{harry}
- Styles, do cholery! - Hank już nie wytrzymał i krzyknął. Zacząłem zastanawiać się, o co mu chodzi, bo jedyne, co powiedziałem przed chwilą to prawda. Najwidoczniej nie ją chciał usłyszeć, bo zrobił się czerwony ze złości. Zaczął chodzić w kółko po studiu, wplatając w dodatku palce w swoje włosy. Zamiast nagrywać, a raczej kończyć nagrywać siedziałem z wbitym w menadżera spojrzeniem.
Pewnie zastanawiacie się, o co chodzi. Odkąd Kendall u mnie była, tak od tamtej pory, a raczej od następnego dnia nie miałem kontaktu z Pauline. Nie wiedziałem, o co chodzi, ale kiedy zobaczyłem siebie samego i Jenner na okładkach plotkarskich gazet spokojnie się tego domyśliłem. Próbowałem dzwonić, ale za każdym razem odrzucała połączenie. Na wiadomości też nie odpisywała, choć napisałem ich naprawdę sporo. Liczyłem, że może uda mi się to wszystko wyjaśnić, ale nie dostałem takiej szansy. W końcu musiałem powiedzieć o tym Hankowi i choć minęły dopiero trzy dni, to nie musiałem się wysilać. Menadżer dowiedział się sam. Dużo przesiadywał na portalach społecznościowych, czytając, co nowego piszą o mnie tu i tam. Wpadł w jakąś furię i to dosłownie. A ja obrywałem po głowie.
- Nie rób przedstawienia - przewróciłem oczami, bo naprawdę zaczynało mi się robić wstyd i tego, że mogłem zachować się tak głupio. Moja relacja z Kendall dalej była pożywką dla paparazzich i pewnie czyhali, aż gdzieś złapią nas razem. I udało im się to. Szkoda tylko, że Pauline zdążyła już dopowiedzieć sobie swoje. - Wiem, zachowałem się, jak głupek, ale...
- Zachowałeś się, jak skończony idiota! - przerwał mi i spojrzał na mnie wzrokiem seryjnego mordercy. Poczułem, jak przeszedł mnie dreszcz. Hank wydawał się być wtedy chodzącą bombą zegarową. - Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego, co zaczęli wypisywać na twój temat na Twitterze czy Instagramie? Znowu robisz sobie opinie kobieciarza! - dodał, na co zwiesiłem głowę. Dobra, tutaj chyba miał znowu rację. - Lepiej się módl, aby Pauline chciała wiedzieć, o co w tym wszystkim do cholery chodzi, bo jeśli nie to, możesz zostać bez menadżera mądralo. Trzeba było do mnie zadzwonić i powiedzieć, że Kendall przyszła do ciebie, ale nie. Bo po co!
- Hank, skończ już! - złapaliśmy kontakt wzrokowy. - Wiem, zachowałem się głupio i przyznaje, że tego nie przemyślałem, ale co miałem zrobić? Powiedzieć jej, że ma spadać, bo ktoś nas zobaczy? Wiesz, że nie potrafiłbym tak - dodałem, jakby chcąc mu uświadomić, że zapomniał o kilku podstawowych sprawach. - Przepraszam, spieprzyłem to.
- Bardzo to spieprzyłeś - poprawił mnie i założył dłonie na swoje biodra, po czym westchnął ciężko. - Spróbuje to wszystko odkręcić. A ty pogadaj z Kendall. Spróbujecie to wytłumaczyć razem Pauline, kiedy już ją ugadam. I lepiej oboje zacznijcie się modlić, aby w ogóle chciała nas wszystkich jeszcze widzieć. Zachowałeś się jak świnia względem niej, nawet jeśli ten wasz związek był fałszywy. I nie obchodzi mnie, że "nie chciałeś" - dodał, patrząc się na mnie wymownie, ja westchnąłem.
Hank miał rację. Teraz mogłem mieć tylko nadzieje, że to się tak szybko nie skończy.
~*~
mogę wam zdradzić, że po zakończeniu be my idol u mnie na profilu pojawi się coś z zaynem:)
CZYTASZ
be my idol • styles
FanfikceKocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości. Nawet jeśli taką osobą jest Harry Styles, który tak po prostu został moim idolem. ~*~ [zakończone ✔] [dedykowane @PaulineStyles1994] © text and cover by xrainbow_007x (2017/18)