,,Zabrałaś pół szafy i nie masz w co się ubrać?"

1.6K 110 24
                                    

-Ej, Emilka. Wstawaj- poczułam lekkie szarpanie, otworzyłam zaspane oczy, zamrugałam kilka razy i spojrzałam na Krzyśka.- Już jesteśmy.

Przeczywiście, wylądowaliśmy już. Wysiedliśmy z samolotu. Po pewnym czasie dołączył do nas ciemnoskóry mężczyzna. Był średniego wzrostu. Miał okulary przeciwsłoneczne i przyjaźnie się do nas uśmiechał. Krzysiek przywitał się z nim. Kuba, który był półprzytomny (po tych dziwnych lekach) przedstawił mnie i nasze nowe dwie koleżanki, czyli Wiktorię i Zuzę (one były pełne zachwytu i cały czas robiły sobie zdjęcia).
Jak się okazało, ten mężczyzna to iFani. Zaprowadził nas do dużego samochodu i pojechaliśmy do hotelu. Ja, siedząc w aucie, odpłynełam do krainy Morfeusza. Ostatnie co pamiętam to, że nie miałam większej kontroli nad swoim ciałem i pod wpływem zmęczenia oparłam głowę na ramieniu Krzyśka, a on tylko cicho się zaśmiał (albo tylko tyle pamiętam).

                                ***

-Emilaka... Emilka. Emilka!
-Co?- zapytałam z wyrzutem Krzyśka.
-Jesteśmy pod hotelem- nic nie zrobiłam sobie z tego i zamknełam oczy.- Wyjdź z tego i samochodu.- powiedział rozbawiony. Postanowiła go posłuchać i wyszłam z naszego pojazdu.
-Jesteś okropny- powiedziała udając obdarzoną, ale za moment głośno krzyknełam.- Zaraz zasne na stojąco- oplotłam ręce wokół szyji Krzyśka i wtuliłam się w niego. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jaki on jest wygodny (wiecie o co mi chodzi?) Serio, strasznie mi się spać chce.
-Poradzicie sobie z tymi torbami?- zapytał Krzysiek.
-Jasne.- odpowiedział Kamil.
-Fajnie- poczułam, że bierze mnie na ręce w stylu ,,panny młodej".
-Co ty robisz?- Zapytałam zderoientowana.
-Teraz przynajmniej możesz spać.
-W sumie racja- i znowu zasnełam.

                             ***
-Wiki! Nie mam w co się ubrać!- Bożeeee... Co za pustki! Znaczy, takie pierwsze wrażenie robią. Od jakiś 30 minut cały czas tak gadają na zmianę, tylko imiona są inne (w sensie raz jest ,,Wiki", a raz ,,Zuza").
-Zabrałaś pół szafy i nie masz w co się ubrać?- powiedziałam z sarkazmem podnosząc się do pozycji siedzącej. Obie od razu oderwały wzrok od walizek i na mnie spojrzały.
-Obudziłyśmy cię?- Zapytała Zuza.
-Nie no, co ty?Gdzie tam!- uśmiechneły się z ulgą, jakie one są tępe!-Od pół godziny drzecie się, cały czas mówicie to samo. Wcale mnie nie obudziłyście.
-Sorry, ale sama rozumiesz. Chcemy zrobić dobre wrażenie na reszcie.- powiedziała Wiktoria oglądając szorty.
-A, nie no. Jasne. Nie macie za co przepraszać. Rozumiem- powiedziałam z sarkazmem.- Idę się umyć.

Wstałam z walizki wybrałam białą bluzkę na ramiączkach, krótkie dresowe spodenki w kolorze haki. Skierowałam się do łazienki. Wziełam szybki prysznic, wytarłam i ubrałam się. Kiedy wróciłam do pokoju zadzwoniłam do mamy i Natalki (mojej najlepazej przyjaciółki jakby ktoś nie pamiętał). Przy tym patrzyłam jak dziewczyny zmieniają ciągle stroje.

***

Hejka!

Na początku chciałyśmy (a raczej musimy) Was przeprosić. Wiemy, że długo nie wstawiałyśmy rozdziałów, ale miałyśmy mega dużo nauki (mamy nadzieje, że nas rozumiecie w tej sprawie) oraz pojawiły się lekkie problemy ze zdrowiem u jednej z nas (ale już na luziku, jest umówiana wizyta u lekarza). Wybaczycie nam?  Na razie nie zapowiada się, żeby było więcej takich przerw, a jeżeli już to Was o tym poinformujemy.
W ogole chciałyśmy Wam powiedzieć (może już o tym wiecie i czytałyście), że jest świetne opowiadanie o Krzyśku zaczeła je pisać lenehansdaughter i, skromnie mówiąc, jest CUDNE! Serdecznie na nie zapraszamy. A Ciebie    przepraszamy, że nie odpisałyśmy, ale SZKOŁA i ZDROWIE, rozumiesz?

Przygody Zakochanego Hypemana// Krzy KrzysztofOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz