Rozdział 48

209 4 0
                                    

Ogulnie zanim zacznę chcę wam wszystkim podziękować ze czytacie tą książkę. Szczerze wrzuciłam tą książkę za namową Wiktorcia09 mojej przyjaciółki. Nie sądziłam że tyle osób ją przeczyta, myślałam że może tak z 1 wyświetlenie będzie albo najwyższej 100 ale nie dobiliście do 14k dalej nie wieże gdy na to patrzę ale cuż jeszcze raz wam dziękuję

Trzymał mnie Gronkiel a na nim leciał nie kto inny jak Dagur. W pierwszej chwili pomyślałam że mam zwidy ale nie on był prawdziwy. Wylądowaliśmy na jakiej wyspie nawet nie wiem jakiej
- Witaj Karai kupę czasu minęło od naszego spotkania- usmiechnol się głupio Dagur
- czego chcesz?!- zapytałam podniesionym głosem
- może grzecznej.. w końcu cię uratowałem- powiedział oburzony
- okej czego chcesz ty niedorozwinięty parafianie?... Było wystarczająco grzecznie?- uśmiechnęłam się wrednie
- a co nie mogę wpaść po kumpelę i uratować jej życia?- spytał z tym swoim chichotem
- nie bo najpewniej czegoś chcesz- odpowiedziałam
- no dobra masz mnie ale to nic groźnego- spojrzał na mnie wymownie
- o nie już raz ci w tym pomogłam i starczy!- krzyknęłam
- ostatni raz... Nie będziesz żałować- zsiadł ze smoka
- już raz ci pomogłam i omało nie zginęłam!!!- wydałam się
- okej to ja powiem co zrobiłaś 5 lat temu... Ciekaw jestem co powiedzą- uśmiechnął się wrednie. Podbiegłam do niego i złapałam go za kark poruszając
- powiedz o tym komuś to obiecuje że mnie po pamiętasz- zacisnęłam rękę
- o owieczka pokazała rogi- zaśmiał się- swoją drogą Dobrze sobie radzisz z udawaniem niewiniątka
- to nie ja to zrobilam- puściła go- to ty to zrobiłeś!!- miałam przed oczami to zdarzenie
- sama wpadłaś na ten pomysł... Z resztą ja cię do niczego nie zmuszałem- wtedy złapał mnie za twarz- więc lepiej zrub to ze mną ostatni raz i będziesz miała mniej z głowy i nikt nie dowie się o twoim sekrecie
- niech będzie- odepchnelalam go- żałuję że się wtedy na to zgodziłam
- nie zgodziłaś się bo sama wymyśliłaś ten iście diabelski plan i Teraz to ja mam cię w garści. Pamiętaj o tym- wsiadł na smoka- choć podrzucę cię
Weszłam na smoka i zgromiłam go wzrokiem. Niestety przeszłość znów złapała mnie w swoje szpony

Niespodziewana sojuszniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz