzdychając ciężko. - Nie mam pojęcia, o co może chodzić.

- Ja też nie - przewróciłam oczami, po czym westchnęłam ciężko. Chodziło nam o zdjęcie na okładce, na którym była Kendall Jenner. Dziewczyna stała przed drzwiami wejściowymi domu Harry'ego, a on jej właśnie otwierał drzwi. Tytuł, jaki znalazł się nad ich głowami spekulował nad tym, czy ich związek ma jeszcze szansę na uzyskanie statusu "w toku". - Nie rozumiem, o co chodzi. Hank mi o niczym nie powiedział. Styles też - dodałam, opadając na materac. 

Szczerze mówiąc zrobiło mi się przykro. Sporo się naczytałam o wcześniejszym związku Kendall z Harrym i miałam wrażenie, że poszłam w odstawkę, bo wróciła ta długonoga piękność. Mogłam się schować przy Kendall, jak większość dziewczyn, a kiedy miałam ją przed oczami wpadałam tylko w większe kompleksy. Co najgorsze zrobiłam się zazdrosna o Harry'ego, choć nasz "związek" był przecież ustawiony. Zaczęło mnie to martwić i chociaż chciałam poznać prawdę, to chęć odegrania się przejęła nade mną jakąś kontrolę. Nie odebrałam żadnego telefonu od Stylesa i nie miałam zamiaru tego robić. Red mnie w tym poparła, choć wcześniej powiedziała, że zachowuje się, jak pięciolatka. Co najmniej. 

- Może po prostu wpadła pogadać? - zasugerowała brunetka, wzruszając ramionami. - Nie wiem, nie znam się na tym. Ale nie wierzyłam nigdy w ten ich związek. 

- Ja nawet nie wiedziałam, że oni byli razem - spojrzałam na nią takim wzrokiem, żeby przypomniała sobie z kim rozmawia. A rozmawiała ze mną. Ja nie siedziałam tyle w social mediach ile ona sama, więc miałam prawo być zdezorientowana. I byłam. Dosyć mocno. 

- Znaczy - poprawiła się. - Teoretycznie byli, jak to wyglądało w praktyce, to nie wiem, bo szczerze mówiąc, wolę nie wchodzić sławnym osobom w życie łóżkowe. To trochę bez sensu. Nawet trochę bardzo. Ale paparazzi i tak wiedzą swoje, tym bardziej, że siedzieli im na karku przez większość czasu. Coś chyba o tym wiesz - spojrzała na mnie wymownie, a ja mimowolnie zarumieniłam się lekko. 

- Może - odpowiedziałam ogólnikowo, a Red szturchnęła mnie łokciem w bok, po czym zaśmiała się pod nosem. Przewróciłam na to oczami, ale ona nawet na to nie zareagowała. - Na razie mam go w dupie. Mógł mi powiedzieć wcześniej, jeśli coś wiedzieć, czy chociaż napisać, abym nie wierzyła, w to co zaczną wypisywać w tych plotkarskich szmatławcach. 

- I w sumie dobrze - Red pokiwała głową z aprobatą. - Zawsze mówiłam, że z facetami to trzeba krótko i sztywno, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie. Tym bardziej nic dobrego - dodała, wzruszając ramionami, a ja zaśmiałam się pod nosem.

- Dobre rady cioci Red, co? - uniosłam brew, a ona posłała mi tylko swój pokazowy uśmiech. 

- A jak żeby inaczej, co? 

~*~

nic mi sie nie chce:")

+ 25 rozdziałów do końca x

be my idol • stylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz