Wujek Tae przyniósł mi Słonecznik. Jest naprawdę śliczny. Już nie mogę się doczekać jutra! Ciekawe co dostanę... A co do Hobiego, to ma do mnie wpaść za chwilę. Nie wiem ile posiedzi u mnie, bo ponoć źle się czuje. Mam nadzieję że nic mu nie jest.
O mam pomysł! Wpadnę dzisiaj do niego na nocowanie. Wtedy na pewno spędzimy razem moje urodziny!
Powiem wam coś... Mój pokój już nie jest tak nudny jak kiedyś! A zwłaszcza dzisiaj. Promienie słoneczne, które ledwo przebijają się przez żaluzje tak pięknie zdobią moje ściany. Jeżeli nie mógłbym być człowiekiem ani Słonecznikiem to chciałbym być takim oto promieniem... Mógłbym wtedy bez problemu wpadać do Hobiego i rozjaśniać mu dzień...
W takich chwilach jak te, naprawdę zaczynam kochać swoje życie od nowa. Przez moment nawet zapomniałem o chorobie...
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Hobi leżał sam w pokoju. Jedyne co słyszał to cykanie zegara. Nic nie widział. Jego oczy były zamknięte... Chłopczyk oddychał ciężko, a kilka łez spłynęło mu po policzkach. Jeżeli ktoś zapytałby się go w tym momencie co jest gorsze od leżenia w łóżku w stanie krytycznym, podpiętym do kroplówki, bez możliwości wstania to z pewnością powiedziałby że najgorzej jest robić to w samotności...
Nie miał on rodziców, zginęli w wypadku tuż po dowiedzeniu się o chorobie syna. Jechali żeby go odwiedzić,ale nie udało im się... Hobi tak bardzo chciał ich zobaczyć, ale nie mógł. Nie mógł bo ich nie było. Nie mógł bo choroba mu przeszkadzała. Jedyne co zostało po jego rodzicielach to to zdjęcie, które stało na szafce tuż obok głowy chłopca. Spojrzał na nie, spojrzał tylko tyle mógł. Uśmiechnął się lekko i popatrzył się w sufit. Kolejne łzy spłynęły po jego policzkach. Samotność... Tak, to to, czego chłopczyk nigdy nie chciał doświadczyć. Nie chciał, po prostu nie chciał...
Ale na szczęście, spotkał jeszcze jedną osobę. Tak, spotkał ją. Już nigdy nie będzie samotny. Wie że obok w pokoju leży jego najdroższy, najważniejszy na świecie przyjaciel, którego kochał nad życie. Jeżeli wiecie co to znaczy miłość dziecka, stęsknionego za domem i za rodzicami lecz ciągle kochającego ta miłość byłaby dwa razy większa...
CZYTASZ
The Way Of Sunflowers || jhs~myg
FanfictionO tym, jak ciężka choroba może połączyć ludzi na zawsze. "...Hej jestem Hoseok... Ale mów mi Hobi!- powiedział i wyciągnął do mnie rękę ciągle się uśmiechając. -H-hej... Jestem Yoongi... - powiedziałem nieśmiało i podałem mu swoją rękę..."