Rozdział 29

374 18 0
                                    

Po chwili się uspokoiłam
- To był tylko koszmar...- powtarzałam sobie cały czas- A co jeśli nie?... Nie, nie, nie to był koszmar- gadałam to samo przez cały czas. Po kilku minutach Burza przyszła z różnymi owocami. Miała inny wyraz twarzy taki jak by się czegoś obawiała- Burza wszystko okej?- zapytałam zmartwiona
- Tak wszystko okej. Czemu pytasz?- zapytała mnie moja przyjaciółka
- A tak sobie- powedziałam spuszczając wzrok
- Masz. Złapałam dwie ryby za ciebie i dwie dla Szczerbatka- Burza połóżyła przede mną dwie ryby
- Dzięki- odpowiedziałam krótko
Perspektywa Burzy
-Wszystko wpożądku? wydajesz się jakaś nieobecna- zapytałam zatroskana
- Tak wszystko okej poprostu się zamyśliłam-  powiedzała Burza
- Okej- powiedzałam biorąc jabłko- Idę się przejść. Idziesz ze mną?- zapytałam z uśmiechem
- Nie. Poczekam aż te śpiochy się obudzą- powiedzała spokojnie patrząc na chłopaków
- Dobra. Jak by co to wołaj- powiedziałam i poszłam głęboko w las. Usiadłam pod jakimś drzewem i zaczełam myśleć o moim śnie. Ten chłopak z kondś go znałam tylko skond?, kim on jest?, czemu on jest tak mi znajomy?, czy to naprawdę się wydarzy?, Błyskawica moja przyjaciółka mnie zabije?, jeżeli tak to dlaczego? . Te pytania kronżyły mi przez cały czas w głowie
~ Nadal myślisz o tym chłopaku ze snu?~ zapytał mnie ktoś nieznajomy
- Kto tu jest?!- krzyknełam wstając i się rozglądając
~ Tylko ja~ odparł żeński głos
- Gdzie jesteś?!... Pokaż się!- wyciągnełam miecz by zaatakować
~ Nie mogę ci się pokazać bo jestem w twojej głowie~ powedziała dziewczyna a po jej słowach zaczeła mnie potwornie boleć głowa i wtedy ją zobaczyłam tą co ze mną rozmawiała. Miała krwisto czerwone oczy, proste włosy koloru popiołowego uniesione do gury, niemal, że biała cera, ubrana w czerwono-szary kostium jeśca, maske taką jak ja tylko, że czarną~ Jestem Diabolina twoja mroczna strona~ powiedzała to
- AAAAAA!!!!- krzyknełam z bólu upadłam na kolana upuszczając miecz i łapiąc się za głowe- Zos... Zostaw... Mnie- ledwo mówiłam z bólu
~ O nie moja droga. Jesteśmy jednością~ mówiąc to wleciała do mego ciała a potem już tylko widziałam ciemność
Perspektywa Czkawki
Wstałem jako trzeci a za mną Szczerbatek
- Wyspani?- zapytała z uśmiechem Błyskawica
- Tak. Gdzie Burza?- zapytałem nigdzie jej nie widząc
- Poszła się...- Błyskawica nie dokończyła bo usłyszeliśmy kszyk Burzy
✨✨✨
Jest kolejny rozdział podoba się?. Jak tak to się cieszę. Wzieła mnie ostatnio wena i pisze teraz nieco dłuższe rozdziały. Jak wam mija rok szkolny?. Życzę wam powodzenia. Szczegunie tym co będą pisać testy gimnazjalne i ósmoklasisty. No cuż do przeczytania w niedzielę. Pa

Niespodziewana sojuszniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz