- Ten Apollo musi być serio narcyzem skoro ma złote auto - powiedział Harry wskazując na złotego mercedesa
- Miej nadzieję, że tego nie słyszał - mruknął Percy
Choć w tej kwestii trzeba było przyznać Harry'emu rację, mało tego że auto było złote to jeszcze w środku była fontanna z czekoladą na samym środku
- Eee... Na pewno Glononóżdżku to przeżyjemy? - spytała niepewnie Annabeth
Percy uśmiechnął się do niej dobrodusznie
- Jakbyś umarła to ja bym osobiście wpadnął z wizytą to Hadesa po ciebie - odpowiedział i pocałował ją w czoło
Annabeth się lekko zarumieniła i już bez przeszkód usiadła z przodu obok Percy'ego. Harry'emu został tył, ale jakoś szczególnie to mu nie przeszkadzało. Percy przekręcił kluczyki. Samochód wzniósł się w powietrze. Percy przełknął ślinę, modląc się do wujka Zeusa oto by darował mu życie. Po dłuższej chwili wreszcie ktoś postanowił się odezwać
- Nie jest tak źle - odparł Harry
- Do ciebie raczej żaden bóg nic nie ma - mruknęła Annabeth
- Na przykład do mnie coś ma każdy Bóg poza moim ojcem - dołączył się do rozmowy Percy'go kręcąc kierownica jedną ręką
- Ty, ty lepiej prowadź - powiedziała Ann w jego stronę
Syn Posejdona prychnął pod nosem i więcej się nie odezwał w tej rozmowie
...
- Wiesz co Glonomóżdżku? - zaczęła rozmowę Ann- Co? - mruknął Percy pomijając fakt, że Annaberg zakazała mu prowadzić jakąkolwiek rozmowę
- Zwracam ci honor - odpowiedziała - jednak potrafisz w miarę dobrze prowadzić auto
Percy uniósł jedną brew
- Wątpiłaś w mojej metody kierowania samochodem? - spytał, a bardziej stwierdził syn Posejdona
Córka Ateny się trochę zmieszała
- Eee... Załóżmy się nie wątpiłam
Wszyscy wybuchli śmiechem, lecz ich chwilową radość przerwało zaskrzeczenie silnika
- Percy... - zaczęła zaniepokojona Annabeh
- Spadamy! - krzyknął Harry
Syn Posejdona kopnął z widoczną frustracją sprzęgło, co nawet nie miało sensu. Następnie spojrzał na swoją dziewczynę
- Za chwilę będziemy nad jakąś rzeką, możemy skoczyć - myślał na głos Percy
Harry przełknął głośno ślinę
- Zwariowałeś!
Annabeth złapała za rękę Percy'ego
- Spadaliśmy już z kilkuset mil rzeki w Tartarze, przeżyjemy to - stwierdziła, choć jej głos przesiąkał niepewnością
- Na mój znak skaczemy - oznajmił syn Posejdona
Harry i Annabeth niepewnie przytaknęli
- Już! - krzyknął
Cała trójka otworzyła drzwi i przez nie wyskoczyła
- Nienawidzę sportów ekstremalnych - mruknął pod nosem Percy podczas spadania
....
352 słowa
Cieszcie się że w ogóle coś napisałam! Wiem że krótki i w ogóle , ale pisałam go na telefonie do tego na plaży xD zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza i gwiazdki, a będzie mi miło
CZYTASZ
𝐏𝐄𝐑𝐂𝐘 𝐉𝐀𝐂𝐊𝐒𝐎𝐍 𝐔 𝐃𝐔𝐑𝐒𝐋𝐄𝐘𝐎́𝐖 ● Percy Jackson, Harry Potter
Fanfiction𝙋𝙚𝙧𝙘𝙮 𝙅𝙖𝙘𝙠𝙨𝙤𝙣 myślał, że zasłużył na spokojne wakacje w rodzinnych stronach. 𝙃𝙖𝙧𝙧𝙮 𝙋𝙤𝙩𝙩𝙚𝙧 myślał, że nigdy nie spędzi tych dwóch okropnych miesięcy w towarzystwie kogokolwiek miłego poza Hedwigą. 1# w percyjackson (12.03.20...