23. " Tomek, co się stało?"

1.1K 58 4
                                    

Tomek.

— Kochanie już jestem — mówię, gdy tylko wchodzę do domu.

Klucze odkładam standardowo na komodę. W domu panuje głucha cisza. Nikt mi nie odpowiada. Czyżby Vanessa jeszcze nie wróciła? Kieruję się od razu do garażu, aby sprawdzić, czy jest jej auto. Nie ma, więc jeszcze nie przyjechała? Dziwne, powinna już dawno być.

Wyjmuję telefon z kieszeni i od razu wybieram jej numer.
Nie odbiera, więc dzwonię jeszcze raz. Również to samo, cisza. Włącza się poczta głosowa, więc nagrywam krótką wiadomość.

Zaczynam błąkać się po domu, nie wiedząc co robić. Idę do kuchni, do lodówki i sięgam butelkę z wodą. Upijam łyk i zaczynamy się zastanawiać, bo coś mi tu nie pasuje. Vanessa powinna być już dawno w domu. A jak coś się jej stało? Teraz musimy być czujni, przecież prześladowca ciągle gdzieś jest i nie daje nam spokoju.
Kolejny raz dzwonię pod jej numer i kolejny raz nie odbiera. Zaczynam nerwowo chodzić po kuchni i się zastanawiać co by tu zrobić. Nie chcę panikować, ale ona powinna być już tu dawno, do tego nie odbiera telefonu.

Zaczynam przeglądać książkę telefoniczną, w poszukiwaniu numeru do Evy, to z nią miała się spotkać, może się zasiedziały? Oddycham z ulgą, gdy znajduję jej numer. Szybko naciskam słuchawkę.

— Halo — odbiera po pierwszym sygnale.

— Cześć, tu Tomek. Masz tam gdzieś Vanessę?

— Em... — chwila ciszy — nie! Już dawno się rozeszłyśmy, z jakieś trzy godziny temu. Vanessa miała jechać prosto do domu. Czy coś się stało?

— Nie ma jej tu. Nie ma jej samochodu i nie odbiera telefonu. Jesteś pewna, że miała wracać prosto do domu?

— Tak, Tomek jestem pewna.

— Ok, rozumiem. Coś jest nie tak. Dzwonię do Conrada. Na razie.

— Pa. Jak coś to dzwoń.

— Ok.

Rozłączam się i od razu wybieram jego numer.

— Słucham.

— Vanessy nie ma. Nie wróciła do domu, nie odbiera telefonu.

— Spokojnie, kiedy miała wrócić?

— Trzy godziny temu.

Ok, już do ciebie jadę. — Również rozłączam się.

Nie mogę usiedzieć na miejscu. Nie przeżyję jak coś się jej stanie. Dlaczego nas to ciągle spotyka? Chodzę w kółko po domu, nie mogąc się uspokoić.

Zabije tego debila jak coś się jej stanie!

Gdy Conrad podjeżdża pod dom, od razu otwieram mu drzwi.

— Ubieraj się, jedziemy na parking przed galerię. Tam jest jej telefon i auto.

— Czyli nadal tam jest? — pytam z nadzieją.

— Tego nie wiemy. Mogą być tam tylko jej rzeczy.

Wsiadamy do auta i na sygnale jedziemy pod galerię. Szybko odnajdujemy jej auto, w którym niestety jej nie ma. Następnie zaczyna się poszukiwania telefonu. Kilka osób szuka. Jednak to ja go znajduję. Leży pod autem i jest potłuczony. Zaczynam go przeglądać. Nie ma w nim nic ciekawego. Nikt do niej nie dzwonił ani nie ma żadnych podejrzanych wiadomości. Gdy mam podać go innemu policjantowi, włącza mi się galeria zdjęć. Są tam nowe zdjęcia i nagrania. Zaczynam je przeglądać i oglądać. Z każdą sekundą moja złość rośnie.

— Zabiję go kurwa! Zabiję go. Mówiłem wam, że to on. Kurwa mówiłem! — zaczynam krzyczeć. Ze złości, krew we mnie buzuje. Mam ochotę coś rozwalić.

— Tomek, co jest? — pyta Conrad trochę zdezorientowany.

— To on, kurwa. To on ją porwał.

— Kto? Możesz mówić jaśniej?

— Karol! On ją kurwa porwał. — Podaję Conradowi telefon.

Zaczyna oglądać film i wsłuchuje się w słowa. Na nagraniu są trzej mężczyźni, w tym Karol. Gdy on ją zauważa, upada jej telefon. Dalej słychać tylko słowa.

— Czyli wszystko jasne. Rozpoznała go i chciała nagrać, żeby mieć dowód.

— Po co ona tak ryzykowała? Musisz ją kurwa znaleźć! Słyszysz! — wrzeszczę. — Nie wiadomo co on może jej zrobić?!

— Chłopaki. Szukajcie Karola ... — przerywa i patrzy na mnie. — Jak się nazywa?

— Nie mam pojęcia. — Wzruszam ramionami.

— Nie wiesz, jak się nazywa? Dobra, musimy się wszystkiego o nim dowiedzieć. Ed, zajmij się tym.

— Ok — odpowiada mu policjant.

— Tomek chodź, odwiozę cię do domu.

— Nie, nie dam rady sam tam być. Zawieź mnie do moich znajomych.

— Ok, to chodź.

Gdy podjeżdżamy pod dom Kamili i Marcina moje emocje przybierają na sile. Nie mogę stracić Vanessy. Ona jest całym moim życiem. Nie przeżyję bez niej. Gdy Kamila otwiera drzwi, z moich oczu popłyną łzy. Nie wytrzymuję już tego wszystkiego.

— Tomek, co się stało?

— On ją porwał — mówię łamiącym się głosem.

— Kto? — pyta przerażona.

— Karol. Kurwa wiedziałem, że on coś kombinuje. Mogłem policzyć się z nim już dawno, ale Vanessa była taka pewna, że to nie on.

— Tomek, uspokój się. Chodź do środka i opowiedz nam wszystko po kolei.

###

Tym razem trochę ze strony Tomka. Czy ktoś z was zauważył, że telefon został na parkingu i że wszystko było nagrywane?
Dobrze się spisała Vanessa, teraz przynajmniej wiedzą kogo szukać. 👍🙂

Pozdrawiam ❤💋😘

LOVE ✔ (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz