Tą osobą był Loki.
- oh, Bella, uważaj trochę.
- To ty uważaj, ja nie chodzę jak taran i nie obijam się o ludzi- powiedziałam z uśmiechem. Nie wiem jakim cudem, ale Loki potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy nawet tylko jednym zdaniem. Tylko on i tata tak umieją.
- A można wiedzieć gdzie się wybierasz?
- Chciałam się przejść i trochę pozwiedzać. W końcu niecodziennie mam możliwość przebywania na innej planecie.
- Mógłbym ci towarzyszyć? W końcu znam Asgard jak własną kieszeń.
- No nie wiem... W sumie przydałby mi się przewodnik- powiedziałam, Loki się tylko uśmiechnął i już mieliśmy iść kiedy usłyszałam czyjś głos za mną.
- Gdzie idziesz Bella?
- Pozwiedzać trochę Steve. Chcesz iść z nami?- zaproponowałam.
- W sumie czemu nie. Wszyscy możemy się przejść
- To ja idę po tatę, a ty po idź po Clinta i Nat.- po tym jak poszedł zwróciłam się do Lokiego.- Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu?
- Nie, nie mam- powiedział, ale można było wyczuć na kilometr, że kłamie. W sumie też nie zachowałam się dobrze względem niego w porządku. Eh, później to naprawię. Teraz idę po tatę.
- Zaczekam tutaj- powiedział Jelonek.
- Zaraz wracam- odwróciłam się i skierowałam do komnaty taty. Zapukałam i nie czekając na odpowiedź weszłam. Ta komnata była urządzona w czerni, bieli i złocie. Tak samo jak u mnie na przeciwko drzwi było duże łóżko, po prawej drzwi do łazienki, a po lewej przeogromna szafa. Tata leżał na łóżku z założonymi do tyłu rękami i przymkniętymi oczami. Usiadłam koło niego na łóżku.
- Tatooo
- Co- powiedział dalej nie otwierając oczu.
- Wstawaj
- Po co- otworzył na chwilę jedno oko i zaraz znowu je przymknął.
- Idziemy na spacer
- Nie chce- zaraz z tym człowiekiem nie wytrzymam
- Liczę do trzech... Raz... Dwa...- dalej się nie podniósł, ale ja mam plan-... I trzy- powiedziałam i dosłownie rzuciłam się na niego w celu połaskotania go, ale się przeliczyłam i kiedy ja się na niego rzuciłam to ten się podniósł i ta mnie przerzucił, że teraz ja leżałam na łóżku a on siedział przy mnie.
- I co teraz?- zapytał z uśmiechem i zaczął mnie łaskotać. Wybuchłam głośnym śmiechem. Tata jako jedna z niewielu osób wie gdzie mam maskotki. Męczył mnie tak z kilka minut i pewnie dalej by to robił, gdyby Nat mu nie przeszkodziła.
Time skip
-------------------
Właśnie spacerujemy po ogrodach zamkowych. Przed chwilą wróciliśmy ze spaceru po mieście. Asgard jest tak przepiękny, że nawet nie wiem jakimi słowami go opisać. W wiosce jest prześlicznie. Karczmy, domki, sklepy. Loki nawet namówił mnie, abym wstąpiła do krawcowej po jakąś sukienkę na pamiątkę. Nawet Nat się zdecydowała na jakąś sukienkę. Ja poprosiłam o ciemnozieloną sukienkę przed kolano z długimi rękawami z koronki. Nat natomiast poprosiła o czarną, przylegająca sukienkę mini z takimi samymi rękawami jak ja mam. Odgapiara. Krawcowa (miła, starsza pani) powiedziała, że potem przyniesie prawie gotowe sukienkę do pałacu, aby w razie czego zrobić drobne poprawki.
W asgardzkich ogrodach rośnie wiele pięknych roślin, między innymi takie, których nie spotka się u nas na Ziemi. Podczas spaceru zobaczyliśmy Thora rozmawiającego z jakąś panią, która była ubrana w śliczną sukienkę. Podeszliśmy do nich.
- Matko, to są moi przyjaciele.- powiedział Thor. Ta najpierw spojrzała na mnie potem na Lokiego.
- Loki- powiedziała i przytuliła go, a on również ją przytulił. No tak, coś wspominał o tym że najlepszy kontakt ma z matką. Tylko jak ona się nazywała? Friża... Frega... Nie chyba nie tak... Frigga! Tak to jej imię.
- Cieszę się, że mogę was wszystkich poznać, Thor wiele o was opowiadał.- powiedziała,a wszyscy delikatnie skłonili głowy, w końcu to królowa.- A ty pewnie jesteś Izabella. Jesteś bardzo podobna do Sygin, tylko oczy masz Lokiego. Mam nadzieję, że Odyn cię nie nastraszył.
- Wręcz przeciwnie Bella już z nim dyskutowała- odpowiedział Loki z uśmiechem. Czyżby był ze mnie dumny?
- Ta dyskusja była w bardzo słusznej sprawie- zapewniałam.
- Na pewno- Frigga to całkowite przeciwieństwo Odyna. Ona jest cały czas uśmiechnięta, a on jest taki poważny i taki jakby ktoś mu kij w dupę włożył. - Ty zajmowałeś się Izabellą po śmierci Sygin, prawda?- zwróciła się to taty.
- Zgadza się- powiedział z uśmiechem.
- Bella była bardzo uroczym dzieckiem...
- To teraz już nie jestem urocza?- zapytałam
- Oczywiście, że jesteś- zaśmiał się.- Jeżeli będę jeszcze kiedyś mógł być w Asgardzie to wezmę kilka zdjęć Belli z dzieciństwa.
- Byłabym bardzo wdzięczna- odpowiedziała Frigga.
- Ale po co czekać? Polecę na Midgart i wezmę zdjęcia i wszyscy je sobie obejrzymy- powiedział Thor i nie czekając na naszą odpowiedź po prostu gdzieś poszedł. No tak, cały Thor.
----------------------------
Przepraszam, wiem, ¿e rozdzia³ do dupy
Jak mylicie co zadecyduje Odyn? Piszcie w komentarzach
Chcia³abym wam jeszcze podziêkowaæ za 5.1K wywietleñ
CZYTASZ
Adoptowana || ZAWIESZONE ||
Fiksi PenggemarBella to córka sławnego miliardera Tony'ego Starka. Dziewczyna za 2 miesiące skończy 17 lat. Jednak do tego czasu jej życie zmieni się o 180 stopni. Czy pozna prawdę o swojej przeszłości?