Część 1 "Początek"

825 38 3
                                    

Zdjęcie:

 Strona: deviantart.com

Autor: Slb9537







Burza.


Trzask.


Bum.


Piorun strzelił.


Zostawił po sobie ślad na niebie w postaci światła.


Za oknem padał deszcz.


Plusk.


Plusk.


Plusk.


Krople wody spadły z nieba na pewne okno. Za nim stała dziewczyna. Patrzyła swymi szarymi oczami na powoli spływające krople, tworzące swojego rodzaju drogę, aby dostać się na sam dół szyby.

-Emmo. -nastolatka słysząc swe imię powoli odwróciła się w stronę drzwi. Przy nich stał pewien dziwnie ubrany mężczyzna. Blondynka widziała go parę razy w telewizji, ale nie bardzo się nim interesowała. Nie to co jej koleżanki, one ciągle gadały o nim. Mogły o nim mówić przez cały dzień, non-stop tylko i jedynie o Supermanie -Musimy już ruszać. -mówił to ze współczuciem, który próbował ukryć. Ale lepiej wychodziło mu ratowanie ludzi niż kłamanie

Dziewczyna podeszła do biurka i wzięła z niego drewnianą ramkę ze zdjęciem. Patrzyła na nie przez chwilę, do momentu, gdy Superman podszedł do niej i dał dłoń na jej ramie, a ta zerknęła na niego przez ramię.

-Wiem, że jest ci ciężko, ale teraz będzie dobrze. Nie będziesz sama. Zajmiemy się tobą. -powiedział to żeby ją pocieszyć, ale czy tak się dało? Odpowiedź wiedziała jedynie jedna osoba, czas. Po tych słowach wyszedł z pokoju i udał się na dół

Nastolatka wzięła ramkę i schowała ją do plecaka, który założyła na ramie i odeszła powoli z dawnego pokoju. Idąc w stronę schodów przypomniała sobie wszystkie momenty z jej dzieciństwa. Jak uciekała przed łaskotkowym potworem. Jak biegła od swego pokoju do końca korytarza, aby sprawdzić jaka to jest szybka. Jak malowała po ścianach mazakami, ku złości mamy. Jak przy malowaniu ścian w pokoju rodziców, jak im pomagała i jak puszka z farbą spadła jej na głowę. Jak się wtedy wszyscy śmiali. Jak mama przez tydzień próbowała zmyć farbę z jej włosów.

Powoli zeszła po skrzypiących, drewnianych schodach. Przypomniała sobie jak kiedyś puszczała z nich sprężynę lub jak się na nich wywaliła i to wielokrotnie .

Będąc na dole jedynie zerknęła na krótką chwilę do salonu, a później udała się prosto do drzwi. Dała palce na klamkę i miała już otworzyć drzwi, ale się odwróciła w stronę pomieszczenia. Przez chwilę zobaczyła przed oczami, siebie jak schodzi po schodach z plecakiem, kobietę dającą jej pudełko śniadaniowe, mężczyznę przybijającemu z dziewczynką piątkę. Blondynka wzięła pudełko i pobiegła w stronę drzwi, zostawiając za sobą uśmiechniętych rodziców. Wtedy to wszystko zniknęło.

-To już nie wróci. -powiedziała do siebie bardzo cicho i otworzyła drzwi, wychodząc, zostawiając za sobą całą przeszłość -Pora zacząć nowe życie. -mruknęła widząc paru bohaterów, którzy mieli zabrać ją do jej nowego domu

Mój Początek I Koniec.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz