Spakowałam kilka ciuchów, sukienke i buty na impreze i kilka najważniejszych rzeczy. No i oczywiście kosmetyki.
Za godzine ma przyjechać po mnie Natalka. Razem jedziemy do Warszawy.
Usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.Soczewkowaty: Kuba mówił, że będziesz u niego na imprezie.
Ja: No tak, a co?
Soczewkowaty: Poznasz moją ekipe.
Ja: A Ty moją przyjaciółke.Popisaliśmy jeszcze z godzine. Akurat przyjechała Natalka.
Porzegnałam się z mamą.-To czego słuchamy?- Zapytałam.-ReTo? A może Białasa, ostatnio ogarnełam mega nute od niego.
-A nie może być PlanBeee…?- Zajęczała.
-Okej.- Delikatnie uśmiechnełam się i włączyłam jakąś piosenke Bartka.***
-Cześć, dziewczyny!- Przytuliłam Roxy i weszłam do nich mieszkania w poszukiwania Kuby.
-Siostra!- Krzyknął i rozłożył ręce.
-Brat!Podbiegłam do niego. Zarzuciłam mu ręce na szyje, a on podniósł mnie i obkręcił kilka razy.
-Co tam?- Zapytał, kiedy mnie odstawił i przywitał się z Natalką.
-Jestem głodna.- Złapałam się za brzuch.
-Chodź. Właśnie zamówiliśmy pizze.-Kuba pokierował nas do salonu.
W zastraszającym tempie zjadłam dwa kawałki.
-Grubas.- Skwitowała Natalia.***
-Jakie wziełyście sukienki? Ja chyba pójde w tej.- Roksana pokazała koronkową lekko rozkkolaną niebieską sukienke przed kolano.
-Ja w tym. Dopasowałyśmy się kolorami.- Natalka wybrała z torby również niebisaką spódnice, która napewno przylegała do jej ciała.
-A bluzka?- Usiadłam na łóżku. Przyjaciółka pokazała nam zwykłą czarną bluzke na czarny rękaw.
-Ślicznie.-powiedziała Roxy, po czym zwróciła się do mnie.- Pokazuj co ty tam masz.Westchnełam i wybrałam swoją sukienke.
-Jak coś pożyczysz mi jakąś.- Powiedziałam do Roksany.
-Dawaj.- Ponagliła mnie Natalka.Pokazałam im sukienke przed kolano. Jest na długi rękaw, odkrywa ramiona i, można powiedzieć, składa się z dwuch części. Pierwsza kończy się w pasie, wygląda jak czarna bluzka, podobna do tej co ma Natalia. Od pasa w duł wygląda jak biała rozkloszowana spódnica z delikatną koronką na końcu.
-Nie jestem co do niej przekonana. W Ciechanowie wyglądała lepiej.- Powiedziałam.
-Żartujesz? Pięknie będziesz w niej wyglądać! Igor padnie z zachwytu!-Roksana podeszła do mnie i wzieła sukienke w swoje ręce.
-Jaki Igor? Przeciesz on z…- Zaczeła Nati, ale jej przerwałam, bo mogłaby powiedzieć jedno słowo zadużo.
-Igorem się przyjaźnimy, nic więcej.- Zaprzeczyłam.
-Jak tam chcesz. Ale i tak masz iść w tej sukience.Pierwsza poszłam do łazienki, wcześniej zabierając żel do mycia i zapachu czekolady i truskawek. Włosy umyłam wcześniej (całe szczęście).
Po umyciu i wytarciu ciała zawinełam się ręcznikiem i wyszłam. Po mnie poszła Natalka, a Roxy do drugiej łazienki.
Przebrałam się. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone, bez żadnego prostowania, przez co opadały swobodnie moimi naturalnymi falami.
Akurat przyszła ubrana Natalka.-Łooo…- Szepneła.
-Gotowe?- Do pokoju weszła wystrojona dziewczyna Kuby.
-Prawie.- Zabrałam się za robienie makijażu.
-Zobacz jak ona wygląda!- Przyjaciółka pokazała na mnie.
-Ślicznie, jak to moja siostra.- Obok Roksany pojawił się Kuba.- Pomożecie nam jak się wystojicie?
-Pewnie. Chwila tylko.- Powiedziałam.
Po zrobieniu mocnego, lecz nie wyzywającego makijażu i założeniu czarnych szpilek zeszłam na dół do kuchni.
CZYTASZ
Przygody Zakochanego Hypemana// Krzy Krzysztof
Fanfiction-To by nie wyszło... Zrozum to w końcu... On w trasie... podróże i mnóstwo fanek gotowych wskoczyć mu do łóżka...- mówiłam sama do siebie tą samą formułkę, którą powtarzam każdego wieczoru leżąc w łóżku.- Co ty możesz mu zaoferować? To by nie wyszło...