29. " To znowu on, chłopak ze snów."

1K 60 9
                                    

Gdy budzę się, jest już ciemno. W domu nadal panuje cisza. Czyżby Karol jeszcze nie wrócił? Może coś mu się stało?
Szybko wstaję, ale żałuję tego natychmiast. Ból i zawroty głowy przybierają na sile. Muszę pomalutku wrócić do łóżka. Małymi kroczkami, ale udaje się, siadam więc na materacu. Obok na szafce nocnej stoją tabletki i woda. Szybko je połykam i kładę się ponownie na łóżku. Nagle w pokoju pojawiają się kolorowe światełka.

Co się dzieje? Co to ma być? — myślę i powoli się podnoszę.

Światła oświetlają cały pokój. Niebieski i czerwony na zmianę. Podnoszę się na nogi i powoli podchodzę do okna. Przed domem, stoi policja. Właśnie zakuwają Karola w kajdanki.

Co do kurwy? Co tu się dzieje? — mówię głośno i wychodzę na korytarz.

Gdy schodzę pomału po schodach, nadal kręci mi się w głowie. Idę stopień po stopniu, trzymając się ściany. Powolutku dochodzę do drzwi, niestety w tym samym momencie, policja z hukiem wkracza do domu. Zatrzymuję się, bo nie wiem co mam robić. Nie wiem, czego oni chcą i dlaczego właśnie zakuwają Karola.

Szybko jednak dochodzę do siebie. Odpycham policjantów, którzy mnie otaczają i kieruję się prosto w stronę czarnowłosego.
Gdy on mnie zauważa, uśmiecha się. Podchodzę do niego i go przytulam.

— Co się dzieje? Dlaczego cię aresztują? — pytam trzęsącym się głosem.

— Kocham cię. Pamiętaj, to wszystko było dla ciebie — mówi, gdy policjanci wpychają go do radiowozu.

— Ja też cię kocham — szepczę.

Nagle ktoś mnie obraca, w przeciwną stronę i obejmuje. Poznaję ten zapach. Tylko skąd? Czuję się tak dobrze, w tych ramionach. Czuję się taka bezpieczna.

— Skarbie nic ci nie jest? — pyta mężczyzna.

— Skarbie? — Wyrywam się z uścisku. — Nie jestem twoim skarbem. Kim ty w ogóle jesteś? — krzyczę na niego.

Gdy podnoszę głowę i spoglądam w jego zielone oczy. Zastygam. Dreszcz przeszywa całe moje ciało. To on, chłopak z moich snów. Na żywo, moje uczucia są jeszcze gorsze. Coś do niego mnie ciągnie i nie mogę oderwać od niego oczu.

Co się ze mną dzieje?

— Vanessa, co on ci zrobił? Nie poznajesz mnie? — pyta zaskoczony, przerywając tym samym moje myśli.

— To przez ciebie miałam wypadek! To przez ciebie nic nie pamiętam! — znowu krzyczę. Z wściekłości i bezsilności, uderzam go w klatkę piersiową.

— Co ty mówisz? Przecież to nie prawda.

— Tak mówił mi Karol — rzucam oschle.

Brunet patrzy na mnie smutno.

— Skarbie co ci jest? Straciłaś pamięć? Jak to się stało?

— Nie mów do mnie skarbie! — warczę i odsuwam się od niego.

Co tu jest do kurwy grane? Ja już nic nie rozumiem! - myślę i spoglądam w przestraszone oczy chłopaka.

— W sumie to nie wiem, co się stało. Nie pamiętam — tym razem mówię to spokojnie.

Chłopak zaczyna zbliżać się do mnie. Chce mnie znowu przytulić, czuję to, ale ja go odpycham przestraszona.

— Zostaw mnie. Ja kocham Karola. Wypuście go! — krzyczę z całych sił.

Nagle, zaczyna kręcić mi się w głowie. Ból głowy znowu powraca. Nogi robią się jak z waty. Czuję jak lecę, zamykam oczy, oczekując najgorszego. Jednak nic się nie dzieje, nie upadam. Ktoś łapie mnie w ostatniej chwili.
To znowu on, chłopak ze snów. Spoglądam w jego oczy i tracę przytomność.

LOVE ✔ (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz