18.

481 40 3
                                    

Spojrzał na mnie nieco dziwnie, ale po chwili tylko się blado uśmiechnął i podziękował za wszystko. Zdziwił mnie wyraz jego wdzięczności, ale nie zamierzałem wypytywać.

- Na pewno dobrze się czujesz? - Zapytałem chyba dziesiąty raz, ale nie moja wina, że jego wyraz twarzy nie był zadowalający.

- Tak, Baekhyun, już się tak nie martw. To tylko i wyłącznie moja wina. - Zaśmiał się, trzymając w ręku mrożonki.

Westchnąłem tylko, bo dalsza dyskusja i tak nic nowego by nie przyniosła. Wstałem z podłogi, na której usiadłem, żeby lepiej go widzieć, i zbliżyłem się, żeby sprawdzić czy nie ma guza.

- Nie będzie widać. - Uśmiechnąłem się i spojrzałem mu w oczy.

Jak zwykle poczułem rumieńce na policzkach i w chwili, gdy miałem się odsunąć, chwycił moją dłoń i przyciągnął do siebie tak, że nasze twarze dzieliły centymetry.

- Baekhyun... Chyba się w tobie zakochałem. - Rzucił nagle, patrząc mi w oczy, dzięki czemu mogłem stwierdzić, że to wyznanie było całkowicie szczere.

- Ja... - Zastanawiałem się, co mam mu odpowiedzieć? "Ja w tobie też"? "Nie wiem co to miłość"? "Nie umiem kochać"? "Nie jestem gejem"?

- Nie musisz odpowiadać, wiem, że to może być dla ciebie ciężkie i całkowicie nowe, ale chciałem, żebyś wiedział. Będę się już zbierać. - Mówiąc drugie zdanie, wstał i kierował się do wyjścia, a ja ani drgnąłem.

Siedziałem w bezruchu i próbowałem wszystko poukładać. Gdy usłyszałem, jak już otwiera drzwi do wyjścia, w końcu postanowiłem zainterweniować.

- Czekaj! - Podbiegłem w jego kierunku.

Stał i zdziwionym wzrokiem dokładnie mi się przyglądał.

- Na ciebie zawsze będę czekać. - Uśmiechnął się.

W tym samym momencie, podszedłem bliżej niego, zatrzasnąłem drzwi i mocno się do niego wtuliłem.

- Nie odchodź... Nie wiem jakie to uczucie, na czym ono polega, a tym bardziej jak wygląda związek homoseksualny, ale wiem, że czuję do ciebie coś specjalnego, co daje mi chęć do życia i sprawia, że każda chwila bez ciebie dłuży się niemiłosiernie i pragnę cię jak najszybciej zobaczyć...

- Baekhyun... - Nie powiedział nic więcej, tylko złożył pocałunek na moich ustach i czując, że go całkowicie odwzajemniam, podniósł mnie, żebym oplótł się nogami wokół jego pasa.

Zaniósł mnie do mojego pokoju, dalej trwając w pocałunku. Panował półmrok i było tak cudownie.

Położył mnie delikatnie na łóżku i zawisł nade mną. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i nie liczyło się nic innego, tylko tu i teraz.

- Jeśli nie jesteś gotowy, to nie musimy...

- Jestem, chce... - Zarumieniłem się jeszcze bardziej i zakryłem twarz rękoma.

- No dobrze, ale pod jednym warunkiem. - Zbliżył się do mojego ucha i szepnął. - Chcę cię widzieć i słyszeć.

Jego słowa sprawiły, że poczułem jeszcze większy gorąc. Początkowo nie chciałem się zastosować do jego polecania, ale z czasem wstyd mnie opuścił i została sama przyjemność.

Był to mój pierwszy raz, o czym doskonale wiedział, dlatego robił wszystko najdelikatniej jak potrafił.

Znaczył moje ciało licznymi malinkami, a ból z każdej chwili znikał i przeradzał się w podniecenie. Czułem, jakbym w końcu zrozumiał, co to szczęście i chęć do życia.

Nie wyobrażałem już sobie, że mogłoby go nie być. Do niedawna obmyślałbym jak ze sobą skończyć, a teraz? Moje myśli zajęły się czymś innym. Kimś, kto nadaje mojemu życiu sens.

Spędziłem najlepszą noc, z chłopakiem, z którym zamierzałem zostać do końca świata. A przynajmniej w tamtym momencie tak czułem.

Nikt nie wie co przyniesie jutro, ale jednego byłem pewien... Moje uczucie do niego jest zbyt silne, żebym pozwolił mu tak po prostu odejść.

Obudziłem się wtulony w jego nagą klatkę piersiową. Czułem się tak, że nawet nie potrafię tego opisać, aż zacząłem się sam do siebie uśmiechać i dotykać w miejscach, na których zostawił ślady.

Byun Baekhyun, dzisiejszej nocy stracił dziewictwo, z cholernie przystojnym Parkiem Chanyeolem.

Spojrzał na mnie łagodnym wzrokiem i mocno przytulił.

- Dziękuję ci za wszystko.

- To ja ci powinienem dziękować, bo zyskałem coś bardzo ważnego... - Odpowiedziałem, spoglądając mu w oczy.

Spojrzał pytająco i nie musiał długo czekać na wyjaśnienia, bo za chwilę go pocałowałem, a następnie szepnąłem mu do ucha. - Ciebie.

•••
Dum dum dum, suprise! Rozdział jest nieco krótszy, ale jest on gratisem do poprzedniego, na życzenie mojej kochanej przyjaciółki i jednocześnie wiernej czytelniczki. 🥂💕

Don't leave me || ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz