Obudziłam się rano cała obolała. Największy ból czułam w kręgosłupie, którym uderzyłam o- jak się okazało- szafkę. Powoli uniosłam się do góry. Poczułam zapach naleśników. Mozolnie stanęłam na nogach i poczłapałam po schodach do kuchni.
-Wszystko okej?- zapytał Jackob z troską w oczach.
-Tak, jasne.- wymamrotałam siadając przy stole.
Chłopak, przyglądając mi się niepewnie, postawił talerz przed moim nosem, a sam usiadł po drugiej stronie. Nic nie mówił. Nie była to krępująca cisza. Była raczej...przyjemna...Nie chciałam rozmawiać o tym, co się stało. Nathan mnie w pewnym sensie zdradził, wykorzystał. Ja nie marzyłam o takim związku. Zawsze chciałam mieć kogoś, z kim dożyję późnej starości. Tylko ostatnio coś nie idzie mi po mojej myśli.
-Jack?- tak mówię na niego w skrócie.- Zawieziesz mnie do brata?- chłopak spojrzał na mnie zamyślony.
-Uhm...tak, jasne. - wstał i odłożył talerze do zmywarki.- Idź się umyć, ubrać i...jedziemy.
-Dziękuję!- cmoknęłam go w policzek.
Pobiegłam na górę. Zapomniałam o bólu. O wszystkim. Ubrałam jakieś przypadkowe krótkie, białe spodenki, czarny crop top z jakimś napisem i oczywiście supry. Wzięłam telefon i wyleciałam z domu. Wsiadłam szybko do samochodu Jackoba. Ruszyliśmy. Za chwilę spotkam się ze swoją przeszłością.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej!!! Bardzo was przepraszam za taką długą przerwę, ale majówka, szkoła i te sprawy...Postaram się nadrobić zaległości. Dziś taki króciutki rozdział, bo nie mam weny, ale jutro moooożeee pojawi się kolejny ;D. Papa
YOU ARE READING
My twisted live...
Teen FictionCórka miliardera i znanej modelki z pozoru wygląda na szczęśliwą, ale czy tak jest na pewno? Jak ułoży jej się życie z bratem pod jednym dachem? Spotka ludzi, którzy wiedzą o niej więcej niż ona sama. Bella będzie musiała zmierzyć się z własnymi błe...