Rozdział 19

1.9K 118 56
                                    

Notka na dole, proszę przeczytać
....

Annabeth usiadła na swoim łóżko w domku Ateny i uśmiechnęła się do swojego rodzeństwa. Bracia i siostry jednak nie zwracali na nią nawet uwagi. Spuściła głowę nieco smutna. Mimo wszystko była wdzięczna matce... Zaraz zaraz przecież Atena zaginęła! Jak mogła być tak głupia. Natychmiast wstała i mimo tego, że może być srogo ukarana za opuszczanie domku po ciszy nocnej, pociągnęła za klamkę, ale usłyszała za sobą głos, który z pewnością nienawidziła

- Grupowa musi dawać przykład, a nie włóczyć się ze swoim chłopakiem po nocach - powiedziała dumnie Emma

- Powiedz to braciom Hood* - warknęła w odpowiedzi i zniknęła za drzwiami

Pobiegła z prędkością światła w kierunku wielkiego domu. Na werandzie nikogo nie było, co nie wiedziała czy przyjąć z ulgą. Zapukała do drzwi i otworzył jej nieco zdziwiony obecnością blondynki Chejron

- Annabeth, co tu robisz?

- Chejronie, cztery dni temu mówiłeś, że Atena zaginęła, więc jakim sposobem pojawiła się w obozie

Chejron tak jakby zastanawiał się nad odpowiedzią

- Artemida i Apollo poszukiwali Afrodyty, prawda? - spytał, a nie czekając na odpowiedź Annabeth kontynuował - Artemida po drodze trafiła na całkowicie otumaniona Atenę. Bogini była całkowicie przekonana o tym, że jest zwykłym człowiekiem i, że ma nawet męża

- Więc, Nyks wyczyściła pamięć bogom? - dopytywała córka Ateny

- Nic nie jest pewne, ale jest to bardzo prawdopodobne - odpowiedział centaur

- Jakim cudem moja matka odzyskała pamięć? - spytała Annabeth

- Tego to nawet ja nie wiem Annabeth - usłyszała zrzędzenie pana D. zza drzwi - teraz lepiej byś poszła spać

I zanim mogła cokolwiek powiedzieć, Chejron zamknął drzwi, a ona poszła w kierunku domku Ateny głęboko rozmyślając

***

- Fajnie - powiedział sarkastycznie Harry

Nie był zadowolony z tego, że będzie musiał od jutra brać udział w lekcjach tak jak każdy obozowicz, więc jego reakcja była no... Załóżmy, że niezbyt ciekawa, gdy Percy mu o tym powiedział

- Nie jest tak źle - powiedział

"No może poza lekcjami z Clarisse" dodał w myślach

- Ale to nie fair... Wy jesteście herosami i... - zaczął Harry

Percy uniósł jedną brew

- Czy ty coś sugerujesz? - spytał

- Eee... Nie - zmieszał się Potter

- Myślisz, że skoro jesteśmy półbogami to jesteśmy jacyś no... Bardziej wytrzymalsi, silniejsi... - odparł syn Posejdona

Harry przełknął ślinę

- No w sumie... Tak - odpowiedział

Jackson pokiwał ze zrezygnowaniem głową

- Herosi czy półbogowie nie różnią się zbytnio od zwykłych ludzi...  - zaczął Percy - No może poza kilkoma szczegółami, bo też w połowie nie jesteśmy ludźmi, ale na ogół no...

- Właśnie Percy, ja jestem zwykłym człowiekiem takie np. dzieci Aresa zabiją mnie!

Percy zaśmiał się sucho

- Dzieci Aresa potrafią dać w kość, to prawda, ale jeszcze żaden z ich powodu nie umarł, poza tym szermierkę prowadzę np. ja - odrzekł syn Posejdona

Harry uznał jego słowa za nieśmieszny żart

- Ty nauczycielem? - nie dowierzał - Prędzej uwierzę, że konie latają...

- Konie latają - przerwał mu Jackson - np. Mroczny

Potter zignorował słowa herosa

- Po prostu nie wierzę w to, że ktoś mógł mianować cię nauczycielem - powiedział

- A, widzisz - uśmiechnął się syn Posejdona - jednak nie jestem aż tak głupi

- Może - mruknął w odpowiedzi Harry

Brązowa sowa wleciała przez otwarte okno, rzucając list na głowie Harry'ego

- Od kogo? - spytał mało zainteresowany listem Percy

- Od Rona - odpowiedział Potter

- Czytaj na głos

"Jak od Ronusia to pewnie będzie ciekawy" pomyślał Jackson

Harry rzucił mu błagające spojrzenie

- Tylko nie komentuj jego słów - poprosił Potter

Percy przytaknął

Drogi Harry,
Słyszałem, że wylądowałeś w tym obozie dla zwierząt, czy tam jak siebie nazywają - "herosów". Rozpisałbym się dłużej, ale muszę ten list wysłać póki Świstoświnka nie jest używana przez Ginny. Wracając do tematu, moja mama powiedziała mi, że 20 sierpnia masz pojechać do Dursleyów po rzeczy i potem z tym przygłupem i dwójką jego przyjaciół przyjechać do Wąchacza. Nie jestem z tego faktu zadowolony, ale przynajmniej nie będą cię torturować u Dursleyów. Wyślij odpowiedź przez Świstoświnkę, Hedwiga jest u nas przysłał ją do nas Dumbledore

Ron

- Serio się nie lubicie - westchnął Harry

- Tak

*Nazwiska Travis'a i Connor'a były raz Stoll raz Hood, napisałam to drugie bo do tego bardziej się przyzwyczaiłam i no wolę te drugie

...

735 słów

Przepraszam, że nie ma regularnie rozdziałów, ale po prostu źle mi się to piszę na telefonie, a póki co jestem zmuszona do pisania na nim. Mój laptop się zepsuł i nic nie da się z tym zrobić. Poza tym mam prowadzę aktualnie trzy książki ( "Tajemnica jeźdźca", "Wodą skrywa dużo tajemnic" i ta), a nie chcę żadnej zawieszać. Prawdopodobnie książkę z Jws zakończę w te wakacje.

Jest jeszcze jedna sprawa od 1 września będę miała coraz mniej czasu na pisanie, ze względu na naukę. O ile mi wiadomo 7 klasa to już nie przelewki... Mimo wszystko będę się starała nadrobić to w weekendy, e też nie wiem ile będę miała w tą sobotę i niedzielę czasu.

Chcę też zacząć pisać one shoty na temat Percabeth, jak macie jakieś pomysły to napiszcie w komentarzach c:

𝐏𝐄𝐑𝐂𝐘 𝐉𝐀𝐂𝐊𝐒𝐎𝐍 𝐔 𝐃𝐔𝐑𝐒𝐋𝐄𝐘𝐎́𝐖 ● Percy Jackson, Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz