19

4.2K 43 3
                                    

Uśmiecham się do przywiązanej, gołej dziewczyny oblizując wargi. Tak mało brakuje żeby ją posiąść. 

-Jesteś już taka rozpalona -mamrocze dotykając jej wejścia główką penisa - taka mokra -sapię  wsuwając się w nią delikatnie - i tylko moja- wywarkuje wykonując w niej mocne pchnięcie, na które dziewczyna reaguje jękiem bólu. Nie reaguje jednak na jej okrzyk tylko dalej ruszam się rytmicznie w jej wnętrzu.  Posuwam się mocno w jej wnętrzu posuwając nas coraz bliżej spełnienia. 

Ostatnie, brutalniejsze, ruchy w wnętrzu dziewczyny sprawiają że jej mieśnie zaciskają się na moim przyrodzeniu. 

Odlatujemy do krainy rozkoszy niemalże równocześnie. Opadam na łóżko i wtulam się w Amelkę głośno sapiąc. 

Po chwili odpoczynku napadam na jej szyję swoimi ustami. Muskam delikatnie jej skórę wtulając jej ciało w siebie. 

-Skarbie już nigdy cie nie wypuszczę -szepce prosto do jej ucha - co ty ze mną robisz- wzdycham - tak cholernie mnie podniecasz, nie umiem się opanować. -podnoszę się żeby odpiąć Amelkę od łóżka. Przejeżdżam dłońmi po jej nodze, sunę delikatnie od krągłych, jędrnych pośladków aż do stóp i w końcu odpinam kajdanke, to samo robię z drugą. Tworzę ścieżkę pocałunków po rękach dziewczyny i je też uwalniam. 

-Musisz coś w końcu zjeść - mamroczę podnosząc się z łóżka -w tym domu je się zdrowo ale tak seksowna dziewczyna zasługuje na pizze. -widzę promyczek radości w jej oczach - ale nie za darmo. 

-A za co? - dziewczyna pyta nie śmiało, wiem, że ona już rozumie o co mi chodzi więc tylko kiwam głową potwierdzając jej myśli. Chwyta mojego nadal stojącego penisa i zaplata na nim palce. On stoi zawsze kiedy Amelka jest w pobliżu a teraz dziewczyna leży na moich nogach goła. Jakim cudem jeszcze nie wybuchł? Pochyla się nad moim kroczem wysuwając niepewnie język. 

O matko. 

Czubek jej języka torturuje główkę mojego penisa. Jęczę głośno, nawet nie próbuje się powstrzymywać. 

-Połknij go już błagam cię ! 

-To zamów pizze -odmrukuje ostentacyjnie przejeżdżając językiem po całej mojej długości po czym odsuwa się na kolanach. Sięgam po telefon i wykrzykuje do słuchawki zamówienie. Mała igra w tym momencie z ogniem. Jutro to ja pokaże jej jak ciężko wytrzymać takie tortury. 

-Już - jęczę rozżalony odkładając telefon. Na moje szczęście dziewczyna szybko rzuca się na moje przyrodzenie i połyka je. 

Ssie mocno powalając mnie na łopatki. Opadam na łóżko a dziewczyna dalej mnie rozpieszcza. Jest świetna. Wyciska ze mnie jęki utrzymując szybkie tępo. 

Odpływam. 

Nie jestem już w swojej sypialni. 

Jestem w pieprzonym świdrze przyjemności. 

Ostatnie ruchy jej języka odprowadzają mnie do końca. 

Tryskam jej w usta a ona bez zbędnego namysłu połyka  moją spermę. 

-Jejku, dobra dziewczynka -sapie próbując uspokoić swój organizm. -Zasłużyłaś na wspólną kąpiel, przyjdź za chwile do łazienki aniołku. 

***

Po parunastu minutach do łazienki wchodzi Amelka. Dosłownie minutę wcześniej wanna wypełniła się wodą. Nie dosyć że świetnie obciąga to jeszcze na idealne wyczucie czasu. 

-Różowa kula ? -mamrocze oszołomiony jej pięknym, delikatnym, krągłym ciałem.

-Kula? - jej zakłopotany głos wyrywa mnie z transu.

-Y ta taka, no -jąkam się, dziewczyna bawi się mną biegając palcami po swoim wzgórku. Jeden z nich zbiega niżej. Nie błagam nie rób mi tego. Kurwa. Ten sam palec po chwili zatapia się w jej wnętrzu.- kula do kąpieli. Mam różową i niebieską, możesz wrzucić którą chcesz, wrócę za chwile -dukam nie odklejając z niej wzroku. Nie odpuszczam sobie nawet odwrócenia głowy żeby zatrzymać na dłuższą chwilę wzrok na jej pośladkach. 

W podziwianiu mojego prywatnego cudu natury przerywa mi dzwonek do drzwi na dole, no tak pizza. Chowam kajdanki, po które wyszedłem z łazienki do kieszeni i biegnę po pizze. Po kilku minutach rozbieram się w pośpiechu przed łazienką żeby wkroczyć do niej z dumą już całkowice nagi. 

Z penisem, który jest tak twardy, że  boje się o jego przyszłość. Najchętniej zadzwonił bym do matki spytać czy penis może eksplodować. Eksplozja penisa nie jest nam potrzebna, na pizzy już jest salami. 

-Mam zasłużoną pizze księżniczko. Ale najpierw daj te niegrzeczne rączki za plecy -mamrocze pochylając się nad dziewczyna z kajdankami. Spinam jej ręce i wchodzę do niej, do wanny. -Nie martw się tatuś cię nakarmi. -mamrocze podsuwając jej pizze pod nos. 


MYŚLE WŁAŚNIE CZY KONTYNUOWAĆ TĘ SCENE CZY NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZACZĄĆ OD INNEGO MOMENTU. BARDZIEJ INSPIRUJE MNIE 2 OPCJA A JAK WAS? <3333


Różowy domOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz