9.

579 41 7
                                    

CHANYEOL

Rozmawiałem z Kaiem w momencie, gdy zobaczyłem Baekhyuna idącego w moją stronę. Niski, drobny, taki dziewczęcy trochę, ale to dodaje mu uroku.

- Słuchasz ty mnie w ogóle? - Zapytał nagle starszy, machając ręką przed moją twarzą.

- A o czym my to... A no tak, o tej lasce z pierwszej... Wiesz, jakoś mnie to mało interesuje, co, z kim, kiedy i gdzie robiłeś. Zachowaj szczegóły dla siebie. - Odpowiedziałem, wzdychając i wywracając oczami.

- Jakoś wcześniej ci to imponowało, mam ci przypomnieć co robiłeś w zeszłym tygodniu? - Zapytał, unosząc jedną brew. Naprawdę nie wiem co można widzieć w takim idiocie jak on.

- Nie trzeba... - Posłałem mu złowieszcze spojrzenie.

W tym samym momencie przechodził obok nas Baekhyun, nie zauważyłem, kiedy zacząłem się na niego patrzeć. W chwili, kiedy skrzyżowaliśmy wzrok, natychmiast odwróciłem się, jak poparzony w stronę przyjaciela i ruszyłem w przeciwnym kierunku.

- Ulala. - Przeciągle oznajmił, podążający za mną Kai.

- Co? - Zapytałem, z nadzieją, że niczego nie zauważył. No co, nadzieja matką głupich, a z tym idiotą to wszystko możliwe.

- Jak to co? Widziałem jak się na niego patrzyłeś, zaraz by ci ślinka pociekła. - Zaśmiał się.

- Żeby zaraz twoja ślinka nie spotkała się z podłogą... - Odpowiedziałem nieco podniesionym tonem.

- Dobra, dobra. Podoba ci się? - Zapytał z tym swoim pedofilskim uśmieszkiem.

- Coś ty... To jest ten, który wpadł na mnie w pierwszy dzień szkoły, co musiałem tą głupią bluzę założyć... - Zaprzeczyłem.

- I tylko dlatego tak się na niego patrzyłeś?

- Jak? Nie tylko ja się na niego spojrzałem... W końcu kto by nie zwrócił uwagi na chłopaka w lawendowym sweterku.

- No w sumie racja, rzuca się w oczy. A co do bluzy, to daj spokój, wiesz ile lasek na ciebie w tamtym momencie miało ochotę? Nie rozumiem, jak można marnować tak swój urok osobisty. - Oznajmił i pokręcił przecząco głową.

- Jakoś nie mam ochoty ostatnio na zabawy. A te wszystkie laski, które się nie szanują wole unikać szerokim łukiem. - Odpowiedziałem.

- Jakoś wcześniej ci to nie przeszkadzało, czy jest coś o czym mi nie mówisz? A może to ten mały tak na ciebie działa, co? - Szturchnął mnie w ramie.

- Może po prostu przejrzałem na oczy, i nie, to nie działanie Baekhyuna.

- O, to tak ma na imię nasza księżniczka. Skoro ci się nie podoba, to może ja się za niego wezmę? Co ty na to? Pewnie to będzie jego pierwszy raz, ah jak ja kocham rozdziewiczać prawiczków.

- Spróbuj tylko, a obiecuje ci, że już nigdy nikogo nie przelecisz. - Odpowiedziałem, z poważnym wyrazem twarzy.

- Wyluzuj, czyli jednak coś jest na rzeczy z tym chłoptasiem... Co powiesz na mały zakład? - Uśmiechnął się złowieszczo.

- Przecież wiesz, że się nie zakładam, a tym bardziej nie z tobą.

- No dobra, czyli mogę do niego startować bez problemu?

- Nie. - Odpowiedziałem bez zastanowienia. Sam nie wiem, czemu tak zareagowałem. - Na czym ma polegać ten zakład? - Dodałem.

- No, w końcu gadasz do rzeczy. Zrobimy tak, jeśli przelecisz tego słodziaka, to ja z nikim nie pójdę do łóżka przez miesiąc...

- Proszę cię, ty? Przecież nawet nie potrafisz przez godzinę utrzymać rąk przy sobie, a co dopiero miesiąc. - Zakpiłem z jego propozycji.

- Słuchaj dalej... - Kontynuował. - Ale jeśli ci się nie uda, bo cię odrzuci czy cokolwiek innego, to ja się za niego zabiorę.

- Dobrze się czujesz? Przecież to jest głupie. - Oburzyłem się, ale musiałem się uspokoić, bo wchodziliśmy do sali. - A co jeśli, nie chce się zakładać i chce, żebyś zostawił go w spokoju? - Dodałem nieco ściszonym głosem.

- Znasz mnie, wiesz, że i tak zrobię po swojemu. To co? Zakład? - Zapytał z tym swoim głupim uśmieszkiem.

- Nie dajesz mi wyboru. Ty serio jesteś nienormalny. - Zgodziłem się, karcąc w myślach sam siebie. Może i nie zależało mi na Baekhyunie jakoś bardzo, ale coś nie pozwoliło mi, żeby ten drań go wykorzystał, gdy on jest taki bezbronny.

Muszę rozegrać to tak, żeby Byun jak najmniej ucierpiał na tym zakładzie, chociaż wydaje mi się, że to się źle skończy...

W coś ty się wpakował idioto.

Don't leave me || ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz