Rozdział 2

3K 83 27
                                    


Pov. Bella
 
Od razu po wejściu do szkoły skierowałam się w stronę szafek. Nigdzie nie widziałam Petera, ale nie przejęłam się tym, my zawsze się znajdziemy. Otworzyłam szafkę i zaczęłam szukać książki do angielskiego. Nagle ktoś zasłonił mi oczy i usłyszałam bardzo dobrze mi znany głos
- Zgadnij kto to?
- Hmm... Pomyślmy- powiedziałam ze śmiechem- Peter przecież wiem że to ty.- obróciłam się w jego stronę. Przede mną stał mój najlepszy przyjaciel z bananem na twarzy.
- Cześć księżniczko.
- Czemu mnie nazywasz "księżniczką"?- nie żebym tego nie lubiła, ale ciągle zastanawiam się o co mu chodzi, że mnie tak nazywa.
- Bo jesteś moją księżniczką- odpowiedział z uśmiechem.
- Nie no zaraz zaczniesz gadać że zawsze będę dla ciebie księżniczką, itp.. Wystarczy mi,że ojcu coś odwaliło i zaczął gadać,że zawsze będę jego małą córeczką, bla,bla,bla.
- Instynkt nadopiekuńczego tatusia mu się włączył?
- Na to wygląda. Masz ten film o który prosiłam?
- Wiesz co...- zaczął grzebać w plecaku- pakowałem go... chyba.
- Jeżeli go nie wziąłeś to cię zabiję- powiedziałam przez zaciśnięte zęby, ponieważ zaczęłam się już denerwować.
- Niestety, chyba go nie mam- powiedział smutnym głosem.- Ooo, a jednak- i wyciągnął ten film na którym tak mi zależało.
- Weź mnie tak człowieku nie strasz- obróciłam się do niego plecami- Foch!
- Ej, nie gniewaj się księżniczko. Proooosze.-
Obróciłam głowę w jego stronę, a ten zrobił oczka szczeniaczka i nie powiem, wyglądało to komicznie.
- Muszę się zastanowić...- udawałam dalej obrażoną- musisz mnie przeprosić.
- Jak?
- Jak? Jak? Na kolana ty nędzny Midgarczyku i przepraszaj!
- Ja jestem " nędznym Midgarczykiem" ? A ty to co  asgardzka bogini?
- Nie, też Midgartka, ale nie... Taka... No...- zaplątałam się w odpowiedzi
- Nędzna?
- No... tak- wystraszyłam się, że się obrazi i to ja będę musiała go przeprosić, a przyznam się szczerze, że tego nie lubię- To znaczy, źle to ujęłam. Jesteśmy równi. To było tak dla żartu. Przepraszam.- miałam nadzieje,że nie będzie się na mnie gniewał. Nie wytrzymali byśmy pokłóceni nawet 5 minut.
- No dobra wybaczam ci. Na ciebie nie można się długo gniewać.- po tych słowach nastąpił przyjacielski przytulas. Znacie to uczucie kiedy robicie coś przyjemnego, a tu nagle rozlega się dzwonek i trzeba iść na lekcje? Ja znam.

Time skip
---------------------

Jej! Przetrwałam niezapowiedzianą kartkówkę z angielskiego! Teraz czas na historię i mój referat. Chciałam pokazać go Peterowi, ale jak na złość nie mogłam go znaleźć.
- Cholera, cholera, cholera.
- Co się stało?
- Nie mam wypracowania. Musiał mi wypaść w aucie. Dzwonie do ojca.
Szybko wyciągnęłam telefon z plecaka i wybrałam numer do taty. Normalnie dzisiaj mam jakiegoś pecha, nie mogę się dodzwonić do niego. Szybko wybrałam numer Steve'a. Ten na szczęście odebrał.
~ Coś się stało Bella?- zapytał zaniepokojony
~ Nie, wszystko w porządku. Możesz sprawdzić, czy w tym czarnym aucie z przyciemnianymi szybami nie zostało moje wypracowanie na historię?
~ Masz szczęście, że jestem w garażu z resztą i właśnie wybieraliśmy się do restauracji w pobliżu twojej szkoły. Podrzucimy ci te papierki - słyszałam w dali głos mojego ojca, Natashy i Clinta.
~ Po pierwsze: To nie są żadne papierki tylko bardzo ważne wypracowanie. Po drugie: Proszę, ty mi je przynieś, bo Clint czy ojciec zaraz zaczną gadać jakieś bzdury i narobią mi tylko siary.
~ Spoko. Zaraz będziemy.
~ Szyb...- nie zdążyłam dokończyć bo już się rozłączył.
- I co?- Peter był szczerze zaniepokojony.
- Zaraz podjadą z moim wypracowaniem. Mam nadzieje, że przyjadą przed dzwon...- i znowu ten przeklęty dzwonek. Dzisiaj mam po prostu pecha. - To zajebiście. Oby szybko przyjechali.- Peter już chciał mi coś powiedzieć, ale w tej samej chwili zobaczyłam naszego nauczyciela od historii więc musieliśmy już iść na lekcję.
---------------------
- Dzisiaj na lekcji zostanie przedstawiona pierwsza część  referatu o II wojnie światowej w wykonaniu Belli Stark. Zapraszamy panno Stark na środek sali.- czy ten nauczyciel nie mógł na początku rozgadać się tak jak zawsze? Chyba nie. Już miałam powiedzieć mu, że zaraz ktoś  powinien mi je przynieść, a tu nagle do sali wchodzi kto? Steve, ale nie sam. Byli jeszcze Clint(😩), Natasha i tata. Mógł od razu ściągnąć Thora. Narobiłby porządnego zamieszania, gdyby ten wpadł w tej swojej zbroi i z miau- miaułem  w ręku.
- Przepraszamy, że przerywamy lekcje, ale chcemy tylko podrzucić Belli wypracowanie.- powiedział Steve. I tak ma u mnie przechlapane za to że ich ściągnął. Modliłam się w duchu aby nic nie odwaliło. Niestety bogowie mnie chyba nie lubią, bo Clint wyjechał z takim tekstem: " To o której mamy po was przyjechać młoda?". Z pytaniem niby wszystko w porządku, ale musiał na koniec dodać " młoda"? Musiał? Peter teraz uśmiecha się pod nosem, a reszta klasy próbuje ukryć rozbawienie. Wiedzą, że nie lubię jak ktoś zwraca się do mnie inaczej niż po imieniu. -Przepraszam, ale czy moglibyśmy w końcu rozpocząć lekcje? - dzięki ci dobry człowieku za to że przerwałeś tą niezręczną cisze. Nasz nauczyciel zaczął się powoli denerwować . -Tak, oczywiście - powiedziałam i podeszłam do Steve'a by zabrać mu moje "papierki" i przy okazji syknęłam do nich: Zabije was. Potem dodałam już głośniej :

 -To przyjedźcie po nas około 14:40. Pasuje?- bardziej stwierdziłam niż zapytałam, a kiedy Steve i Clint skinęli głowami dodałam- To super. A teraz do widzenia.- tata z Natashą musieli bardzo mocno się powstrzymywać aby nie parsknąć śmiechem, a Steve z Clintem uśmiechnęli się pod nosem.

- Jeszcze raz przepraszamy za przerwanie lekcji. Do widzenia- pożegnał się mój kochany tatuś

- Do widzenia- nauczyciel chyba był troche zły, ale to już nie moja sprawa- przedstawisz dzisiaj ten referat czy nie?- zwrócił się do mnie lodowatym głosem

- Oczywiście- odparłam tak samo lodowato jak on, aż się wzdrygnął. Zabrałam się za przedstawianie mojego projektu, zapowiadając na kolejną lekcje niespodziankę ( oczywiście wcześniej uzgodnioną z nauczycielem).


---------------------

To już drugi rozdział mojego opowiadania. Jej!! Nie wiem kiedy wstawie 3 rozdział. W mediach macie zdjęcie Belli . Mam nadzieje że ten rozdział się wam spodoba❤ .


Adoptowana || ZAWIESZONE ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz