35. "Masz klucze?"

1K 55 5
                                    

Karol

Kurwa ten cholerny psychiatryk. Zwariuję, jak tu dłużej zostanę. Jak ona mogła mnie tu wsadzić. Mówiła, że mnie kocha. To wszystko wina tego kretyna, Tomka. To na pewno wszystko przez niego. Zabiję go, jak tylko się stąd wydostanę.

Te debile zamknęli mnie i Kaśkę w tym samym psychiatryku. Codziennie się widujemy. Właśnie ustalamy po kolei plan ucieczki i zemsty na Vanessie i Tomku.
Kaśka już udobruchała jednego z pielęgniarzy. Zboczeńcy pierdoleni. Za seks zrobią wszystko. Na szczęście czarnowłosa zgodziła się na jego warunki i teraz gościu zrobi wszystko dla niej.
Ja natomiast właśnie urabiam kolejną pielęgniarkę. Mój urok, uśmiech i zwinne palce, sprawiają, że dziewczyny jedzą mi z ręki. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to uda nam się dzisiaj wydostać.

Plan wygląda tak.
Moja jedna pielęgniareczka zagaduje inną. Twardą jędzę, której nie da się urobić.
Druga bardziej, atrakcyjniejsza, odciąga policjanta od drzwi dla personelu, którymi planujemy uciec.
Pielęgniarz wypuszcza z pokoju Kaśkę, a potem mnie. Razem z gościem idziemy do wyjścia, które oczywiście jest już niestrzeżone. Facet otwiera nam drzwi kluczem, a my uciekamy do auta, które będzie na nas czekać.

Genialne, prawda?!

Godzina dziewiętnasta. Cisza nocna. Wszyscy zamykani są w swoich pokojach. Pielęgniareczka właśnie wychodzi z mojego pokoju bardzo zadowolona, z misją zagadania drugiej, tak żeby nie zauważyła, co się dzieje. Druga powinna niedługo odciągnąć policjanta w inne miejsce.

Siedzę na tym cholernym łóżku i czekam. Dziewiętnasta dziesięć. Spóźniają się. Mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Gdy słyszę dźwięk przekręcającego klucza, od razu wstaję na nogi.

— Wreszcie! Jakieś komplikacje po drodze?

— Nie, wszystko w porządku. Ten dureń tylko nie daje mi spokoju. Ciągle mnie obmacuje — burczy Kasia.

— Jeszcze chwila i będziemy wolni. Wytrzymaj, bo inaczej cały plan pójdzie się jebać — warczę.

— Ok, ok. Nie złość się już tak. Wszystko pod kontrolą.

Gdy idziemy korytarzem, nikogo nie widać. Cisza. Wszyscy są pozamykani w swoich pokojach. Pielęgniarek i policjanta też nie ma.

Zuch dziewczyny — myślę i uśmiecham się.

— Masz klucze? — pytam pielęgniarza.

Ten robi wielki uśmiech i wyjmuje z kieszeni, plik przeróżnych kluczy.

— Mam nadzieję, że wiesz, który otwiera te drzwi — dodaję poirytowany.

— Wiem, ale nie zrobię tego za darmo.

— Jak to kurwa, przecież wcześniej wszystko ustaliliśmy?

— Ty — wskazuje ręką na czarnowłosą — obciągniesz mi. Tu i teraz. Zbyt dużo dla was ryzykuję. Muszę mieć z tego więcej korzyści — mówi i śmieje się głośno.

— Zamknij się debilu. Usłyszą nas — mówię lekko podniesionym głosem.

— I co z tego. Powiem, że was złapałem na próbie ucieczki. Jak myślisz, komu uwierzą?

— Kurwa — mówię i patrzę na Kaśkę. — Tylko załatw to szybko.

— Spierdalaj. Ja z nim nigdzie nie idę — burczy czarnowłosa.

— Oj, kotku. Czuję się obrażony — rzuca ze śmiechem pielęgniarz.

Podchodzę do czarnowłosej i szepczę jej na ucho.

— Jeśli tego nie zrobisz, nie wyjdziemy stąd. Drugiej szansy już nie będziemy mieć. Wzmocnią nam ochronę i zostaniemy tu na zawsze.

— Kurwa, kurwa. — Dziewczyna uderza ręką w głowę. — Ok, dam radę.

Pielęgniarz szczerzy zęby i łapie czarnowłosą za rękę. Prowadzi do jakiegoś pomieszczenia i zamyka drzwi. Czekając na nich, nerwowo rozglądam się czy ktoś nie idzie. Po dziesięciu minutach wracają. Dziewczyna z kwaśną miną, a chłopak z głupkowatym uśmiechem.

— Ok, otwieraj te cholerne drzwi.

— Z miłą chęcią. — Uśmiecha się i po raz kolejny wyjmuje plik kluczy z kieszeni.

Kilka minut później jesteśmy już na zewnątrz i uciekamy jak najdalej od tego zjebanego budynku. Samochód znajdujemy w umówionym miejscu, czyli obok opuszczonej fabryki. Kluczyki są ukryte w schowku, więc odpalam pośpiesznie auto.

— Kurwa udało się, naprawdę się udało — krzyczę i uśmiecham się szeroko.

— Aaa... jesteśmy najlepsi — mówi Kaśka i unosi ręce do góry.

— Daliśmy czadu, mała.

— Wiem.

— No to czas, na wykonanie kolejnego planu. Przebieraj się. Jedziemy na wesele.

###

To jak? Robi się ciekawie? Prawda?

Buziaczki i pozdrawiam ❤❤❤💋💋💋

LOVE ✔ (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz