Po kilku minutach Amelka wskakuje na miejsce obok mnie i zapina pas.
-To gdzie jedziemy ?
-Dzisiaj moja suczka zrobi pierwsze zakupy w niegrzecznym sklepie -mówie uśmiechnięty a na twarzy Amelki malują się już rumieńce. -dostaniesz moją kartę i będziesz mogła kupić wszystko co ci się tylko spodoba. Wszystko co zobaczysz i chciałabyś poczuć pakujesz do koszyka. -mrugam do niej, jest wyraźnie zadowolona z mojego pomysłu.
Po nie całej godzinie zatrzymujemy się pod sklepem po drugiej stronie miasta.
-Wejść z tobą czy poczekać tutaj ? -pytam otwierając Amelce drzwi.
-Twoja suczka sama sobie poradzi - daje mi buziaka i wyjmuje portfel z kieszeni moich spodni -Której mogę użyć ? - dopytuje oblizując zalotnie wargi i oddaje mi portfel, z którego wyjmuję niebieską kartę z doczepioną karteczką z kodem.
-Miłej zabawy mała - mówię do odchodzącej już Amelki i kieruje się do kawiarni obok. Kupuję ulubioną kawę i ciastko i wychodzę z nimi na ogródek kawiarni tak, żeby Amelka widziała mnie kiedy wyjdzie.
Po 40 minutach nie tylko zdążyłem wypić kawę i zjeść cudowne ciasto ale również wykonać kilka służbowych rozmów. Odkąd Amelka ze mną mieszka ani razu nie byłem w pracy, wszystko załatwiam z domu ale wielkimi krokami zbliża się konferencja na której musze być. Mam nadzieje że Amelia potrafi wyprasować koszule i zawiązać krawat bo inaczej będzie ze mną słabo.
Z zamyślenia wyrywa mnie pocałunek składany właśnie na mojej szyi.
-Oh skarbie w końcu - wstaje obejmując dziewczynę w talii, zostawiam banknot na stoliku i kieruję obładowaną siatkami Amelkę do samochodu. -Widzę, że zaszalałaś-śmieję się upychając torby w bagażniku.
-Mam nadzieje że nie będziesz płakał jak sprawdzisz konto bankowe.
-Jestem pewien, że to co kupiłaś mi to wynagrodzi- żartuje zapinając dziewczynie pas. - często zdarza ci się zapominać skarbie - mówię kierując się w stronę mojego domku letniskowego. Małej działki z basenem stylizowanym na jezioro i drewnianym domkiem. Chce odpocząć przed spotkaniem w firmie i przy okazji w tym zacisznym miejscu sprawdzić co wybrała Amelka. -Mamy godzinkę drogi więc rozsiądź się wygodnie. - mówie wciskając mocniej pedał gazu.
SŁUCHAJCIE MAŁYMI KROKAMI SIE ROZKRĘCAM MOŻE DOKOŃCZĘ TO JUTRO JEŚLI MACIE OCHOTE ALE UWAGA UWAGA! OPISZCIE W KOMENTARZACH CIEKAWE WASZYM ZDANIEM ZABAWKI KTÓRE MOGŁA KUPIĆ TO JE WYKORZYSTAM !
CZYTASZ
Różowy dom
RomanceTen jeden dom, dom na obrzeżach miasta, nie byłem tam od wieków mimo że zawsze dostawałem tam to czego chciałem dokładnie tak jak chciałem. Zawsze wychodziłem zadowolony aż od tamtego razu, tamtego kiedy wychodząc mijałem się z moim przyjacielem. "S...