#5 Jesteś szczęśliwa z nim ?

4.9K 205 34
                                    

Dylan

Moment w którym dziewczyna zjawiła się w willi był dla mnie tak ważny że nie wiedziałem jak się zachować. W tamtej sekundzie gdy ją zobaczyłem, po prostu zamarłem. Wyglądem się zmieniła, lecz dalej jest tak samo piękną kobietą jak kiedyś. Nie chciałem się z nią kłócić ani wypominać że zostawiła mnie samego, lecz nie mogłem się powstrzymać. Ale jestem szczęśliwy bo w końcu mam blisko siebie osobę która jest moją miłością.

- Może byśmy się napili ? - zapytała, na co posłałem jej uśmiech

Nie spodziewałem się takiej propozycji z jej ust. 

- Czemu nie - zaśmiałem się i razem ruszyliśmy w stronę salonu gdzie nikogo nie było 

Otworzyliśmy whisky i zaczęliśmy pić rozmawiając na różne tematy. Dziewczyna śmiała się wesoło co było najwspanialszym uczuciem. Jej wygląd zmienił się w pewnym stopniu przez koloru włosów, ale z twarzy była dalej tą samą dziewczyną. Jej oczy były najpiękniejszymi jakie miałem szansę widzieć. Usta z których nie schodził uśmiech były takie malinowe. W tamtym momencie miałem ochotę  w nie wbić i całować do utraty tchu. Niestety nie będzie mi to dane bo dziewczyna ma narzeczonego.

- Jesteś szczęśliwa z nim ? - zapytałem gdy byliśmy w połowie drugiej butelki 

- Czemu pytasz ? - zdziwiła się odchrząkując nerwowo 

- Chcę wiedzieć czy traktuje Cię lepiej niż ja kiedyś - te słowa wyleciały z moich ust, a dziewczyna popatrzyła na szklankę przed sobą 

- Możemy nie rozmawiać o tym ? - zapytała po chwili ciszy patrząc na mnie prosząco na co przytaknąłem 

- Może pójdziemy do jakiegoś klubu ? - zapytałem na co dziewczyna się uśmiechnęła i przytaknęła 

Wstaliśmy i ruszyliśmy razem do wyjścia. Niedaleko willi był fajny klub do którego ruszyliśmy, przez całą drogę śmialiśmy się i zachowywaliśmy jak nastolatkowie. Gdy weszliśmy do środka od razu zamówiliśmy shoty, które znikły w trybie natychmiastowym.

- Idziemy tańczyć ? - zapytała lekko wstawiona dziewczyna na co przytaknąłem, a ona pociągnęła mnie w stronę parkietu

Ręce położyłem na jej biodrach co spowodowało że dziewczyna przez chwilę się spięła lecz nie na długo, wręcz przeciwnie to ona przyciągnęła mnie do siebie, a nasze ciała się stykały. Jej oczy były lekko przekrwawione, a na ustach widniał uśmiech. Tańczyliśmy z dziewczyną tak długo aż nie poprosiła abyśmy poszli do baru. Gdy wypiliśmy kolejne kieliszki Mia zaczęła się śmiać i wygłupiać, a jakiś mężczyzna zagadał do dziewczyny co ani trochę mi się nie spodobało.

- Mogę prosić Cię do tańca ? - zapytał na co moje mięśnie się spięły 

- Tak - powiedziała dziewczyna wstając z krzesełka i ruszając wraz z mężczyzną w stronę parkietu

Przyglądałem się parze bardzo bacznie, a w momencie kiedy mężczyzna zsunął swoje obleśne łapy na pośladki dziewczyny miałem ochotę wstać i iść mu wyjebać. W duszy powstrzymywałem się niemiłosiernie, żeby nie wybuchnąć zacząłem pić kolejne kieliszki, a po chwili dziewczyna pojawiła się obok mnie.

- Dziwny był - stwierdziła dziewczyna robiąc zniesmaczoną minę 

- Czasami tak bywa - stwierdziłem obojętnym głosem 

- Dylan, czy ty się obraziłeś ? - zapytała marszcząc brwi

- Nie, ale tobie chyba już wystarczy - stwierdziłem wstając od baru, na co dziewczyny ręce wylądowały na moim torsie

- Seksowny jesteś jak się denerwujesz - stwierdziła dziewczyna, a ja przełknąłem ślinę.

Nie byłem zły, ale bardziej wkurwiony. Nie wiem czemu po prostu nie powinienem pozwolić żeby dziewczyna byłą macana przez kogoś innego. Wypuściłem powietrze ze świtem i uznałem że powinniśmy wrócić do domu, na co dziewczyna się zgodziła. Wyszliśmy oboje z klubu i ruszyliśmy w stronę willi. W środku było ciemno dlatego szliśmy najciszej jak potrafiliśmy. Po odnalezieniu pokoju dziewczyna przybliżyła się do mnie co wywołało u mnie lekki uśmiech. 

- Wiesz dalej jesteś taki sam - stwierdziła, a nasze klatki się stykały - Dalej kręcisz mnie niemiłosiernie - wyznała po czym wbiła się w moje usta 

Pierwsze co mną zapanowało to ogromny szok, ale gdy się opamiętałem odwzajemniłem pocałunek. Jej wargi smakowały tak cudnie że nawet alkohol nie był stanie tego zniszczyć. Całowała dalej tak idealnie. Wiedziałem że robimy źle i zapewne jutro tego nie będzie pamiętać, a nawet jeśli to będzie żałować . Nie mogłem się opanować ponieważ ilość procentów w moim ciele zawładnęła mną zbyt bardzo. Przygwoździłem dziewczynę do ściany, na co lekko jęknęła w moje usta. Działała na mnie cholernie co było widać po moich spodniach w których robiło się coraz ciaśniej. Dziewczyna nie odpuszczała wciąż ocierała się o mnie, przegryzłem jej wargę na co lekko jęknęła. Po chwili oderwaliśmy się od siebie głośno dysząc.

- Nie możemy Mia - powiedziałem chodź bardzo tego chciałem nawet nikt nie wie jak bardzo 

- Pieprzyć to co możemy, a czego nie  - powiedziała znów łącząc nasze usta i kierując się w stronę łóżka...

***

Hej kochani ! Jak wam się podoba rozdział ? Oj Mia będzie tego żałować :( 

You'll always be in my lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz