#21 Kogo my tu mamy, nasza bajkowa księżniczka

4.2K 182 104
                                    

Mia 

Zaraz po przebudzeniu poczułam, że jestem przygnieciona do ściany. Oczywiście jak by inaczej Dylan leżał rozwalony na większej części łóżka. Wstałam, najciszej jak potrafiłam i podeszłam do biurka, na którym leżała mała biała koperta. Wzięłam ją do ręki i usiadłam na fotelu, który znajdował się w kącie pokoju. Otworzyłam kopertę i wyciągnęłam beżową kartkę, którą zaczęłam czytać.

" Hej Mia. Od czasu, gdy Cię poznałem, byłaś dla mnie wszystkim i chodź, wiedziałem, że ty nigdy nie będziesz moja w stu procentach, to i tak Cię pokochałem. Starałem się, jak mogłem, żebyś patrzyła na mnie tak samo, jak na niego. Nie wyszło. Twoje oczy zawsze błyszczały pięknie, gdy tylko się zawieszałaś i myślałaś o nim. Starałem się, Ci go zastąpić, choć w małym stopniu, ale ty tak naprawdę od zawsze kochałaś jego. Gdy wyjechałaś, wiedziałem, że wszystko się zmieni, szczególnie że nie mogłem jechać z tobą. Od razu Ci napiszę, że nie nie zdradzałem Cię wcześniej, nawet nie zdradziłem Cię do momentu końca naszego związku. Z Amber.. to inna dłuższa historia, która nie jest na taką rozmowę. Chcę, żebyś wiedziała, że moja miłość do Ciebie była prawdziwa i przepraszam, że wszystko wyszło, jak wyszło. Teraz ty będziesz szczęśliwa, a dla mnie to liczy się najbardziej... Jeśli kiedyś będziesz się chciała spotkać, to daj znać i przepraszam Cię, że powiedziałem twoim rodzicom, to wszystko, po prostu pytali. "

  Przeczytałam list, a w moich oczach pojawiły się łzy. Dla niektórych to może puste słowa, które napisał, ale dla mnie miały większe znaczenie. Znałam Archiego i wiedziałam, że słowa, które napisał w liście, były prawdą. Kochał mnie, a ja po prostu nie potrafiłam tego odwzajemnić.

- Hej mała, co się dzieje ? - usłyszałam dobrze znany mi głos, szybko wytarłam łzę z policzka i uśmiechnęłam się w stronę chłopaka, który właśnie wstał z łóżka.

- Nic, nic. Wyspałeś się ? - zapytałam, a chłopak podszedł do mnie, po czym kucnął, co spowodowało, że jego oczy były naprzeciw moich.

- Co tam masz? - zapytał, wskazując kartkę, którą złożyłam na cztery części.

- To ? To nic - zaśmiałam się nerwowo, przeczesując palcami splątane włosy.

- Kłamać nie umiesz, a teraz pokaż - powiedział chłopak, wystawiając rękę, na co wypuściłam powietrze ze świstem i nie chcąc się kłócić, podałam chłopakowi list.

Dylan czytał spokojnie, a ja miałam wrażenie, że z każdym słowem jego mięśnie się napinają. Widziałam, że jego szczęka coraz bardziej się napina, a oczy nabierają wyraźniejszych kolorów. Wiedziałam, że gdy pokażę szatynowi list, to ani trochę mu się nie spodoba.

- Naprawdę ? Miał czelność zwalić wszystko na Ciebie i do tego napisać uroczy list ? - zapytał wkurzony szatyn, wstając ze zdenerwowania.

- Znam Archiego i wiem, że to, co napisać w liście było prawdą - powiedziałam, a chłopak pokręcił głową, tak jakby nie chciał przyjąć do wiadomości, że wciąż go bronie.

- Mia ! Kurwa mać, dlaczego to robisz ? Dlaczego pomimo tego, co Ci zrobił, wciąż go bronisz ! - krzyknął, wyrzucając ręce, czym chciał pokazać, że nie ma już sił.

- Może dlatego, że po prostu za bardzo ufam ludziom? Daje te pieprzone drugie szansy ! Wybaczam Dylan, ale nie zapominam.. Wiesz o tym bardzo dobrze - powiedziałam, sama nie wiem czemu, ale wiedziałam dobrze, że jest to czuły punkt chłopaka.

Dylan stanął i wpatrywał się w jeden punkt, a między nami nastała głucha cisza, która była nie do zniesienia.

- Właśnie Mia i dlatego on tobą manipuluje.. W ten sposób chce wzbudzić w tobie poczucie winy, a jak chcesz wytłumaczyć to, że nagadał takich głupot twoim rodzicom ? Zwalił wszystko na Ciebie, bo Cię zna. Wie, że łatwo przebaczasz i wie, że ufasz ludziom, w ten sposób może łatwo się wybielić - powiedział chłopak, podchodząc w moją stronę i łapiąc moje ręce w swoje - Proszę Cię Mia, nie bądź naiwna, chodź raz, pokaż, że nie można tobą manipulować - poprosił, patrząc w moje oczy.  

You'll always be in my lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz