Harry wstał dzisiaj bardzo wcześniej, z uwagi na to, że dzisiaj jest TEN dzień. Dzisiaj Percy ma urodziny. On sam miał urodziny kilka tygodni temu i wtedy dostał od Percy'ego tak prezent, który z pewnością zapamięta do końca życia. Otóż to syn Posejdona dał mu pegaza... Źrebaka Mrocznego... Wszystko byłoby cacy w ogóle, gdyby nie fakt że źrebak nie za bardzo polubił Harry'ego. W sensie nie polubił, czyli no trochę znienawidził, a tylko dlatego że Harry dał mu przez przypadek lekko przygnitą marchewkę i to się obraził, znaczy źrebak. Harry nic do młodego pegaza nie miał. Wracając do tematu okularnik już kupił, a właściwie zrobił przy pomocy rzecz jasna Annabeth idealny prezent dla syna Posejdona. Tym prezentem był zwykła najprościejsza niebieska bluza (Przepraszam, za moją kreatywność) Z tą właśnie różnicą, że bluza mogła zmieniać kolory, a właściciwie odcienie niebieskiego na życzenie. Założył swoje okulary i rozejrzał się po pokoju. Łóżko Percy'ego było puste, co oznaczało że pewnie prowadzi lekcję szermierki albo jest na plaży. Dla Harry'ego lepsza byłaby pierwsza opcja. Poszedł do łazienki, przebrał się i następnie poszedł w kierunku domku Zeusa po Thalię i Jasona. Taka właśnie była umowa. Annabeth miała iść po Piper, Nico miał przyjść z Will'em, a no Harry'emu przypadło przyprowadzić i w sumie obudzić Jasona i Thalię. Zapukał kultularnie do drzwi, lecz odpowiedziało mu milczenie. Zapukał ponownie, znowu cisza. Tym razem nacisnął na klamkę i zobaczył widok, który z pewnością zapamięta do końca życia. Thalia spała na podłodze, głośno chrapiąc. Z kolei Jason leżał na poprzek łóżka, mając kciuk w buzi. Powstrzymał cudem śmiech
- Wstawać! - krzyknął
Thalia wyskoczyła jak kangur z podłogi i chyba zapomniała o tym, że już nie jest łowczynią, bo sięgnęła instynktownie po łuk. Trafiła jedynie na pustkę. Obydwoje spojrzeli z politowaniem na wciąż chrapiącego Jasona
- Obudzisz go? - spytał Thalię Harry
Córka Zeusa spojrzała na okularnika, unosząc jedną brew
- Nie obudzisz go przed dziesiąta, a jest - spojrzała na zegar - dopiero wpół do dziewiątej - spojrzała z wyrzutem na Harry'ego - Jakim prawem budzisz mnie o takiej godzinie?!
- Z nakazu Annabeth - odpowiedział
- Zabije - mruknęła Thalia pod nosem - Za chwilę idziemy tylko się, no przebiorę - dodała po chwili głośniej
- Dobrze - odparł Harry, opierając się o framugę drzwi
Córka Zeusa ziewnęła przeciągle po czym zniknęła za drzwiami łazienki. Harry westchnął. Po dziesięciu minutach Thalia wreszcie wyszła z łazienki i wspólnie z Harry'm opuściła jedynkę, zostawiając chrapiącego Jasona samego. Gdy dotarli na plażę, byli już wszyscy. Piper spojrzała na nich marszcząc brwi
- Gdzie jest Jason? - spytała zaniepokojona
Thalia machnęła niedbale ręką
- Go nie obudzisz przed dziesiąta - wyjaśniła krótko
Annabeth wyciągnęła kartkę i zaczęła czytać:
- Piper?
- Jestem
- Thalia?
- Jestem - odpowiedziała córka Zeusa
- Harry? - spytała
- Obecny - odrzekł okularnik - Ale, Annabeth po co sprawdzasz obecności
Uważał to za nieco głupie. Córka Ateny spiorunowała go wzrokiem
- Musimy mieć pewność, że wszyscy...
- Tylko Jasona nie ma - przerwała jej Thalia
- W porządku - warknęła - To wszyscy zrobili to co mieli zrobić?
Odpowiedziało jej przytaknięcie wszystkich
- Annabeth? - spytał Will
- Słucham
- Chyba Percy idzie - odrzekł
Córka Ateny podrzuciła zdesperowana do góry papier, który Thalia w powietrzu trafiła piorunem. Wszyscy zaczęli prowadzić, a raczej starali normalną rozmowe by nie wpaść
- ... Lubię koty
- ... No to super Thalia, trzeba byłoby
- Hej wszystkim - uśmiechnął się Percy
- Hej... - odpowiedzieli mu wszyscy
- Co tam u was? - zagadnął wesoły
- A nic... - odparł Harry - Percy?
- Tak
- Bo... - zaczął cokolwiek wymyślać Potter, lecz w porę odezwała się Thalia
- Jason śpi jak zabity, obudzisz go? - spytała
Okularnik wysłał jej dziękujące spojrzenie
- No właśnie - dodała z przekonaniem Piper - Nikt nie potrafi go obudzić, a na pewno tobie się uda
- Oczywiście! - rozpromienił się syn Posejdona i pobiegł w kierunku jedynki
- Glonomóżdżek - mruknęła pod nosem Annabeth
Wszyscy się zaśmiali
...
632 Słowa
Zaczęłam pisać one shoty z Percabeth i Hiccstrid, więc fanów tych shipów zapraszam na mój pierwszy shot, który akurat jest z PJO
Zostawcie gwiazdkę i komentarz, a dostaniecie dedyk w następnym rozdziale!
CZYTASZ
𝐏𝐄𝐑𝐂𝐘 𝐉𝐀𝐂𝐊𝐒𝐎𝐍 𝐔 𝐃𝐔𝐑𝐒𝐋𝐄𝐘𝐎́𝐖 ● Percy Jackson, Harry Potter
Fanfic𝙋𝙚𝙧𝙘𝙮 𝙅𝙖𝙘𝙠𝙨𝙤𝙣 myślał, że zasłużył na spokojne wakacje w rodzinnych stronach. 𝙃𝙖𝙧𝙧𝙮 𝙋𝙤𝙩𝙩𝙚𝙧 myślał, że nigdy nie spędzi tych dwóch okropnych miesięcy w towarzystwie kogokolwiek miłego poza Hedwigą. 1# w percyjackson (12.03.20...