#25 Nie płacz księżniczko, razem przeskoczymy każdą przeszkodę

4.2K 171 17
                                    

Szłam spokojnie przez miasto, wciąż zastanawiając się, czy to wszystko ma sens. Jedna część mnie podpowiada, że muszę się leczyć, lecz druga ani trochę tego nie chce. Sama nie wiem co mam zrobić. W końcu podejmowanie tak ważnej decyzji powinno się przemyśleć. Gdy weszłam do kawiarni, do moich nozdrzy doleciał mój ulubiony zapach świeżo mielonej kawy. Od kiedy tylko pamiętam kawa, była moją miłością, a to, że piłam ją notorycznie, nie było dla mnie problemem. Kawa to tak naprawdę moje małe uzależnienie, które uwielbiam. Z lekkim uśmiechem ruszyłam do stolika, który znajdował się koło dużego okna, przez które widać było pięknie oświetlone miasto. Już po chwili kelner zabrał moje zamówienie, a ja znów wyłączyłam się i parzyłam na zabiegany świat.

- Hej kochana, przepraszam Cię za spóźnienie, ale wiesz że jak zawsze nie mogłam się wybrać - zaśmiała się rudowłosa, wybudzając mnie z zamyślenia i całując w policzek.

- Hej, nic się nie stało i tak dopiero przyszłam - odpowiedziałam, posyłając jej słaby uśmiech. 

- Jejku, słabo wyglądasz, mów co się dzieje - powiedziała dziewczyna, a ja westchnęłam ciężko.

- Dobra, zacznę od początku.. Moje życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. Zacznę od tego, że nie jestem już z Archiem, straciłam przyjaciółkę, Dylan wrócił i jestem chora. - powiedziałam, a dziewczyna zmarszczyła brwi.

- Ten Dylan wrócił ? - pisnęła, patrząc na mnie swoimi pięknymi dużymi oczami, a obok nas pojawił się kelner z moim zamówieniem.

- Ja poproszę to samo - powiedziała rudowłosa do mężczyzny, który zapisał zamówienie w notesie i odszedł.

- Tak, ten Dylan wrócił, ale nie to jest najważniejsze - powiedziałam, lecz dziewczyna uśmiechnęła się zachwycona.

- Bardzo dobrze, że zerwałaś z Archiem, jest takim drętwym kolesiem, że nie zdziwię się jak ma kija w dupie - powiedziała dziewczyna, a na moje usta wkradł się lekki uśmiech.

- Jass, skup się to nie o to chodzi.. Chodzi o to, że jestem chora - powiedziałam, a dziewczyna westchnęła.

- To idź do lekarza i niech Ci przepisze jakieś leki - powiedziała dziewczyna, a ja się zaśmiałam bez krzty wesołości.

- O ile na białaczkę jest jakieś lekarstwo - stwierdziłam, a dziewczyna nagle popatrzyła na mnie z szokiem wymalowanym na twarzy.

- Co ? - zapytała, zdziwiona.

- Mam prawdopodobnie przewlekłą białaczkę szpikową i nie wiem co mam zrobić.. - powiedziałam, a dziewczyna oparła się o fotel.

- Jak to co ? Musisz się zacząć leczyć ! Co powiedziała doktorka ? - zapytała rudowłosa, a ja westchnęłam.

- Że muszą robić dodatkowe badania i że mam jak najszybciej zgłosić się do szpitala - powiedziałam, popijając kawę.

- Mia, wiem, że może to być dla Ciebie ciężkie, ale myślę, że dla każdego z nas najważniejsze jest twoje zdrowie i zapewne nie tylko ja, ale też Dylan powiedział Ci, że mimo wszystko będziemy przy tobie i musisz walczyć - powiedziała dziewczyna, a jej oczy wciąż były wlepione we mnie.

- Dylan nic nie wie.. Tylko ty wiesz - powiedziałam, a dziewczyna się zdziwiła.

- Jak to do cholery nie wie ! Mia kurwa przez cztery lata pieprzyłaś, że on był twoją miłością życia i że go nie chcesz znać, a później opowiadałaś, jak fajnie było wam razem, a teraz tak po prostu mu nie powiedziałaś ! Chyba muszę Ci skopać ten zasrany tyłek, bo się zachowujesz gorzej niż dzieciak ! Masz w tej sekundzie do niego iść i mu wszystko powiedzieć ! - krzyknęła dziewczyna, co spowodowało, że nieliczne osoby na nas zerknęły.

You'll always be in my lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz