VICTORIA PAMLICO :
Wstaliśmy rano dość późno. Reigns wziął szybki prysznic, ucałował mnie na pożegnanie, życzył miłego dnia i poszedł na trening. Tak bardzo go kochałam, że nie chciałabym być teraz nigdzie indziej. Moje miejsce jest w jego domu, jego łóżku i jego ramionach.
Po drodze do studia zajrzałam do szpitala, żeby zobaczyć, jak się mają Giselle i dziecko. Kiedy weszłam, jadła właśnie śniadanie.
- W samą porę. Chciałabyś może trochę tego syfu, który tutaj nazywają owsianką? - spytała.
- Nie, dzięki - uśmiechnęłam się i usiadłam na krześle naprzeciwko łóżka. - Jak się ma Isabella?
- Świetnie. Lekarz powiedział, że powinna móc wyjść do domu w ciągu kilku tygodni. Razem z Dean'em trzymaliśmy ją wczoraj w ramionach i oboje płakaliśmy. Nie mogę się doczekać, kiedy poznają ją moi rodzice. Przylatują dzisiaj. Powiedziałam Dean'owi, żeby się zachowywał. Ostatni raz, gdy jedliśmy wspólnie obiad, nie byli nim zachwyceni.
- A mówiąc o Dean'ie, gdzie on jest?
- Tutaj - uśmiechnął się, wchodząc do pokoju z brązową torbą w ręku. - Przyniosłem prawdziwe jedzenie.
Podszedł do mnie i ucałował w głowę, a ja wstałam i uściskałam Giselle.
- Będę lecieć. Muszę dotrzeć do studia.
- A, zapomniałam ci powiedzieć. Adalynn z "Prima" prosi cię o telefon. Chciałaby z tobą pogadać o sesji zdjęciowej dla magazynu. Widziała zdjęcia Megan i dziewczynek i była pod wrażeniem.
- Poważnie?
- Tak, więc zadzwoń do niej dzisiaj. To może być dla ciebie duża szansa.
Ucałowałam Giselle w policzek.
- Dzięki,zadzwonię do niej dzisiaj, jak tylko dotrę do studia. Do zobaczenia, Dean.
- Do zobaczenia, dziecinko.
- Ja ci dam dziecinko - zaśmiałam się. - Kocham was. Do zobaczenia. - Rzuciłam, wychodząc z pokoju.
Jak tylko dotarłam do studia, zadzwoniłam do Adalynn z "Prima".
- Tu Adalynn.
- Cześć, Adalynn. Tu Victoria Pamlico. Giselle powiedziała, że prosiłaś o telefon.
- A tak, Viki. Jak się masz?
- W porządku. A ty?
- Och, świetnie. Miałam nadzieję, że znalazłabyś czas na zrobienie sesji zdjęciowej do modowej kolekcji jesiennej, która będzie tematem "Prima" w następnym miesiącu.
- Będę zaszczycona. Dziękuję.
- Widziałam zdjęcia, które zrobiłaś Megan i moim słodkim dziewczętom i sposób, w jaki ujęłaś ich emocje, był wspaniały. Szczególnie podobały mi się te zmysłowe zdjęcia Megan.
- Pokazała ci je?
- Tak, tak samo jak Ivan. Był pod ogromnym wrażeniem i nie mógł przestać zachwycać się tobą i twoją pracą. Jeśli masz czas, chciałabym zrobić sesję zdjęciową w ciągu kilku najbliższych dni. Chciałabym kilka zdjęć na Santa Monica Pier, a resztę w twoim studiu.
- Brzmi świetnie. W każdej chwili jestem dostępna.
- Doskonale. W takim razie spotkajmy się na molo w piątek w południe. Będę miała spotkanie z modelkami i powiem im o tym.
- Dziękuję, Adalynn. Naprawdę jestem wdzięczna za szansę, jaką mi dajesz.
- Nie ma sprawy. Zatem do zobaczenia w piątek.
Nie mogłam uwierzyć. Po raz pierwszy od dłuższego czasu przebiegł mnie dreszcz podniecenia. Cholera, będę potrzebowała asystentki. Nie było mowy, żebym zrobiła całą sesję sama, z tym całym sprzętem. Jak mam znaleźć kogoś odpowiedniego w tak krótkim czasie? Postanowiłam zadzwonić do Seth'a, z nadzieją, że może on znał kogoś, kto byłby zainteresowany.
- Cześć, Viki.
- Cześć, Seth. Nie znasz przypadkiem kogoś, kto szuka pracy jako asystent fotografa?
- Niestety. A co?
- W ciągu najbliższych kilku dni będę mieć pierwszą sesję zdjęciową dla magazynu "Prim" i potrzebuję asystenta. Miałam nadzieję, że może ty znasz kogoś, albo kogoś, kto zna kogoś.
- Przykro mi, ale może zadzwoń na wydział artystyczny. Jestem przekonany, że znajdą się tam studenci fotografii, którzy z przyjemnością przyjmą propozycję.
- Świetny pomysł. W ogóle o tym nie pomyślałam.
- Widzisz. Od czego masz mnie? - zaśmiał się.
- Dzięki wielkie. Na razie, architekcie.
Byłam wdzięczna Seth'owi za ten pomysł z wydziałem artystycznym. Wyszukałam ich telefon w Google i zadzwoniłam. Dyrektor, pan Smith, był bardzo miły i poprosił mnie, żebym przyjechała od razu, bo ma dla mnie właściwą osobę. Niestety, trafiłam na straszne korki. Podróż do wydziału, która normalnie zajęłaby mi piętnaście minut, trwała godzinę. W końcu znalazłam to, czego szukałam i spotkałam się z panem Smithem. Kiedy dotarliśmy do pokoju fotograficznego, przedstawił mi chłopaka o bardzo znajomym imieniu : Wyatt. Był studentem drugiego roku fotografii i był najlepszy na roku.
- Wyatt, chciałbym ci przedstawić Victorię Pamlico. Jest fotografem, o którym ci mówiłem.
- Miło poznać, pani Pamlico - uśmiechnął się, wyciągając rękę.
- Mów mi Viki. Również miło cię poznać.
- Zostawię was samych, żebyście mogli się dogadać - powiedział pan Smith.
CZYTASZ
THE SHIELD
RomanceRoman Reigns - wschodząca gwiazda wrestlingu. Jeden z trzech członków grupy The Shield. Jest młody, przystojny, seksowny jak diabli i lubi stawiać na swoim. Gdy na jego drodze staje pewna dziewczyna, serce zaczyna bić mu szybciej. Choć bardzo go wku...