Kładę się na środku jej tapczanu, dziewczyna chyba rozumie o co mi chodzi bo uśmiecha się i po chwili ląduje na moim kroczu. Mój penis nie pozostaje obojętny na jej ruch i napina się jeszcze bardziej. Mimo, że podoba mi się moje ciało denerwuje się. Oglądając ciała dziewczyn nigdy nie przypuszczałem, że może być to dla nich taki stres.
Amelka pewnym ruchem pociągnęła za moją koszulkę robiąc sobie dostęp do mojego umięśnionego, częściowo pokrytego tatuażami brzucha.
Dziewczyna przygląda mi się uważnie, jeździ palcem po moim ciele, dotyka tatuaży. Dotyk jej delikatnych, miękkich dłoni wywołuje dreszcze podniecenia rozchodzące się co chwilę po moim ciele.
Następnie zsuwa ze mnie spodnie wraz z bokserkami. Patrzy chwilę na mojego członka, potem prosto w moje oczy. Przysuwa dłoń bliżej, jakby chcąc go dotknąć. Kiwam głową na nie. Nie teraz, jak cie poproszę to tak ale nie teraz. Głupiutka.
-Możesz mnie tak dotykać tylko jak ci pozwolę. Jedna z zasad.
Kiwa głową na znak, że rozumie i wraca rękami do mojego brzucha jakby wstydziła się swojego błędu.
-Dużo ćwiczysz? -pyta nieśmiało, słyszę nutę podziwu w jej głosie.
-Pięć razy w tygodniu -odmrukuje. -Mam siłownie i basen w piwnicy, możemy tam potem pójść jak dobrze się spiszesz.
-Spisze w?
-Miałem cię uczyć prawda? Widzę w tobie dobrą baby girl ale muszę się upewnić a to wymaga lekcji. Zresztą obiecałem to Ani. Wiem, że na razie było ci ze mną dobrze. Widzę, że słowa "tatusiu" wymawiasz z wielkim uśmiechem ale decyzja tak na prawdę zależy od ciebie. I chyba najwyższy czas, żebyś ją podjęła.
------------------------------------------------------------
Myślę, że dogadamy się tak, że rozdziały postaram się wstawiać codziennie od poniedziałku do piątku, weekendy wolne. Jedne będą dłuższe, inne tak jak ten krótsze ale tylko po to, żeby potrzymać was w napięciu. Może być?
_____________________294 :C ____________________
CZYTASZ
Różowy dom
RomanceTen jeden dom, dom na obrzeżach miasta, nie byłem tam od wieków mimo że zawsze dostawałem tam to czego chciałem dokładnie tak jak chciałem. Zawsze wychodziłem zadowolony aż od tamtego razu, tamtego kiedy wychodząc mijałem się z moim przyjacielem. "S...