Rozdział 26

392 19 0
                                    

Popchnełam drzwi i odskoczyłam na bok. Chłopacy wyskoczyli jak wystrzeleni z procy. Czkawka złapał Szczerbatka za ogon a Szczerbatek złapał Czkawke za sztuczną nogę
- Mam Błyskawice!-krzyknoł Czkawka
- A ja mam Burze!- krzyknął Szczerbatek
- Em... Chłopcy?... - nie wiedzałam co powiedzieć
-... My jesteśmy tutaj- powiedziała Błyskawica. Chłopacy spojrzeli na siebie zdziwieni a potem na nas. Czkawka wśiadł na Szczerbatka który rozłożył skrzydła
- Oołł- powiedzałyśmy w tym samym czasie ja i Błyskawica. Zaczełyśmy uczekać w stone klifu a Czkawka i Szczerbatek zaczeli za nami lecieć. Do klifu dobiegłyśmy bardzo szybko stanełyśmy na krawędzi a Czkawka i Szczerbatek wylondowali niedaleko nas
- Teraz wam się odwdzięczymy- powedzał Czkawka zsiadając z Szczerbatka. Spojrzałam na Błyskawice by upewnić się że chce to zrobić ona tylko kiwnęła głową na "tak". Rozłożyłam ręce a Błyskawica skrzydła i skoczyłyśmy do tyłu prosto do wody. Czkawka i Szczerbatek polecieli za nami zatrzymali się przy tafli wody, zaczeli nas szukać wzrokiem. Wynużyłam się, złapałam Szczerbatka za ogon i wciągnełam Szczerbatka oraz Czkawke pod wodę a sama z Błyskawicą wyleciałyśmy
- Pa pa- powiedziałam i zaczełam uciekać przed Czkawką i Szczerbatkiem oni zaczeli nas gonić
- Nie złapiecie nas- powiedzała Błyskawica i wyleciałyśmy z naszego miejsca a za na mi Szczerbatek i Czkawka. Bawiliśmy się tak przez długi czas do puki nie zgubiliśmy chłopaków
- Gdzie oni są?- zapytałam smoczyce
- Nie wiem- Błyskawica zaczeła się rozglądać. Nagle coś ściongneło nas w duł nie zdonżyłyśmy zareagować a leżałyśmy na ziemi przed Czkawką i Szczerbatkiem. Wszyscy zaczeliśmy się śmiać w tym samym czasie. Po uskokojeniu się usiedliśmy na przeciwko siebie
- Fajnie się pływało? - zapytałam z szerokim uśmiechem
- Bardzo fajnie- odpowiedział mi z sarkazmem Czkawka
- Dobra ja pujde się przejść- powiedzałam Błyskawica wstająć
- Ja przejdę się z Błyskawicą- powiedzał Szczerbatek i razem z Błyskawicą poszli przed siebie
- Zostaliśmy sami- powiedzałam wciąż jeszcze trochę rozbawiona
- No... To może pomożesz mi w opisaniu kilku ras smoków?- zapytał nie patrząc mi w oczy
🐍🐍🐍
I jak rozdział?. Mam nadzieję, że się podoba. Jak myślicie co będzie dalej?. No cuż tego dowiecie się w następną niedzielę. Za błędy przepraszam

Niespodziewana sojuszniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz