20

375 13 8
                                    

ROMAN REIGNS :
Większość czasu spędzałem u Viki w pokoju niż własnym. Wypracowaliśmy z chłopakami system, że kiedy ja nocowałem u Victorii, u nas na noc zostawała Amanda i Giselle. Jakoś nie chciałem być w środku, gdy oni uprawiali seks. Nie miałem ochoty wysłuchiwać ich jęków.
Byłem przejęty tym, że zabieram Victorię do rodzinnego domu, żeby poznała moją rodzinę, więc postanowiłem wysłać kwiaty dwóm najważniejszym dla mnie kobietom. Wziąłem telefon i zadzwoniłem do miejscowej kwiaciarni. Zamówiłem ładny bukiet na stół dla mamy, a Viki wysłałem tuzin czerwonych róż z liścikiem :
Piękne kwiaty dla pięknej kobiety.
Tęsknię.
Kocham Cię na zawsze, Joe.
Po pół godzinie zadzwonił mój telefon i piękne zdjęcie Viki pojawiło się na wyświetlaczu. Odebrałem z uśmiechem.
- Cześć, piękna.
- Właśnie dostałam piękne czerwone róże od seksownego faceta, niejakiego Joe. Nie znasz go przypadkiem?
- Nie mogę powiedzieć, że znam, ale kiedy go znajdę, skopię mu tyłek za to, że przysyła mojej dziewczynie kwiaty.
- Są piękne, Roman, dziękuję.
- Cieszę się, że ci się podobają, skarbie.
- Jeszcze raz dziękuję, ale muszę kończyć. Słodko sobie leniuchuję i ty mi w tym troszkę przeszkadzasz. Tęsknię za tobą, do zobaczenia.
- Cześć, Viki.
- Cześć, Roman.
Uśmiechnąłem się i odłożyłem telefon.
Całkowicie oddałem się lenistwu.

VICTORIA PAMLICO :
Postawiłam wazon z różami, które przysłał mi Reigns na blacie, zastanawiając się, w co się ubrać na kolację u jego rodziców. Zaczęłam się denerwować, bo od bardzo dawna nie miałam okazji poznać niczyjej rodziny. Zawsze się martwię, że mnie nie polubią albo, że dojdą do wniosku, że coś ze mną nie tak.
Weszłam do sypialni i otworzyłam szafę. Chciałam wyglądać idealnie.
Zdjęłam ubranie, w którym chodziłam przez cały dzień i stałam przed szafą w staniku i w majtkach. Nagle rozległ się za mną głos, który wyrwał mnie z rozmyślań.
- Co za widok dla zmęczonych oczu - powiedział Roman, opierając się o futrynę i chowając ręce za plecami.
- Cholera, Roman, przestraszyłeś mnie! - Odwróciłam się i spojrzałam na niego.
- Przepraszam, kochanie, ale czego się spodziewałaś, stojąc w samym staniku i tych rozkosznych koronkowych majteczkach?
Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego.
- Co chowasz za plecami? - Spytałam, muskając palcem jego koszulkę.
Jego górna warga się uniosła, spojrzał na mnie i wyciągnął ręce, w których trzymał kask.
- Niespodzianka! - Powiedział.
Zakryłam usta dłońmi, przerażona.
- Roman!
- Wiem, pewnie teraz mnie za to nienawidzisz, ale powinnaś mieć swój kask, skoro zastanawiam się nad zakupem własnego motoru. Będziemy jeździć na nim razem.
- Wcale cię nie nienawidzę. Jestem zachwycona! - Krzyknęłam i wzięłam od niego kask.
Był czarny w białe lilie i miał moje imię wygrawerowane z boku. Wspięłam się na palce i pocałowałam uśmiechnięte wargi Samoańczyka.
- Dziękuję, kochanie, jest piękny.
Wziął kask z moich dłoni, włożył mi go na głowę, a potem położył ręce na moich biodrach.
- Boże, jesteś taka seksowna.
Podeszłam do dużego lustra szafy. Nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam śmiechem, kiedy stałam tak i patrzyłam na siebie w staniku, majtkach i kasku motocyklowym.
- Z czego się śmiejesz? - Spytał Reigns, podchodząc do mnie.
- Wyglądam w tym niedorzecznie.
Chwycił mnie za pupę.
- Bardzo chcę cię przelecieć z kaskiem na głowie.
Natychmiast zdjęłam kask, odwróciłam się i walnęłam Reigns' a w pierś.
- Oszalałeś! Nie będę uprawiała seksu w czymś takim na głowie! - Krzyknęłam.
Roman westchnął.
- Trudno, może być bez. - Pchnął mnie na łóżko i się uśmiechnął.

Wyglądałam przez okno, kiedy jechaliśmy do rodziców Reigns' a. Wzdłuż ulic rosły rzędy drzew i stały duże domy z zadbanymi trawnikami. Roman pochylił się i chwycił mnie za rękę.
- Proszę, powiedz, że się nie denerwujesz.
- Dlaczego miałabym się denerwować? To tylko pierwsze spotkanie z rodzicami mojego chłopaka, i to rodziną, w której większość osób była wrestlerami, a niektórzy nadal są - powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Wygadana jesteś. - Roman się roześmiał, przyciągnął moją dłoń do swoich ust i delikatnie pocałował.
Kiedy wjeżdżał na podjazd, podziwiałam olbrzymią ilość drzew palmowych przed piętrowym domem z beżową elewacją. Wzięłam głęboki oddech, kiedy Roman wysiadł i obszedł auto, żeby otworzyć mi drzwi.
- Zamknij oczy i oddychaj, Viki. - Pomógł mi wysiąść. - Nie ma się czym stresować. Moja rodzina jest luzacka, na pewno cię pokochają.
Skinęłam głową i się uśmiechnęłam, kiedy szliśmy podjazdem do domu. Roman położył dłoń na klamce i pchnął drzwi.
Szliśmy korytarzem, a ja słyszałam szybkie bicie własnego serca. Kiedy zbliżyliśmy się do kuchni, Reigns podszedł do mamy.
- Leati, jesteś! - Krzyknęła i mocno go uściskała. - Dziękuję za piękne kwiaty.
Gdy wyswobodził się z objęć matki, odwrócił się do taty, który poklepał go po plecach, kiedy się uściskali.
- Mamo, tato, chcę wam przedstawić Victorię Pamlico. - Roman się uśmiechnął i chwycił mnie za rękę.
- Och, Victorio, cudownie cię poznać! Mów mi Patricia - powiedziała i mocno mnie uściskała.
- Ciebie również miło poznać, wiele o tobie słyszałam.
- Mam nadzieję, że same dobre rzeczy, bo Leati będzie miał kłopoty. - Patricia posłała synowi wymowne spojrzenie.
- Oczywiście, że tylko dobre - uśmiechnęłam się.
Ojciec Romana wyciągnął ręce.
- Miło cię poznać, Victorio. Mów mi Sika.
- Nawzajem, Sika.
Roman podszedł, uśmiechnął się i objął mnie.
- Już cię kochają - wyszeptał.
Stałam przed wyspą i podziwiałam granitowe blaty na wiśniowych szafkach, które pasowały do wiśniowych drewnianych podłóg. Nie mogłam się powstrzymać - przypomniała mi się kuchnia mojego rodzinnego domu. Podobieństwo było uderzające.
- Zapraszam wszystkich, zabierajmy się do gotowania! - Krzyknęła Patricia.
- Co będzie, mamo? - Spytał Roman.
- Dzisiaj robimy kurczaka marsala i każdy ma wyznaczone zadanie - powiedziała, wyciągając z kieszeni białą kartkę. - Sika, twoim zadaniem będzie rozbić piersi kurczaka. Leati, ty przygotujesz panierkę, a Victoria pokroi grzyby. Vanesso, ty się zajmiesz sałatką, a ja przygotuję ziemniaki.
Okazało się, że Vanessa to siostra Reigns' a. Bardzo miła i sympatyczna dziewczyna.
Roman i ja zajęliśmy miejsce przy blacie, na którym leżały wszystkie składniki. Wzięłam grzyby i zaczęłam je kroić, a Roman zajął się przygotowaniem panierki do kurczaka. Wspólne gotowanie wyzwoliło we mnie niesamowite uczucie.
Patricia była jak powiew świerzego powietrza. Mierzyła około metra pięćdziesiąt sześć i była drobna. Orzechowe, średniej długości włosy delikatnie okalały jej twarz. Oczy miała ciemnobrązowe, a uśmiech przypominał uśmiech Roman'a. Z tego, co zdążyłam zauważyć, miała radosną, pełną życia osobowość. Była bardzo rodzinną osobą i cieszyłam sie, że tego wieczoru będę częścią tej rodziny.
- Podoba mi się, że twoja mama podchodzi tak do kolacji - powiedziałam do Reigns' a.
- Teraz jest w porządku, ale kiedy dorastałem, było to trochę wkurzające. Wyobraź sobie, że kumple cię wołają, żebyś wyszedł, a ty im mówisz, że nie możesz, bo musisz gotować kolację z mamą.
- Oj, biedactwo - jęknęłam, wkładając mu grzyba do ust.
Patricia wstawiła ziemniaki do piekarnika, a Roman podał swojemu ojcu kurczaka w panierce i położył go na patelni.
Sika był przystojnym mężczyzną, miał około metra osiemdziesiąt i giętkie ciało. Miał krótkie, siwe włosy, a orzechowe oczy bardzo przypominały mi Reigns' a.
- Dobra, ziemniaki są w piekarniku, kurczak na patelni, sałatka zrobiona, możemy odpoczywać, dopóki jedzenie nie będzie gotowe! - Krzyknęła Patricia.
Roman podszedł do lodówki, wyjął dwie butelki piwa, zdjął kapsle i podał mi jedną.
- Chodź, skarbie, pokaże ci dom.
Zabrał mnie na obchód i na górę do jego dawnej sypialni. Błękitne ściany ozdobione były u góry paskiem tapety z motywem futbolu amerykańskiego. W rogu pokoju stało podwójne łóżko z niebieską narzutą i pasującą poduszką. Na ścianach wisiały zdjęcia Roman'a i jego rodziny, a także plakaty z gwiazdami wrestlingu, w większości Bret'a Hart'a, jego największego idola.
- Fajnie tu. - Podsumowałam.
- Mama nic w nim nie zmieniła, odkąd się stąd wyprowadziłem. Ale poczekaj tylko, aż pokażę ci ogród. - Powiedział i wyprowadził mnie z pokoju.
Kiedy szliśmy obejrzeć ogród, Patricia ogłosiła, że kolacja jest gotowa. Wszyscy zajęli miejsca w jadalni. Dosiedli się pozostali członkowie rodziny Anoa'i. Poznałam dodatkowo Afoa, Sam (Tonga Kid), Samula (Samu), Afa Jr. (Manu), Lloyd (L. A Smooth), Monice, Solofa Jr. (Rikishi) i jego żonę Talisue, Dwayne Johnson (The Rock) i jego żonę Dany Garcia, braci bliźniaków : Jimmy i Jey Uso i dziewczynę Jimmy'ego Naomi i paru innych kuzynów. Ponadto zapoznałam się ze stryjem Reigns' a Afą i jego żoną Lynn, Juniorem, Tumua'nem, Dean'em, Lance'em, Reno, bardziej znanego pod pseudonimem Black Pearl, jego bratem Matthew (Rosey) i jego żoną Mandy Vandeberg.
Bardzo liczna rodzina, ale byłam szczęśliwa, że wszyscy jej członkowie mnie zaakceptowali.
Bardzo dobrze dogadywałam się z Naomi i siostrą Roman'a - Vanessą. Polubiłam je od razu.
Gdy dołączyli do nas Dean z Giselle i Seth z Amandą, zaczęliśmy spożywać posiłek.
- Victorio, opowiedz nam o swojej rodzinie. Czym się zajmują twoi rodzice? Masz więcej rodzeństwa? - Spytała niewinnie Patricia.
- Mamo, nie teraz - przerwał jej Reigns.
- Leati, nie bądź niemądry, chcę się dowiedzieć o Victorii wszystkiego.
- Roman, spokojnie. To nic takiego, że twoja mama chce się czegoś o mnie dowiedzieć. Mój tata jest komendantem straży pożarnej, a mama komendantem policji. Mam tylko jedną siostrę. Tą tutaj - wskazałam na Amandę, która z przejęciem rozmawiała z Rosey'em.
- Jak się poznali?
- Prawdopodobnie podczas jakiegoś podpalenia domu. Przyjechali na wezwanie i od razu zaczęło się coś pomiędzy nimi rodzić. To miłość od pierwszego wejrzenia.
- Fajnie się złożyło. Dwóch komendantów w domu. To musi być trudne do zniesienia - wtrącił się Sika.
- Tak - odezwała się Amanda. - W szczególności, gdy rozmawiają o pracy. Wtedy to jest znak dla nas, abyśmy udały się do swoich pokoi. Jednak nie mogłyśmy dłużej tego wytrzymać, bo po każdej jakiejś sprzeczce godzili się w łóżku, więc postanowiłyśmy się wyprowadzić i zamieszkać razem. - Wszyscy się roześmieli. To znak, że nikogo nie przynudzamy i wszyscy dobrze się bawią.

Ogród Patrici i Sika po prostu zapierał dech w piersiach. Za pięknym kamiennym patio i idealnie rozplanowanymi palmami rozciągał się basen, który wtapiał się w horyzont, a obok niego stało jacuzzi. Z boku stał wymurowany grill, a na środku duży szklany zestaw ogrodowy. W kamiennych donicach kwitły przepiękne kwiaty, które otaczały przestrzeń, a zainstalowane w ziemi lampki zaczęły oświetlać ogród, kiedy słońce chyliło się ku zachodowi i zapadał zmierzch.
Przez resztę wieczoru siedziałam z rodzicami Roman'a. Popijaliśmy margaritę i poznawaliśmy się nawzajem. Skoro Reigns i ja mamy budować poważny związek, jego rodzice muszą wiedzieć o mnie wszystko.

THE SHIELDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz