30.

409 27 6
                                    

Spędziliśmy kolejny cudowny dzień. Poszliśmy na spacer nad rzekę i przy okazji, pierwszy raz od dawna zwiedziłem okolice.

Tak dawno nie wychodziłem, że zdążyłem zapomnieć jak tu pięknie. Trochę się zmieniło, jakby więcej kolorów? Życia? Chyba, że wcześniej tego nie zauważałem.

Niestety co dobre, to się szybko kończy. Pożegnaliśmy się, tym razem kawałek od domu, żeby przypadkiem nie nakryła nas moja matka.

- Musisz jej w końcu powiedzieć. - Westchnął uszaty. - Nie chce się z tym ukrywać.

- No wiem, ja też nie... Obiecuję ci, że jak nadarzy się okazja, to jej powiem. - Uśmiechnąłem się i na odchodnym, złożyłem szybki pocałunek na jego ustach.

Odwróciłem się, żeby zobaczyć uśmiechniętą minę Chanyeola i machając na pożegnanie krzyknąłem, nie za głośno, ale wystarczająco, żeby usłyszał.

- Kocham cię! - I odwróciłem się, prawie w podskokach wracając do domu.

Nie musiałem długo czekać na odpowiedź, bo za chwilę dostałem wiadomość.

Od: Channie
Ja Ciebie też, głupku.

Uradowany, od ucha do ucha, wszedłem do domu.

- Wróciłem! - Przywitałem się na wejściu.

Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. W sumie nie wiem czego oczekiwałem, nigdy nikt mnie nie witał, jedynie co, to kot, który od powrotu do domu, jeszcze bardziej się rozleniwił i nawet nie ma siły wstać.

Wszedłem do kuchni i od razu rzuciła mi się w oczy przyczepiona karteczka, żółtym magnesem, na lodówce.

,, Baekhyun, przepraszam Cię, ale muszę znów wyjechać. Jutro masz gościa, więc nie zrób bałaganu. Posprzątałam wszystko, jedynie co, to możesz odkurzyć w salonie.

Kocham Cię, mama. "

Pierwszy raz w życiu, odkąd pamiętam, moja własna matka użyła stwierdzenia "Kocham Cię".

Stałem chwilę w bezruchu, w lekkim szoku i zastanawiałem się czy to nie jest przypadkiem sen, albo czy ktoś przypadkiem jej nie podmienił. Uszczypnąłem się w ramię i stwierdziłem, że jednak nie.

Nie wiedziałem już, co się stało z tą kobietą. Chyba jeszcze bardziej nie rozumiem płci przeciwnej.

Przeanalizowałem jeszcze raz to co napisała i wywnioskowałem, że za chwilę zaplanuje mi całe życie, na okres co najmniej 40 lat, jeśli tego nie powstrzymam.

Postanowiłem porozmawiać z nią, jak kiedyś znów wróci do domu, czego mogę się pewnie prędko spodziewać. Wtedy powiem jej też o Chanyeolu, dokładnie. No to miałem plan idealny.

Resztę dnia wykorzystałem głównie na oglądaniu zaległości w moim ukochanym serialu.

Zaczął się nowy tydzień, znów dużo nauki i wczesne wstawanie. Cieszyłem się, że idę do szkoły, z jednego powodu, no może więcej niż jednego.

1. Zobaczę się z Chanyeolem, mimo, że dzień wcześniej się z nim widziałem.
2. Spędzę trochę czasu z HunHanami.

Pomimo, że nie spotykamy się często poza szkołą, to mamy dobry kontakt. Oni mają swoje życie, ja swoje, informujemy siebie na bieżąco i jest idealnie, aż sam nie mogę w to uwierzyć. Po prostu to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe.

Zostałem przywitany bardzo serdecznie przez przyjaciół i mojego chłopaka.

Na przerwach często rozmawiam z Chanyeolem, tym razem głównie planowaliśmy co będziemy robić u dziadków uszatego.

Don't leave me || ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz