Skoro nie daliście propozycji na zabawę Amelki i Oskara przenosimy się już na sam koniec. Jeśli coś się jeszcze pojawi to może to dopisze edytując ten rozdział
-Jejciu -Amelka sapie kiedy wychodzę z niej już po wszystkim.
-I co było tak strasznie ?- pytam kładąc się koło jej gorącego ciała pulsującego jeszcze po orgazmach.
-Było cudownie Panie -uśmiecha się. Ciesze się że mnie posłuchała. Przekroczyliśmy granice jej bólu i wysunęliśmy jej ciało na szczyt tej drabiny, do przyjemności jaką niesie BDSM. I opłacało się, ona dobrze o tym wie. Ma szczęście że nie odpuściłem gdy kazała mi przerwać bo straciłaby osiem orgazmów. Zresztą ja też.
-Moja mała suczka -wtulam jej drobne ciało w swoją klatkę piersiową i oplatam umięśnionymi ramionami. - Możesz doznać jeszcze więcej jak oddasz mi się jeszcze bardziej i grzeczniej niż dzisiaj. Wtedy kijek nie będzie nam potrzebny na drodze do spełnienia. - gładzę dłonią jej rozpalone pośladki ozdobione bordowo sinymi pręgami. -Chociaż nawet przy chłoście byłaś dzielna. Jestem z ciebie bardzo dumy.
Dziewczyna nic nie mówi tylko wtula się głębiej w moje ramiona. Przypominam sobie każde uderzenie które wymierzyłem dziś dziewczynie bambusowym kijkiem. Jej jęki i to jak skóra na jej pięknej pupie nabiera koloru. Amelka była wtedy po kilku pierwszych orgazmach i nie czuła bólu tak mocnego jakim był. Teraz jej ciało nadal jest wstrząśnięte przyjemnością na tyle że nie dopuszcza do siebie negatywnych uczuć. To chyba dobry moment żeby przemyć jej pośladki. Prędzej czy później i tak będzie trzeba to zrobić.
-A teraz moja malutka księżniczka pójdzie zmyć krewke z tyłeczka dobrze? -mruczę podnosząc się z łóżka. Mam nadzieje że Amelka nie ma mi zazłe tego, że z bezwzględnego pana wymierzającego jej karę zmieniam się w kochającego tatusia. - Chodź do mnie - wystawiam ręcę i podnoszę dziewczynę. Opuszczamy drugie piętro mojego domu i wracamy do codzienności. Odstawiam Amelkę dopiero pod prysznicem w jej łazience. -Tatuś ci pomoże - mówię wchodząc do kabiny i chwytając słuchawkę. -odwróć się skarbie.
Dziewczyna posłusznie wykonuje moje polecenie ale kiedy tylko woda odbija się od jej pośladków odskakuje pod ścianę.
-To szczypie!
-Wracaj skarbie, jesteś dzielna wytrzymasz. -widząc zmartwioną minę Amelki zmieniam zdanie, siadam na podłodze i pokazuje dłońmi żeby położyła się na mnie. -Twój prywatny smoczek ci pomoże - mówie wskazując na penisa. Dziewczyna z uśmiechem bierze go do ust i ssie delikatnie. Nie przejmuje kontroli bo dziewczyna obciągnęła mi dzisiaj już trzy razy a każdy z nich był jeszcze lepszy od poprzedniego. Wystarczająco się już wykazała. Chce tylko odwrócić jej uwagę.
Po chwili przykładam nasączoną gąbkę do jej ran na pośladkach.
-Ciiii -uspokajam ją delikatnie zmywając krew z jej ciała. Pierwszy raz krew mnie podnieciła. Strumyki czerwonej cieczy sączące się po jej pupie wymieszane w mojej głowie z jej jękami działają mocniej niż kokaina.
-Już po wszystkim skarbie idź do łóżeczka przyniosę ci mleczko i pójdziesz spać. Jutro się pobawimy. -Kiedy dziewczyna leży już z butelką ze smoczkiem w ustach wychodzę do swojej sypialni. Koniecznie chce przed snem obejrzeć nagrania monitoringu z naszego upojnego dnia przed snem.
***
OŚWIADCZAM UROCZYŚCIE IŻ KOLEJNE KILKANASCIE DNI (ilość nie jest jeszcze ustalona) OD JUTRA JESTEM W POŁOWIE NIEAKTYWNA Z POWODU WYJAZDU ;)
JAK KTOŚ COŚ TO JESTEM DLA WAS NA PRIV CZY W KOMENTARZACH. CAŁY CZAS CHĘTNIE PRZEPROWADZAM KONCERT ŻYCZEŃ JAK CHODZI O ROZDZIAŁY ALE ŻADNYCH NIE MA :( CZY JEST WGL SENS PISANIA TEGO?
CZYTASZ
Różowy dom
RomanceTen jeden dom, dom na obrzeżach miasta, nie byłem tam od wieków mimo że zawsze dostawałem tam to czego chciałem dokładnie tak jak chciałem. Zawsze wychodziłem zadowolony aż od tamtego razu, tamtego kiedy wychodząc mijałem się z moim przyjacielem. "S...