Jedno wiedzieli na pewno, Afrodyty na pewno nigdzie obecnie nie znajdą. Wyszli w milczeniu po przeczytaniu listu. Percy nie przepadał za boginią miłości, ale po tych słowach upadła jego jedyna nadzieja na uszczęśliwienie Ann. Nie chciał wzywać Mrocznego, wiedział że jest pewnie zmęczony po podwózce ich do tureckiego miasta. Mimo wszystko czuł, że prawdopodobne porwanie Afrodyty to początek czegoś większego. Coś kazało mu dalej szukać bogini, mimo tego że jest ona obecnie w niewiadomym miejscu. Harry i Percy aktualnie szli w nieznanym kierunku. Turcy rzucali im ciekawskie spojrzenia, ale oni nie zwracali na nie szczególnej uwagi. Gdy zajęli miejsca na jakieś miejskiej ławce w parku, Harry odważył się odezwać
- Jak wrócimy? - spytał Potter
Percy podniósł nieprzytomnie głowę i spojrzał na niego
- Jest wiele sposobów - mruknął zgodnie z prawdą - na pewno nie wykorzystam po raz drugi Mrocznego
Harry przytaknął, zauważył że gdy schodził z pegaza, ten był zmęczony. Nie chciał pytać o Afrodytę, bo wiedział że to jest ciężki temat - bogini została porwana, nawet nie wiadomo czy sam Zeus o tym wie
- A co chcesz zrobić? - spytał po raz kolejny Harry
Percy uśmiechnął się słabo, a wybraniec dojrzał w jego oczach lekkie rozbrykane iskierki
- Musimy jakoś wrócić - zaczął, a Harry już miał obawy - Proponuję przepłynąć kawałek morza czarnego na hipokampach...
- Czekaj, czekaj - przerwał mu Potter - Co to są hipocośtam?
Percy się oburzył
- Nie wiesz co to są hipokampy? - spytał niedowierzając
- A ty nie wiesz gdzie jest Polska - dowalił Harry
- Wiem co to Polska.... - zaczął syn Posejdona - To takie góry w...
- Nie kończ! - zajęczał wybraniec
-... Europie - dokończył pewnie
- Przynajmniej to wie - mruknął ledwo słyszalnie Harry
Percy był pewny, że ma rację
- Widzisz mam rację! - oburzył się syn Posejdona
Obydwoje podskoczyli na dźwięk głosu Annabeth. Wkurzona dziewczyna patrzyła na nich z Mrocznego, wściekła jak osa. Percy zaczął powoli się odwracać, wiedząc że jego życie jest w tej chwili zagrożone. Córka Ateny zeszła z pegaza, a Harry zaczął się oddalać, przeczuwał kłótnię małżeńską. Annabeth podeszła i bezceremonialnie przywaliła Percy'emu z liścia
- Wiesz jak się martwiłam! - krzyknęła
Percy skulił się jak pies z podkulonym ogonem
- To nie tak... - zaczął
- Chciałam cię odwiedzić! - przerwała mu - I odwiedziłam, ale dostałam tylko list! - wrzasnęła ponownie
Syn Posejdona zyskał chyba odrobinę odwagi
- Annabeth, ja tylko szukałem Afrodyty... - zaczął swe tłumaczenia Percy, który wcale nie sądził że sprawa tak się skomplikuje
- Po cholerę jej szukałeś!
Harry po raz pierwszy usłyszał takie złe wyrażenie, że słów córki Ateny
- Ja chciałem by pomogła mi zrobić prezent do ciebie - syn Posejdona spłonął rumieńcem
Annabeth otworzył usta, ale je zamknęła bardzo zdziwiona powodem poszukiwań bogini miłości, przez Percy'ego. Przez krótką, chwilę w głowie miała nawet złe scenariusze, ale teraz mogła odetchnąć
- Naprawdę? - spytała trochę nie dowierzając
- Tak, Mądralińska - uśmiechnął się Percy
Annabeth się speszyła
- To... Ja... Przepraszam - wydukała - Nie powinnam ci od razu...
- Dawać z liścia, krzyczeć... - przerwał jej
- Zamknij się Glonomóżdżku - mruknęła urażona Ann
Percy pocałował ją czule w czoło, po czym ją przytulił
- Naprawdę nie powinnam - powiedziała
- Spokojnie
- ... Nie jestem jeszcze pełnoletnim pegazem, a muszę takie sceny...
- Cicho Mroczny - przerwał mu Percy - dam ci później donaty
Harry patrzył na tą scenę, nie wiedząc co myśleć. Jak na razie wolał się nie wtrącać. Nagle Percy'emu przypomniał się fakt, o którym zapomniał wcześniej wspomnieć
- Annabeth? - zaczął
- Słucham - powiedziała i spojrzała na niego
- Afrodyta została porwana - odparł na jednym wdechu
Córka Ateny zmarszczyła czoło patrząc w niebo, co oznaczało u niej że zaczęła w tej chwili włączać umysł swojej matki. Rozmyślała chwilę, po czym przeniosła swój wzrok z nieba, na Percy'ego
- Chejron musi się o tym dowiedzieć - odrzekła córka Ateny
- Zgadza się - zgodził się z nią syn Posejdona
- To lecimy do obozu herosów? - odezwał się po raz pierwszy Harry
Annabeth się zaczerwieniła, zapomniała o obecności Pottera
- Możemy cię zabrać - odparł Percy wzruszając ramionami
- Nie wiadomo czy go przepuści bariera
- Trzeba spróbować, Mądralińska
731 słów
Sorry, że tak późno, ale po prostu mam ostatnio mniej czasu na pisanie itd. Dodatkowo muszę jeszcze napisać drugi rozdział "Coś ty myślał Percy? - obozowicze czytają Percy'ego Jackson", a w planach mam napisanie i danie jeszcze dzisiaj mojej oceny Kalipso. Jak na razie nie planuję następnego rozdziału książki "Nowa siostra Percy'ego Jacksona" ze względu na brak pomysłów do tej książki i cenny czas, poza tym ta książka ma masę błędów - rozważam nawet usunięcie
CZYTASZ
𝐏𝐄𝐑𝐂𝐘 𝐉𝐀𝐂𝐊𝐒𝐎𝐍 𝐔 𝐃𝐔𝐑𝐒𝐋𝐄𝐘𝐎́𝐖 ● Percy Jackson, Harry Potter
Fanfiction𝙋𝙚𝙧𝙘𝙮 𝙅𝙖𝙘𝙠𝙨𝙤𝙣 myślał, że zasłużył na spokojne wakacje w rodzinnych stronach. 𝙃𝙖𝙧𝙧𝙮 𝙋𝙤𝙩𝙩𝙚𝙧 myślał, że nigdy nie spędzi tych dwóch okropnych miesięcy w towarzystwie kogokolwiek miłego poza Hedwigą. 1# w percyjackson (12.03.20...