28 (cz.2)

321 12 3
                                    

VICTORIA PAMLICO :
2 MIESIĄCE PÓZNIEJ :
- Leati Joseph Anoa'i, mówiłam ci jak bardzo cię kocham? - musnęłam palcem jego tors.
- Mówiłaś, skarbie, ale nie chcę, żebyś kiedykolwiek przestała mi to powtarzać.
Oderwałam głowę od jego piersi i pocałowałam go w usta - te usta, które w nocy pożerały każdy centymetr mojej skóry, od stóp do głów. Te usta ofrzewały mnie, kiedy było zimno, i dawały mi poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo potrzebowałam.
Mijały dwa miesiące od wypadku Seth'a i Amandy. Noga siostry ładnie się goiła, a Seth skakał nad nią i praktycznie nie odstępował jej na krok, oczywiście, gdy miał wolne w pracy. Okazało się, że auto, które w nich wjechało, zostało dzień przed wypadkiem skradzione Braun'owi Strowman'owi. Taa... akurat. Coś mi się w to wierzyć nie chce.
Ja właściwie wprowadziłam się do Reigns' a, a Amanda zamieszkała z Seth'em. Giselle mieszkała u Dean'a, bo jej mieszkanie zostało zalane i przechodziło remont, ale myślę, że w ogóle do niego nie wróci.
Moi rodzice poznali Reigns' a i jego rodzinę. Bardzo spodobał się im mój chłopak, jak i jego rodzice i życzyli szczęścia. Klarę oczywiście zabrała moja mama, więc nasze mieszkanie stoi puste. Nie chciałyśmy go nikomu wynajmować. Chciałyśmy je zostawić na czarną godzinę, gdyby przypadkiem nasi faceci pokazali rogi i zaczęli się kłócić.
W międzyczasie porzuciłam pracę przedszkolanki i zajęłam się innym zajęciem - fotografią. Chociaż Reigns umacniał mnie w przekonaniu, że nie muszę pracować, że pieniędzy wystarczy dla nas dwojga, chciałam jednak coś robić. Nie uśmiechało mi się siedzieć całymi dniami w domu. Dodatkowo Roman, tak jak obiecał, kupił sobie motocykl i od czasu do czasu robiliśmy sobie różnego rodzaju wypady za miasto.
- Chyba powinienem wstać i porozciągać się trochę. - Roman westchnął.
Ścisnęłam go mocniej za rękę, bo nie chciałam, żeby mnie zostawił.
- Nie - powiedziałam.
- Jak to? - roześmiał się.
- Powinniśmy spędzić cały dzień w łóżku i nie zajmować się niczym niż dziki seks - uśmiechnęłam się, a moja dłoń powędrowała w dół do jego sztywnego członka.
- Ty wiesz, jak mnie rozpalić, skarbie. - Odwrócił się i położył na mnie. - Muszę trzymać formę. Ty musisz wywołać zdjęcia dla pani Montana - uśmiechnął się i zdjął mi majtki.
- Masz rację. Ale obiecaj mi, że zaplanujemy sobie jeden taki dzień, kiedy nie wyjdziemy z łóżka i nic nie będzie nas obchodzić.
- Załatwione. - Znowu się uśmiechnął i wsunął we mnie palec. - Daj się pocałować i bądź cicho. Będę się z tobą słodko kochał.
Po seansie czułego seksu Roman wziął prysznic, a ja wstawiłam dzbanek kawy. Czekając, aż się zaparzy, patrzyłam przez okno na nieskazitelnie niebieskie niebo i na słońce, którego jasne promienie wpadały do salonu.
Przeprowadzka do Reigns' a była najlepszą decyzją, jaką w życiu podjęłam.
Pogrążona w rozmyślaniach, poczułam, że obejmują mnie silne ramiona. Odchyliłam głowę do tyłu i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Roman'a.
- Co robisz? - Spytał.
- Zachwycam się pięknym dniem.
Miał na sobie tylko dżinsy, a włosy były nadal wilgotne. Moim zdaniem był najseksowniejszym żyjącym facetem i chyba nigdy nie miałam go dość.
- A ja podziwiam piękno, które mam przed sobą. - Pochylił się i delikatnie pocałował mnie w szyję.
- Trzeba przyznać, że masz łatwość słowa - zachichotałam.
- A ty masz kuszące usta - uśmiechnął się i znów mnie pocałował.
Podszedł do czajnika, nalał kawy do kubka i usiadł przy stole.
- Zrobić ci śniadanie? - Spytałam.
- Nie, nie trzeba, skarbie. Zjem coś na mieście.
Rozległo się pukanie do drzwi i gromki głos Seth'a, głośny i wyraźny.
- Stary, wstałeś? Jesteś ubrany?
Roman westchnął, wstał i otworzył drzwi.
- Cześć, Seth. Cześć, Amanda.
Uśmiechnęłam się, kiedy moi przyjaciele weszli do mieszkania. Wzięłam dwa kubki i nalałam im kawy.
- Siadaj - powiedziałam do siostry, chwyciłam ją lekko za rękę i zaprowadziłam do stołu.
- Dzięki, Viki.
- Rozmawiałaś z Giselle? - Spytałam.
- Tak, powiedziała, że jadą z Dean'em do sklepu po mebelki do pokoju dziecka.
- A będzie na treningu? - Spytał Reigns.
- Nie wiem. Powiedział, że jak się wyrobi, to do was dołączy.
- No tak, cały Ambrose. Dobra, moi mili. My się zbieramy, a wy, piękne, siedźcie sobie i rozmawiajcie.
Pożegnałyśmy się z nimi i zajęłyśmy się sobą.

