Rozdział 21

1.1K 50 7
                                    

Pov. Tony

Poczułem tępy ból głowy, a po chwili zobaczyłem jak twarz Jelonka wyraża zdziwienie. Nie wiem o co mu chodziło, ale to narazie nie ważne.

Właśnie muszę powiedzieć drużynie, że moja córka, dziewczyna, którą znają od kołyski, jest córką nordyckiego Boga, który zaatakował Nowy Jork. Boję się tego co może po tym nastąpić. Czy Loki nie będzie chciał mi jej zabrać albo czy nie znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Pewnie Thor wygada się swojemu ojcu i nie wiadomo co staremu dziadowi wpadnie do łba.

- Kto to jest?- zapytał Steve. Nie mogłem przepuścić tego słowa przez gardło, więc wyświetliłem dane Lokiego, a potem dane mojej córki. Wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem.

- Ale jakim cudem...- zaczął Steve.

- Teraz już wiem kogo ciągle mi przypominała!- wykrzyknął Thor. Wszystkie oczy zwróciły się w jego stronę.- Na prawdę nie zauważyłeś podobieństwa Loki?- zwrócił się do swojego brata.- Przecież ona wygląda identycznie jak Sygin, żona Lokiego.

- Tak na imię miała jej mama- powiedziałem i wyświetliłem dane matki Belli. Widać było jak Loki się ożywił.

- Co się z nią stało?- zapytał.

- Zginęła, kiedy Bella miała pół roku- odpowiedział Clint.

- Jak?-  dopytywał się Loki. Nic dziwnego, że chce to wiedzieć. W końcu to była jego żona.

- Mieliśmy rozwalić jedną z baz Hydry. Szedłem korytarzem, kiedy Sygin wpadła na mnie z małą na rękach. Okazało się, że była jedną z agentek tej cholernej organizacji. Miała głęboką ranę brzucha i była przestraszona. Wcisnęła mi małą i upadła. Po chwili  wyskoczył zza rogu agent Hydry i wymierzył do mnie z broni. Nie miałem na sobie zbroi i chciałem ochronić małą, więc odwróciłem się do niego plecami. Usłyszałem huk wystrzału, ale zamiast poczuć ból, usłyszałem dźwięk ciał padających na podłogę. Odwróciłem się i zobaczyłem tego agenta ze sztyletem wbitym w gardło, a ona leżała po drugiej stronie korytarza. Nie miała już tylko rany brzucha, ale też ranę postrzałową klatki piersiowej. Zanim umarła dowiedziałem się jak ma na imię ona i Bella oraz że Bella ma pół roku. Zostawiłem jej ciało, ale... Ale chciałem po nie wrócić, tylko że... zniknęło- zakończyłem.

- Czyli, że zginęła przez ciebie?- zapytał Loki ze złością w oczach.

- Nie, zginęła ratując Tony'ego i waszą córkę -powiedział Thor.


----------------------

Mam nadzieję że rozdział się spodoba

Adoptowana || ZAWIESZONE ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz