3

5.8K 50 1
                                    

-Chciałbym żebyś mówiła mi tatusiu- Amelka przytaknęła cichutko, nie byłem w stanie rozszyfrować jej reakcji. - Wiesz co mam na myśli prawda? -wole się upewnić, nie chce sprezentować jej traumy do tego typu relacji. 

-Wiem tatusiu- uśmiechnęła się mówiąc te słowa. Tak, spodoba jej się. 

-Musisz pamiętać, że tatuś chce dla ciebie wszystkiego co najlepsze dlatego lepiej będzie jak będziesz posłuszna. To samo tyczy się moich poleceń, jeśli będziesz wykonywała je tak jak proszę wyjdziesz na tym lepiej niż kiedy będziesz marudzić albo kombinować. Musisz być mi po prostu posłuszna, a wtedy sprawie ci więcej przyjemności.  Jasne? -kiwnęła głową ze zrozumieniem. 

-Jak chodzi o kary -spojrzałem w jej oczy, spodziewałem się strachu ale ujrzałem taniec iskierek w jej pięknych błękitnych tęczówkach - nie ograniczę się do zwykłych klapsów, kary będą pozornie coraz boleśniejsze ale co za tym idzie coraz przyjemniejsze uwierz mi. Oczywiście jeśli zobaczę, że kary będą sprawiały ci tylko ból to z kar fizycznych przeniesiemy się na takie bardziej psychiczne, jakby ci to powiedzieć, takie upokarzające, one też świetnie działają. To chyba dobry moment żebyś zrozumiała, że musisz mówić mi dokładnie o wszystkim co dzieje się z twoim ciałem, samopoczuciem i stanem w jakim się znajdujesz nie tylko przy karze ale też po niej i jeśli spytam to w trakcie przyjemności. Musisz przebić ścianę wstydu dla twojego dobra, jeśli będę wiedział jak reagujesz na dane rzeczy łatwiej będzie mi cię zrozumieć. Wszystko rozumiesz?

-Tak tatusiu. -uśmiechnęła się. 

-Jak wczoraj cię zobaczyłem i wpadłem na pomysł wzięcia cię na jakiś czas do siebie pojechałem na szybciutkie zakupy, żeby dopasować twoją garderobę do tematu naszych zajęć. Są w szafie w twoim pokoju, chodź zaprowadzę cię. 

Uśmiecham się do dziewczyny chwytającej moją rękę ale tak naprawdę modlę się w duchu, żeby nie spytała skąd miałem różowy pokój idealny dla baby girl. Proszę cie  Amelka nie pytaj o to. Od zawsze chciałem być tatusiem na stałe ale te wszystkie czaty i ogłoszenia jakoś mnie odstraszały. Przecież dziewczyna podająca się za niewinną baby girl nie wypisywała by sprośnych słówek na komunikatorze. To przeczy o ich niewinności a po co komu baby girl która nie czuje się baby girl?

Odganiam od siebie wszystkie te myśli i chwytam za klamkę.

-Skarbie to są drzwi od mojej sypialni, możesz do mnie przychodzić zawsze kiedy tylko chcesz, nawet bez pukania okej? Tu obok są drzwi od twojego pokoju, ale można wejść do niego też przez drzwi w mojej sypialni i to właśnie tych drzwi użyjesz jeśli będziesz coś ode mnie chciała. 

Prowadzę Amelkę do głównych drzwi do jej królestwa i wpuszczam ją do środka. Pudrowo różowe ściany, białe panele na których leży biały włochaty dywan. Ogromne łóżko z  baldachimem, mnóstwo poduszek i pluszaków. Okno z szerokim parapetem, idealnym do czytania książek albo zabaw z moją podopieczną. Na jednej ze ścian, obok drzwi do mojej sypialni biała duża szafa a na przeciwnej ścianie wejście do łazienki. 

-Tatusiu tu jest pięknie!- wypiszczała. 

