Emilka:
Obudziłam się i pierwsze co poczułam to to, że jest mi cholernie ciepło. Powoli otworzyłam oczy. To co zobaczyłam było z jednej strony urocze, a z drugiej dziwne.
Usiadłam przyglądając się śpiącemu Krzyśkowi.
Dlaczego, kurwa, nic nie pamiętam?!
Dobra, pamiętam, że tańczyłam z Kondrackim, potem piliśmy drinki, a później poszłam do łazienki.
I dlaczego, do jasnej cholery, mam na sobie jego koszulkę?!
-Krzysiek… Krzysiek!-zaczełam go szturchać.
-Co jest? O, już wstałaś.
-Nie da się ukryć. Dlaczego nic nie pamiętam?-usiadł, przetarł twarz dłońmi i westchnął.
-Jak Kuba wróci, wszystko ci wyjaśnimy.
-A gdzie on jest, do jasnej cholery?!-popatrzyłam na łóżko, które stało na drugim końcu pokoju.
-A skąd mogę wiedzieć? Też niedawno wstałem.
-No tak, przepraszam.
-Spoko.-I w tym samym czasie do pokoju wszedł Kuba z jedzeniem.
-Jak się czujesz?-Zwrócił się do mnie stawiając na stoliku śniadanie.
-Źle.
-Mówisz o stanie psychicznym, czy fizycznym?-usiadł na rogu łóżka.
-O tym i o tym. Dlaczego nie pamiętam co się stało?
-Co ostatnie pamiętasz?-odezwał się Krzysiek.
-No, że tańczyłam z tobą, potem piliśmy, a potem poszłam do łazienki.
Opowiedzieli mi wszystko.
-Dalej nie wyjaśnia to, dlaczego spałam z Krzyśkiem i dlaczego mam na sobie jego koszulkę?
-Powiedziałaś, że nie chcesz spać sama. Oboje stwierdziliśmy, że lepiej będzie jak będziesz spać z Kubą. Ale jak weszliśmy do pokoju położyłaś się na moje łóżko i powiedziałaś…-zwrócił się do Kuby-Jak to dokładnie było?
-,,Krzysiek jest wygodniejsz. Tylko ta sukienka nie”. Wstałaś z łóżka, podeszłaś do szfy i wybrałaś jego koszulkę.
-Przepraszam cię, Krzysiek, naprawdę.
-Okej.-zaśmiał się.-Co przyniosłeś do jedzenia?
-Tosty.- Kuba wstał i podał nam nasze śniadanie.
Tak oto spędziłam ranek. Prze całe popołudnie czytałam książkę, a wieczorem wszyscy razem obejrzeliśmy film.***
Hejka! 😘
Ten rozdział jest dedykowany dla Niezabroniszmi.
Ktoś z Was czytał Najwyraźniej? Jeżeli tak, to jak wrażenia? Piszcie w komentarzach!
Do następnego!
PS. Nie wiemy kiedy kolejny rozdział.
CZYTASZ
Przygody Zakochanego Hypemana// Krzy Krzysztof
Fanfiction-To by nie wyszło... Zrozum to w końcu... On w trasie... podróże i mnóstwo fanek gotowych wskoczyć mu do łóżka...- mówiłam sama do siebie tą samą formułkę, którą powtarzam każdego wieczoru leżąc w łóżku.- Co ty możesz mu zaoferować? To by nie wyszło...