Ponownie budzą mnie pocałunki bruneta. Uśmiecham się do niego i otwieram oczy. Strasznie świeci słońce, promienie padają prosto na moją twarz. Zakrywam, więc głowę pościelą. Tomek również to robi i uśmiecha się szeroko.
— Dzień dobry kochanie — mówi.
Patrzę na niego. Wygląda dziś tak słodko. Ma niewielki zarost, włosy w nieładzie i do tego patrzy na mnie z iskrami w oczach. Uwielbiam ten wzrok.
— Dzień dobry skarbie. — Całuję go namiętnie w usta.
— Dziś spędzimy cały dzień razem!
Przytulam go, bardzo mocno. Tak bardzo się stęskniłam za wspólnymi dniami.
— Tylko ty i ja, bardzo mi się to podoba.
Czuję, jak ktoś mnie szturcha. Otwieram oczy. Znajduję się w szpitalu.
To był tylko sen — myślę.
Kamila stoi obok mnie, mrugam kilka razy i patrzę na nią, w oczach ma łzy.
— Proszę, tylko nie płacz, bo ja też zaraz się rozpłaczę.
Podnoszę się i przytulam ją z całych sił. Nie wytrzymuję. Łza sama płynie po moim policzku.
Kamila odsuwa mnie od siebie i spogląda mi prosto w oczy.— Jak się trzymasz? — pyta z troską.
— Daję radę.
— Nie widać. — Kręci głową. — Przywiozłam ci tu parę rzeczy. — Podaje mi torbę. — Idź, się wykąp, ja tu z nim posiedzę.
— Nie mogę! Nie zostawię go! — mówię oburzona.
— Vanessa proszę cię. — Patrzy na mnie smutno. — Cały czas będę przy nim. Jak się obudzi, od razu cię zawołam.
— Nie mogę go tak zostawić.
— Będę tu przy nim. Chyba nie chcesz, żeby cię zobaczył w takim stanie, jak się obudzi?
Kamila chyba ma rację. Pewnie nie wyglądam najlepiej.
Zakładam torbę na ramię i idę się wykąpać.
Blondynka jeszcze przed wyjściem klepie mnie po ramieniu i uśmiecha się delikatnie.— Nie śpiesz się.
Wchodzę do kabiny. Odkręcam gorącą wodę i stoję pod jej strumieniem. Zamykam oczy, w mojej głowie zaczynają pojawiać się różne obrazy, wspomnienia. Ciągle widzę jego twarz, uśmiech. Dotykam ust, bo czuję jego na swoich. Łzy lecą po mojej twarzy, a woda leje się wszędzie.
Muszę wziąć się w garść — mówię do siebie na głos.
Nakładam szampon i myję włosy, następnie całe ciało.
Po piętnastu minutach jestem już na sali obok bruneta. Trzymam go za rękę, tak jakbym bała się, że mi ucieknie. Wstaję, patrzę na niego i głaszczę po włosach.— Kocham cię nad życie, proszę, wróć do mnie.
Siadam, ponownie na krzesełku. Drzwi się otwierają, a do sali wchodzi blondynka. Kładzie tacę na stole.
Gdy wróciłam z kąpieli, uparła się, że muszę coś zjeść.
Właśnie przyszła z jedzeniem dla mnie. Jestem jej wdzięczna, ale naprawdę nie dam rady niczego przełknąć.Biorę pierwszy kęs. Powoli zaczynam ruszać buzią. Potem drugi i trzeci. Widzę, jak na mnie patrzy. Robię to, tylko dla niej. Gdy kończę jeść, odkładam tacę na bok.
— Dziękuję — mówi do mnie Kamila.
— Nie to ja dziękuję, było pyszne. — Uśmiecham się delikatnie. Patrzę na nią i coś mi się przypomina. — O matko, Kamila! Przecież wy macie dzisiaj przyjęcie zaręczynowe! Dlaczego tu ze mną siedzisz? Powinnaś się szykować?
— Odwołaliśmy.
— Jak to?
— Jesteście naszymi przyjaciółmi! Przecież to oczywiste w takiej sytuacji — mówi i pokazuje na Tomka.
Przytulam ją mocno. Naprawdę bardzo jej teraz potrzebuję. Jest prawdziwą przyjaciółką.
Gdy puszczam blondynę, od razu łapię Tomka za rękę. Rozmawiamy, nagle czuję, jak palec bruneta głaska moją dłoń. Patrzę w dół. On naprawdę nią rusza. Następnie spoglądam na niego, oczy nadal ma zamknięte. Porusza ustami.
Nie słyszę, więc podnoszę się, nachylam i przystawiam ucho do jego ust.— NAD ŻYCIE! — mówi szeptem.
— Nad życie — odpowiadam mu cicho.
Z oczu płyną mi łzy. Łapię jego twarz w dłonie i całuję go w usta, a uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy.
###
Smutno ostatnio 😔, ale na szczęście Tomasz dał radę.
❤❤
CZYTASZ
LOVE ✔ (Zakończona)
Любовные романы" LOVE" to druga część książki " Pamiętny wyjazd." Poznajcie dalsze losy Vanessy i Tomka. Zapraszam, was serdecznie do czytania. "Stoję przed drzwiami i czuję strach. Nie wiem, co czeka mnie za nimi. Minęły prawie dwa lata, dlaczego ona chce mnie...