-Chciałbym teraz zobaczyć twoje ciało, pamiętasz jak zobaczyliśmy się pierwszy raz? Nie miałem wtedy szansy się przyjrzeć. Pozwolisz mi na to czy to dla ciebie na razie za dużo? -wiedziałem, że nie uzyskam odpowiedzi, rumieńce jednak pozwoliły mi na zrobienie kroku do przodu. Na jej pośladek spadło uderzenie. -Mówisz mi o wszystkim pamiętaj. -odważyłem się na jeszcze jedno uderzenie. - Skoro nie chcesz powiedzieć to sam sobie sprawdzę co twoje ciało myśli o oględzinach.

Usiadłem na łóżku i chwyciłem jej nogi w kolanach dając delikatny znak, żeby podeszła bliżej. Sunąłem delikatnie palcami w górę aż nie trafiłem na jej majtki, chwyciłem za nie i opuściłem trochę w dół. Dotknąłem palcem jej łona, tak jak myślałem była zalana soczkami. 

-I co skarbie, myślisz, że twoje ciało cie zdradziło?

-Chcę żebyś mnie obejrzał.- nie spodziewałem się odpowiedzi, nawet jej nie oczekiwałem, pozytywnie mnie zaskoczyła wywołując mój szczery uśmiech. 

-Bardzo chcesz?- postanowiłem pociągnąć to dalej.

-Bardzo, bardzo, bardzo chcę- wyszeptała.

-A jak bardzo chciałabyś, żeby - położyłem całą dłoń na jej cipce, chce poczuć jak majtki robią się coraz bardziej mokre. -wsunął się w ciebie....język tatusia....i żeby kręcił w tobie kółeczka....dając tobie duuużo przyjemności? -czuje jak ilość soków zwiększa się z każdym słowem, wypłynęły one na moją rękę. -Nic nie mów, ja już dobrze wiem - wyszeptuje pokazując jej mokrą dłoń, po czym ostentacyjnie zlizuje to co się na niej znalazło.

-T..ttato, czy twój jęz...

-Cichutko, tak mój język mógłby ale jak sobie na to zasłużysz. Zdejmij kurtkę i powieś w szafie proszę. -Wykonuje moje polecenie bez wachania. -Buty, dobrze teraz sukienka - bez słowa zdejmuje ubranie, stoi teraz przede mną zawstydzona, ze zwieszoną głową w samej bieliźnie. -Połóż się na tapczanie - wydaje kolejne polecenie mimo, że widzę jak bardzo jest zawstydzona sytuacją. -Świetnie, bielizną zajmę się sam. - Z komody wyjmuje nożyczki i kładę je obok dziewczyny. Sam siadam okrakiem nad jej brzuchem podtrzymując się na kolanach. 

-Masz piękne włoski skarbie, cudowne wesołe oczka i ponętne ale delikatne usteczka -przykładam do nich swoje i muskam delikatnie jej wargi, dziewczyna prosi się o więcej i otwiera usta ale zostaje przy pieszczeniu warg, nie tak szybko maluchu chce ci pokazać, że tatuś podnieci cie nawet takim prostym,  niewinnym gestem. Spoglądam na jej majtki, tak udało mi się nawet lepiej niż planowałem. -Języczek też masz śliczny -dodaje żartobliwie i daje jej buziaka żegnając się z jej ustkami. - Masz piękny brzuszek chudzinko - wiem, że kluczem do jej przyjemności jest przede wszystkim jej własne podejście do swojego ciała, jeśli będzie wiedziała, że jest piękna to chętniej mnie do siebie dopuści, co nie znaczy, że kłamię. Na prawdę strasznie mi się podoba i już nie mogę się doczekać aż obejrzę ją od wewnątrz, od jej pierwszego razu dzieli nas tylko dzień, może dwa. Chce jej pokazać, że ważna jest dla mnie jej przyjemność, że nie skupiam się na sobie, wtedy szybciej zacznie jej się na prawdę podobać i bardziej mi się odda. 

-Zobaczymy co u tych cudownych piersi? Stęskniłem się za nimi. -mówię ocierając brodą o miseczki jej stanika. 


_________________988_________________

Różowy domOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz