-Roksana, kochanie… Krzysiek, Wojtek…- Podbiegła do nas mama Emilki.- Gdzie Kuba?
-Rozmawia z lekarzem.- Odpowiedział Koziara.
-A co z Emilką?- Zapytała Karolina, siostra Emilki i Kuby.
-Nie wiemy, nam nie powiedzą, bo nie jesteśmy rodziną.- Wyjaśniłem.
-Gdzie oni są? Gdzie są ci lekarze?- Pani Grabowska zaczeła panicznie wymachiwać rękami i obróciła się w okół własnej osi.- Dlaczego oni nie zajmujął się moją córką, moją córeczką?! Dlaczego nikogo tu nie ma?!
-Spokojnie, proszę pani.- Roksana podeszła do niej.
-Zaraz Kuba wróci i nam opowie.- Wtrąciłem się.
-Mama…- Jak na zawołanie, obok nas pojawił się Kuba i od razu przytulił swoją matke, a potem siostre.- Byłem u lekarza.
-Właśnie się dowiedzieliśmy. I co?- Pani Grabowska usiadła na krzesełku.
-Emilka i Natalka miały wypadek, pijany kierowca wjechał w nie.Natalką w miare w porządku, ma złamaną noge i lekki wstrząs mózgu. Gorzej z Emilką.
-No mów!- Wojtek oparł się o ściane na przeciwko nas.
Ostatnio bardzo się z Emilką zbliżyli do siebie. Ale to przez zdjęcia. Koziara po prostu zauważył talent Grabowskiej i postanowił jej pomóc. A kto jak kto, ale Wojtek zna się na rzeczy.
-Będzie musiała mieć operacje. Potrzebna będzie krew.- Quebo popatrzył się na Karoline i swoją mame.- My będziemy musieli przejść jakieś badania, żeby wiedzieć kto może oddać krew.
-Ale…- Zaczeła Karolina.
-Dawców szuka się najpierw w rodzinie pacjenta.- Dodał Kuba.
-To co my tu jeszcze robimy?- Mama Quebo i Emilki szybko wstała.
-Czekaj chwile.- Mój przyjaciel zatrzymał swoją mame.- Jeszcze wam nie powiedziałem, że Emilka jest w jakieś tam śpiączce, nie wiadomo kiedy się obudzi.
-Jak to?- Popatrzyłem na niego przestraszonym wzrokiem.
-Może obudzić się jutro, za tydzień, miesiąc… nawet rok.
-Chodź na te badania.- Karolina wzieła go za ręke, a przyjaciel popatrzył na swoją dziewczyne.
-Idźcie, poczekamy tu.- Roksana krótko pocałowała Kube w usta, a on i Karolina odszedł za mamą.***
-Kiedy będą te wyniki?- Kuba nerwowo chodzi w te i spowrotem.
-Przepraszam…- Obok nas pojawił się lekarz, z którym rozmawiał z Kubą.- Pani Emilia się obudziła.
-Co?!- Pani Grabowska podeszła do lekarza.- Jak ona się czuje? Możemy wejść do niej?
-Tak, prosze.- Doktor pokazał na drzwi od sali, w której leży Emilka.
-Wszyscy?- Zapytała Roksana, żeby się upewnić.
-Tak, pani Grabowska powiedziała, że dobrze się czuje i mogą państwo do niej wejść.
-Dziękujemy.- Powiedziała Roxy, a lekarz uśmiechnął się i odszedł.
My weszliśmy do sali, w której leżała Emilka.Wyglądała okropnie. Blada, z siniakami i zadrapaniami na całym ciele (widziałem te rany i siniaki na odkrytym ciele Emi), ubrana w szpitalną zadużą koszule.
Na nasz widok, na jej twarzy zagościł uśmiech.
Od razu lepiej wyglądała. Dla mnie jakkolwiek by wyglądała i tak byłaby piękna… więc dla mnie zbyt dużej różnicy nie robi. Jest śliczna.-Córeczko moja.- Pani Grabowska od razu do niej podbiegła i delikatnie ją przytuliła, po czym usiadła obok niej na łóżku.
-Cześć, mamo.- Powiedziała cicho Emilka i popatrzyła na nas.- I siema, cała reszta.Kuba podszedł do niej i pocałował ją w czoło, następnie Karolina i Roksana ją przytuliły.
-Wojtek…- Uśmiechneła się do fotografa, a on uścisnął ją.
-Ty to wiesz, jak napędzić strachu.- Zaśmiał się Koziara, kiedy odsunął się od niej.
-Krzysiu…- Wyciągneła ręce w moją strone.Podszedłe do niej i najdelikatniej, jak umiałem przytuliłem ją.
Emilka:
Ciesze się, że oni wszyscy są tu.
Ale co z Natalką?-Mamo… jak Natalka się czuje?- Zapytałam, patrząc w oczy rodzicielki.
-Lepiej niż z tobą.- Wtrącił Kuba.- Ma złamaną noge i wstrząs mózgu.
-Obudziła się pani, pani Emilio.- Do sali wszedł lekarz.
CZYTASZ
Przygody Zakochanego Hypemana// Krzy Krzysztof
Fanfic-To by nie wyszło... Zrozum to w końcu... On w trasie... podróże i mnóstwo fanek gotowych wskoczyć mu do łóżka...- mówiłam sama do siebie tą samą formułkę, którą powtarzam każdego wieczoru leżąc w łóżku.- Co ty możesz mu zaoferować? To by nie wyszło...