Fotografia bardzo mnie zainspirowała. Pracowałam głównie poza domem, ale chciałam wynająć mały lokal i stworzyć w nim studio. Myślałam o tym właściwie od paru miesięcy i Roman bardzo mnie w tym wspierał. Powiedział, że powinnam realizować marzenia i odważyć się je spełnić.
Zrobiłam sesję zdjęciową Megan May i jej bliźniaczek. Była to niespodzianka na urodziny jej męża. Sfotografowałam je na plaży, a potem chciała kilka swoich seksownych zdjęć dla Ivana. Zorganizowałam scenografię w mieszkaniu. Nigdy wcześniej nie robiłam zmysłowej sesji i z początku się denerwowałam, ale po obejrzeniu kilku zdjęć wiedziałam, że będzie zachwycona.
Megan poznałam przez Giselle. Przyjaciółka męża Megan, Adalynn, była właścicielką czasopisma "Prim", dla którego często pozowała Giselle. Kiedy usłyszała, jak Megan i Adalynn rozmawiają o tym, żeby znaleźć fotografa kobietę, natychmiast pomyślała o mnie. Ponieważ na zdjęciach, które Megan chciała zrobić dla Ivana, była praktycznie naga, pomyślała, że najlepiej będzie, jeżeli sfotografuje ją kobieta, żeby nie denerwować męża.
Patrzyłam na zdjęcia Ashley i Ariel May i uśmiechnęłam się, kiedy wyobraziłam sobie, że pewnego dnia będę mieć rodzinę taką jak Megan i Ivan. Wzięłam telefon z biurka i zadzwoniłam do Megan.
- Halo? - odebrała.
- Cześć, Megan, tu Viki. Twoje zdjęcia będą gotowe wieczorem. Pomyślałam, że mogłybyśmy się spotkać jutro na lunch, pokazałabym ci ostateczną wersję.
- Świetnie, Viki. Jutro będzie idealnie. Jeżeli masz ochotę na meksykańskie potrawy, możemy się spotkać w Border Grill koło południa.
- Super, Megan, do zobaczenia jutro.
Wśród wyświetlanych zdjęć pojawiło się zdjęcie Roman'a. Uśmiechnęłam się i musnęłam jego brzuch na ekranie. Na tym zdjęciu leżał na łóżku tylko w rozpiętych dżinsach. Rękę trzymał pod głową i wyglądał przez okno.
Byłam najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem dzięki temu, że mnie kochał i moje życie było idealne. Bardziej idealne niż mogłabym kiedykolwiek marzyć.

THE SHIELDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz