Niespodziewana sojuszniczka

Rozdział 8

PERSPEKTYWA. CZKAWKI
Na miejsce dolecieliśmy w 15 minut odrazu można było ich zobaczyć nie czekając na nic zaczęliśmy atak na początku wygrywaliśmy z 3 statków został 1 statek i ja miałem się nim zająć ale zagapiłem się i przez strzałę która o minimetr nas nie trafiła, straciłem równowage i zaczołem spadać razem ze Szczerbatkiem tylko, że ja bardziej na statek a mój smok do wody
PERSPEKTYWA. KARAI/BUŻY
Właśnie doleciałem na miejsce a tam zauważyłam jeźdźców oddalonych i Czkawkę oraz Szczerbatka który spadali musiałam szybko zareagować
- Błyskawica łap!!!-krzyknęłam szybko wskazując na Szczerbatka, Błyskawica zrozumiała ona poleciała po smoka a ja po chłopaka złapałam go za rękę rozkładając skrzydła i lecąc do gury aby nie trafiły mnie strzały po kilku sekundach dołączyła do nas moja smoczyca trzymająca Szczerbatka. Szybko Czkawka wsiadł na swojego przyjaciela a ja usiadłam na swoją smoczycę i złorzyłam skrzydła
- Dziękuję za ratunek- powedzał bardzo miło Czkawka
- Nie ma sprawy- odpowiedźiałam mu
- Skond wiedzałaś gdzie są łowcy?- spytał Czkawka, ja wtedy kompletnie nie wiedzałam co odpowedzeć ale wkońcu wymyśliłam
- Mam swoje sposoby- sarałam się być tajemnicza
- Czkawka czy wszystko okej?- zapytała blondynka
- Wiesz co muszę lecieć mam dużo roboty do zrobienia- powedzałam starają się jak najszybciej zwać z tąt ale brunet mnie zatrzymał
- Zaczekaj może mogła byś się zemną spotkać i pomuc mi w opisawaniu Nocnych Furii?- zapytał z nadzieją w głosie
- W sumie czemu nie spotkajmy się wtedy gdy słońce zniknie a księżyc będzie widoczny na Srasznej skale, (niewiem czy istnieje taka wyspa dop. Ałtorki) wiesz gdzie to jest?- zapytała pod koniec
- Tak, i bardzo chętnie to do zobaczenia- Czkawka miał taką radość w głowie, że aż, chciałam się śmiać ale się powtrzymałam
- Mów mi Burza- powedzałam spokojna
- Dobra ja jestem Czkawka- powedział wciąż radosny
- To do jutra a i jeszcze jedno masz być tylko ty i twój smok- powedzałam to spokojnie i zanurkowałam w chmury