Dylan
Odprowadziłem brunetkę do drzwi, przy okazji rozmawiając na różne tematy. Zmieniła się, nie była już tą samą laską którą mógł przelecieć każdy koleś, była inna a bynajmniej takie pozory sprawiała.
- Myślisz że dzisiejszy plan wypali ? - zapytałem patrząc na dziewczynę która się do mnie uśmiechnęła
- Niczego nie jesteśmy pewni Dylan, musisz walczyć - stwierdziła puszczając mi oczko po czym pocałowała w policzek i wyszła
Przez czas kiedy dziewczyn nie było, a przyjechała Nadia musiałem się nią zająć bo mój kochany przyjaciel pojechał coś ważnego załatwić. Siedzieliśmy i opowiadaliśmy sobie co się u nas zmieniło i jak nasze życie się potoczyło. Dziewczyna bardzo dobrze wiedziała że zerwaliśmy z Mią już wtedy jak wyjechała. W zasadzie czy można to nazwać zerwaniem jak my nawet nie byliśmy razem ? Nie wiem.. Ale było coś między nami i czuję że dalej jest.
Westchnąłem cicho wchodząc do pomieszczenia w którym rozmawiali moi przyjaciele. Usiadłem obok brązowookiej która ani chwilę nie obdarzyła mnie wzrokiem.
- Mia - szepnąłem, lecz dziewczyna bacznie udawała że słucha moich przyjaciół - Mia - powtórzyłem drugi raz i tak w kółko do czasu aż dziewczyna nie wstała i przepraszając wszystkich wyszła.
Oczywiście nasi przyjaciele od razu popatrzyli na mnie, lecz ja nie miałem nic z tym wspólnego i podniosłem ręce w geście obronnym.
- Idź za nią - szepnął David, a Amber mu przytaknęła
Ruszyłem do pokoju dziewczyny która leżała na łóżku wpatrując się w sufit. Wszedłem do pomieszczenia od razu go zamykając co nie uszło uwadze dziewczyny.
- Co ty robisz ? - zapytała oburzona patrząc na mnie
- To - pokazałem klucz i przesunąłem go dołem drzwi, na co dziewczyna jeszcze bardziej się wkurzyła
- Jesteś debilem i jak my stąd wyjdziemy ! - krzyknęła
- Mia mam dość udawania cudownego, grzecznego i miłego - stwierdziłem podchodząc do niej
- O co Ci chodzi ? - zapytała przełykając ślinę
- Kurwa kocham Cię i rozumiem że tego nie odwzajemniasz, ale mam dość patrzenia na to że nie jesteś moja - stwierdziłem, a dziewczyna od razu popatrzyła na mnie nie zrozumiale
- Co chcesz przez to powiedzieć - zapytała zadzierając głowę do góry ponieważ nasze ciała się stykały
- Daj mi czas do wesela, parę dni w którym będziemy zachowywać się jak kiedyś - stwierdziłem patrząc w jej piękne oczy
- Ale Dylan ja mam narzeczonego - powiedziała niepewna swoich słów
- Te sześć dni, a później zniknę na zawsze - stwierdziłem, a dziewczyna przegryzła dolną wargę
- Ja... Nie wiem - powiedziała patrząc w dal - Dobra, ale później znikasz na zawsze i nikt się o tym nie dowie - dodała po chwili
Byłem w szoku, szczerze nie spodziewałem się że może zgodzić się na coś takiego. Ale w głębi serca cieszyłem się że w końcu będę mógł poczuć się jak dawniej.
- Czyli mogę zrobić teraz wszystko ? - zapytałem z uśmiechem, na co dziewczyna się zaśmiała
- Masz sześć dni możesz robić to co kiedyś - stwierdziła utrzymując ze mną kontakt wzrokowy
Wiele nie myśląc wbiłem się w usta dziewczyny i całowałem delikatnie. Odwzajemniła pocałunek niemal od razu. Jej malinowe usta całowały tak przyjemnie, jak kiedyś. Złapałem dziewczynę za biodra, a ona umieściła swoje ręce na moim karku. Z każdą chwilą nasz pocałunek był bardziej namiętny co bardzo mi się podobało. Moje ręce błądziły po plecach aż do pośladków, a gdy je ścisnąłem dziewczyna słodko jęknęła w moje usta co spowodowało że mimowolnie się uśmiechnąłem. Oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy zaczęło nam brakować powietrza.
- Nie wiem w co ty grasz i wcale mi się to nie podoba - powiedziała dziewczyna, na co się zaśmiałem
- Zbieraj się zaraz Cię gdzieś zabieram - powiedziałem patrząc na brązowooką
- Tylko pytanie jak chcesz stąd wyjść ? - zapytała, na co się zaśmiałem
- No tak prawie zapomniałem - powiedziałem wyciągając telefon i wybierając numer Davida
Chłopak zaśmiał się po czym przyszedł i nas uwolnił. Uśmiechnąłem się do dziewczyny i mrugnąłem okiem po czym ruszyłem ogarniać się na późniejszy wypad z dziewczyną...
***
Hej kochani ! Wiecie bardzo dobrze jak uwielbiam być Polsatem. Mia zgodziła się na układ ?! Co się stało z tą idealną narzeczoną która jeszcze wcześniej zarzekała się że kocha Archie'go ! Myślicie że dobrze zrobiła zgadzając się na układ ? Oj coś czuję że w tym opowiadaniu możecie polubić Nadię :* Taki mały bonus, Kocham Was ! Buziaki :*
CZYTASZ
You'll always be in my life
Teen FictionDruga część opowiadania "I hate that I love you" Przegrali walkę z czasem, niszcząc siebie nawzajem. Ich znajomość oficjalnie się skończyła. Ona- wyjechała i zaczęła nowe lepsze życie On - został sam w wielkim mieście które bez niej nie miało sens...