Rozdział 22.

1.2K 75 6
                                    

  Wyłączyłam ten cholerny budzik. Dzwonił i dzwonił. Własnych myśli nie słyszałam. Wybiła 7 rano. Nie wiem jak to możliwe , że noc minęła mi tak szybko. Ahh ta noc. Pewnie myślicie , że już uprawialiśmy seks. Rozczaruję was wiadomością , że n i e. Oszem były pocałunki , głębokie i te zwykłe. Przytulanie , wtulanie i mizianie , lecz seksu nie było. Nie będę wam tłumaczyła dlaczego , to nie istotne. Ważne jest to , że w końcu mam z kim i dla kogo żyć.

Zwlokłam się z łóżka wsuwając stopy w ciepłe kapcie. Niczym zombie ruszyłam do drzwi. Ściągnęłam z haczyka mój szlafrok i zarzuciłam na siebie. Poszłam dalej wciąż jak zombie , do pokoju braciszka. Przekleństwo budzić się rano po ciężkiej nocy. Otworzyłam drzwi do jego pokoju i weszłam do środka. Spał smacznie zawinięty w kołdrę jak naleśnik. Nachyliłam się nad nim i poruszałam nim mówiąc :

- Adaś wstawaj. –  powtórzyłam kilkakrotnie a gdy w końcu otworzył oczka i odwinął się z kokonu , odeszłam od niego kierując się do szafy. Otworzyłam ją i zaczęłam grzebać w ubraniach. Wyciągnęłam po kolei spodnie , czerwoną koszulkę z samochodem , skarpetki i odsuwaną bluzę. Niby jest ciepło , ale wolę by się nie przeziębił. Jeszcze tego by mi brakowało. Zamknęłam szafę i dałam Adasiowi jego ubrania. Spojrzał w moje oczy. Jego maleńkie oczka były takie zaspane i żądne snu. Włosy potargane na wszystkie strony i nieświeży oddech.

- Ktoś tu musi umyć ząbki. – powiedziałam uśmiechając się delikatnie. Ziewnął trzymając w rączkach ubrania.

- Umyję Anielko. – powiedział uśmiechając się szeroko. Mój słodki , kochany braciszek. Dobrze , że w tym domu mam chociaż jego.

- Ubierz się i zejdź na dół. Zrobię ci śniadanie. – nakazałam a on pokiwał główką w dół i w górę. Nie mogłam się oprzeć i pogłaskałam go po głowie czując mięciutkie włosy pod ręką. Cóż , trzeba będzie je skrócić bo nie długo zajdą mu na oczy. Wyszłam z jego pokoju i ruszyłam na dół. Nic nie słyszałam. Cisza. Czyżby rodzice jeszcze spali? W korytarzu nikogo nie było. Weszłam do kuchni. Również pustka. Czyżby dzień zapowiadał się dobrze? Zero stresów z rana? Cud. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej masło , wędlinę , ser i sałatę. Zaczęłam robić Adasiowi śniadanie. Kilka minut i gotowe. Śniadanie wraz z kanapkami do szkoły. Położyłam kanapki na talerzu i zaczęłam po sobie sprzątać. Pochowałam jedzenie do lodówki i starłam blat z okruchów. Do kuchni wszedł Adaś. Ubrany i z poczesanymi włosami.

- Jedz kanapki , a ja zaraz przyjdę. Tylko ciiii…. Nie obudź rodziców. – powiedziałam spoglądając w jego błękitne oczka.

- Dobrze Anielko , będę cicho jak myszka. – szepnął zasuwając usta niewidzialnym suwakiem. Z uśmiechem pokiwałam głową i ruszyłam do łazienki. Oczywiście nie robiąc żadnego hałasu. Weszłam do środka i zamknęłam za sobą drzwi. Zsunęłam z ramion szlafrok i zaczęłam myć twarz. Opłukałam wodą skórę i spojrzałam w swoje odbicie. Pokrążone oczy , wysuszona cera. Sypię się. Wyglądam coraz to gorzej i gorzej. Mam 19 lat a wyglądam przynajmniej na 25. Wykończę się takim trybem życia. Z każdym miesiącem jest coraz gorzej. Wzięłam głęboki wdech i chwyciłam za ręcznik , leżący na półce. Wytarłam nim twarzy i wyszłam z łazienki. Nie mogę znieść  widoku samej siebie. Bez makijażu wyglądam okropnie. Weszłam na górę do swojego pokoju. Tam wyciągnęłam z komody zwykłe jeansy i luźniejszą , szarą koszulkę z nadrukiem. Ubrałam się po czym usiadłam przy biurku.  Przeczesałam szybko włosy i wzięłam się za make  up. Fluid , puder i troche różu na policzki. Wytuszowałam rzęsy i podkreśliłam oczy czarną kredką. Ponownie spojrzałam w swoje oblicze. Teraz wyglądam na 18. Makijaż czyni cuda. Wzięłam torebkę do której szybko wrzuciłam swój telefon i portfel. Musze zrobić zakupy bo powoli w lodówce zaczynają latać pingwiny. Zgarnęłam z szafki klucz do mojego pokoju i wyszłam z niego. Zamknęłam drzwi na klucz i zeszłam na dół. Adaś czekał z plecakiem w korytarzu. Obdarzyłam go uśmiechem a gdy stanęłam przed nim spojrzałam w jego małe oczka , mówiąc :

Okruchy życia.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz