Jeżeli zawsze będę miała takie widoki za każdym razem, kiedy się obudzę, to ja będę mogła się budzić nawet o szóstej rano.
Obok mnie leży jeden z najprzystjniejszych facetów jakich widziałam.
Krzysiek miał lekko rozchylone usta. Wyraz twarzy miał spokojny. Włosy opadały mu na czoło. Klatka równomiernie podnosiła się i opadała.
Zastanawiałam się gdzie jest mój telefon, przy czym przyglądałam się Krzysztofowi.
Kondracki w końcu się przebudził. Przeciągnął się, przetarł oczy i popatrzył na mnie, lekko się uśmiechając.- Jak się czujesz?- Zapytał.
-Dobrze. Widziałeś mój telefon?- Zmarszczyłam brwii.
-Zostawiłaś u Kuby i Roksany.- Zaśmiał się.
-Coo?- Zajęczałam.- Idę robić śniadanie.Podniosłam się zakrywając nagie ciało kołdrą.
-Ja pierdolę...- Szepnełam.
-Co jest?- Krzyś położył mi dłoń na plecach.
-Ja byłam wczoraj w sukience.
-I wyglądałaś w niej świetnie, więc o co chodzi?
-Będzie mi w niej niewygodnie.- Popatrzyłam na chłopaka.
-Załóż moją koszulke.
-A gdzie ona jest?- Zapytałam, patrząc na nasze rozwalone ciuchy po podłodze.
-Tam.- Wskazał na komode, która stoi obok drzwi.
-Serio?- Opadłam na poduszkę.
-Wiesz, nie musisz jeszcze wstawać.- Przerzucił ręke przez mój brzuch.
-Głodna jestem. Poza tym nie będe mogła zasnąć.
-No to idź po tą bluzkę.- Zamknął oczy.
-Zabiore ci kołdrę.- Zrzuciłam jego ręke i znów usiadłam.
-Wstydzisz się?- Podniósł powoli powieki.
-Nie, dlaczego?- Zakryłam nagie piersi jeszcze bardziej.
-To dlaczego się zakrywasz?- Obrócił się na plecy i podłożył dłonie pod głowe.
-Tak jakoś.- Wzruszyłam ramionami.
-Taak?- Podniósł brwii do góry.
-Tak.
-Taak?
-No tak, przeciesz ci mówię.
-Taak?
-Weź spadaj. Idę się ubrać.Zrzuciłam kołdrę, przez co byłam w samych koronkowych czarnych majtkach.
Wstałam i ruszyłam po koszulkę Krzyśka.
W drodze po nią, czułam, że Kondracki patrzy cały czas na mnie. Albo na mój tyłek. Nieważne.
Kiedy miałam w dłoniach koszulke chłopaka, okazało się, że była ona odwrócona na złą strone.
Stanełam bokiem i przewróciłam ją, Krzychu cały czas się na mnie patrzył.-Możesz przestać się patrzeć?- Zapytałam, kiedy założyłam koszulke.
On tylko zaśmiał się.
-Idę robić śniadanie.- Wyszłam z pokoju i zeszłam do kuchni.Otworzyłam lodówkę.
Postanowiłam zrobić naleśniki. Tak, wiem, to jest tak rzadko robione.
Ale Krzysiek ma składniki tylko na ciasto! Cholera.
Napisałam liste co trzeba kupić.
Wróciłam do pokoju z kartką i usiadłam na łóżku, obok leżącego Krzyśka.-Coś się stało?- Zapytał, otwierając oczy.
-Trzeba iść na zakupy. Napisałam nawet liste.- Dałam mu kartke.
-Twaróg, dżem, żelki, sok pomarańczowy, kawa... Kawy nie ma?-.Zmarszczył brwii.
-No nie. To co? Pójdziesz?
-Masz moją koszulke.- Powiedział z chytrym uśmiechem.Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Otworzyłam ją, stanełam na palcach i wybrałam pierwszą lepszą koszulke chłopaka.
-Masz.- Rzuciłam ją Krzyśkowi.
Rozłorzył bluzke.
jak się okazało, wybrałam białą bokserke.-Nie będzie mi w niej zimno?
-Jezuu... Nie. A nawet jeżeli to wybierz sobie coś. Tylkol idź do tego sklepu.
-Już, już, idę...- Powiedamział i usiadł, przecierając oczy.
-Dziękuje. Idę robić placki.- Wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni.Wybrałam potrzebne składniki i zaczełam przygotowywać ciasto.
-Na pewno tylko to?- Zapytał Krzysiek, kiedy ubrany wszedł do kuchni. Miał na sobie koszulke, którą mu wybrałam.
-Tak.
-To idę.- Poszedł do przedpokoju założyć buty.
-Dzięki!- Krzyknełam.
-Spoko.- Opdowiedział i wyszedł.Teraz mam chwile, żeby pomyśleć.
Przespałam się z Krzyśkiem...
Nie dociera to do mnie, nie mogę tego przetrawić.-Przespałam się z Krzysztofem Kondrackim, najlepszym przyjacielem mojego brata, jednym z najpopularniejszych hypeman'ów w Polsce.- Powiedziałam na głos. Wybuchłam śmiechem.
O Boże... A jeżeli Kuba się dowie. Skąd niby? Ani ja, ani Krzysiek nikomy o tym nie powiemy.
Uśmiechnełam się sama do siebie.
Kto by w ogóle pomyślał?
Ja i Krzysiek.
Nie to, żeby mi to przeszkadzało. Wręcz przeciwnie...
Dałam sobie już spokój i skupiłam się na naleśnikach.***
-Obejrzymy coś?
-Muszę wracać.- Popatrzyłam na niego.
-Nie musisz.
-Muszę. Zaraz z Natalką będziemy wracać do Ciechanowa. Możesz mnie odwieść.
-Okej.Wstaliśmy od stołu i ruszyliśmy do drzwi.
-Gdzie są moje buty?- Zapytałam.
-Na górze. Czekaj, ty masz zamiar tak wracać?Popatrzyłam na swój ubiór.
Biała bluzka Krzyśka.-Cholera...- Szepnełam.- Poczekaj chwile.
Poszłam na góre.
Przebrałam się, poszukałam szpilek, które mkałam wczoraj na nogach. Kiedy je znalazłam i założyłam wróciłam do Krzyśka.-Możemy iść.- Powiedziałam.
Krzysiek podszedł do mnie i byliśmy bardzo blisko siebie, tak naprawdę dzieliło nas kilka milimetrów.
Staliśmy tak dłuższą chwile.
W końcu Krzysiek musnął lekko moje usta. Ja pogłębiłam pocałunek.
Całowaliśmy się krótko.
Kiedy chłopak odsunął się ode mnie, złapał mnie za ręke.-Chodźmy.- Powiedział i pociągnął mnie w stronę drzwi.
Uśmiechnełam się lekko, idąc w ślad za Krzysiem.
***
-Wejde, okej? Mam sparwe do Kuby.
-Okej.- Wzruszyłam ramionami.Wyszliśmy z samochodu Kondrackiego i poszliśmy do bloku.
Jakaś pani wychodziła, więc przytrzymaliśmy drzwi i weszliśmy do windy.
Pojechaliśmy na odpowiednia piętro i zapukałam do odpowiednich drzwi.
Otworzyła nam Natalia.-No w końcu!- Rozłożyła ręce i wpuściłam nas do miszkania.
Zdjełam buty, podobnie jak Krzyniu, i skierowałam się do kuchni.
Przy stole siedzieli Kuba z Roxy.-Hej.- Przywitałam się.
-Siostra!-Kuba przybiegł do mnie i zamknął mnie w szczelnym uścisku.- Wszystko w porządku?
-Tak. Natalka ci nie powiedziała, że źle się poczułam i Krzysiek mnie zawiózł do siebie?- Zapytałam, odsuwając się od niego.
-Mówiła, ale nie wziełaś telefonu i się martwiłem.
-Wszystko w porządku.Porozmawiałam troche z Roksaną, a Kuba z Krzyśkiem i poszłam się przebrać oraz zabrać swoje rzeczy.
Kiedy już skończyłam porzegnałam się ze wszystkimi i podziękowałam za super impreze i razem z Natalką wyszłyśmy z mieszkania.-Co ty tak wyszłaś z tej imprezy? Do tego z Krzyśkiem?- Zapytała Natalka, kiedy siedziałyśmy już w jej samochodzie.
Zarumieniłam się, co próbowałam zakryć włosami.
-Wyy... coś ten tego?- Podniosła brwii do góry. Pomachałam głową do góry i do dołu.- Aaa...!!! Ja pierdole! I ja się dowiaduje o tym dopiero teraz?!***
Hejka!
Koniec głosowania. Teraz piszcie tylko pytania i do kogo są one skierowane. Im więcej, tym lepiej, lepsza zabawa! Liczymy na Waszą kreatywność, Jednorażce! Pytania piszcie do jutra do godziny 12.30, po tej godzinie nowe pytania się NIE liczą.
Poza tym, myślałyśmy co zrobić, żeby opowiadanie było ciekawsze... W końcu to internet, czyli mamy więcej możliwości...!
Często w innych opowiadaniach spotykamy się z różnymi konkursami... Pomyślałyśmy, że może my byśmy takową atrakcję zorganizowałybyśmy. Co Wy na to?
Ogólnie chodzi o to, że takie "pytania do bohaterów" byłyby organizowane co pięć rozdziałów. Autorka najlepszego pytania-wygra.
A nagrodą będą one-shoty z osobą jaką chce. Musiałaby tylko dodać jeszcze ogólną charakterystyke bohaterki.
Wyglądałoby to tak...
Jakieś tam pytanie
Wygrywa ktoś-tam!
"Ja chciałabyn one-shota o Quebo. Bohaterka to spokojna, ułożona blondynka."
I my piszemy, a Wy czytacie.
Co Wy na to?
UWAGA: Pytania z dnia 25 i 26 NIE OBOWIĄZUJĄ w konkursie.
Do następnego, Jednorożce!
CZYTASZ
Przygody Zakochanego Hypemana// Krzy Krzysztof
Fanfic-To by nie wyszło... Zrozum to w końcu... On w trasie... podróże i mnóstwo fanek gotowych wskoczyć mu do łóżka...- mówiłam sama do siebie tą samą formułkę, którą powtarzam każdego wieczoru leżąc w łóżku.- Co ty możesz mu zaoferować? To by nie wyszło...